To, jak gospodarujemy ziemią ma kluczowe znaczenie dla zmiany klimatu. My, ludzie, użytkując grunty, wpływamy na jego zmianę, a zmieniający się klimat na lądowe obszary planety. Mające obecnie miejsce zjawiska przyczyniają się do degradacji gleb, utraty różnorodności biologicznej i podważają nasze bezpieczeństwo żywnościowe. Poznaliśmy najnowszy raport ONZ, przygotowany przez IPCC (Międzynarodowy Panel ds. Zmian Klimatu), który tym razem pokazuje zależność między tym, jak gospodarujemy gruntami a klimatem.
Ludzie przekształcili już 72% powierzchni lądowej planety, a wycinka lasów pod rolnictwo, uprawa, wreszcie hodowla zwierząt odpowiada za 23% emisji gazów cieplarnianych. By zapobiec klimatycznej katastrofie, nie wystarczy odejść od paliw kopalnych – musimy radykalnie zmienić sposób produkcji żywności i modele konsumpcji, a także przywrócić dobrą kondycję przyrodzie. Jak wskazuje raport IPCC, konieczne jest zatrzymanie wycinki lasów, które są naturalnym pochłaniaczem węgla i chronią różnorodność biologiczną, zaprzestanie osuszania torfowisk, zmiana sposobu uprawy ziemi na zrównoważony, ograniczenie jedzenia mięsa i marnowania żywności.
Jak mówi Marta Anczewska z WWF Polska: „To ostatni moment żeby radykalnie zmienić nasze podejście do ziemi i jej zasobów. Potrzebujemy świadomej transformacji tego jak produkujemy żywność, zatrzymania wylesiania oraz ochrony naturalnych ekosystemów, które dziś są niszczone pod uprawy. Bez tego nie będziemy w stanie zapobiec kryzysowi klimatycznemu. Ograniczenie emisji o połowę do 2030 i działania na rzecz zrównoważonych upraw i konsumpcji są tak samo ważne”.
Zawrotne tempo wycinki
Pozyskanie terenów pod działalność rolniczą to najważniejszy powód, dla którego w zawrotnym tempie wycinane są lasy tropikalne, które odpowiadają nie tylko za pochłanianie gazów cieplarnianych, ale i regulację klimatu Ziemi. Utrata lasów prowadzi też bezpośrednio do utraty różnorodności biologicznej.
Jak mówi Tomasz Pezold-Kneżević z Fundacji WWF Polska: „Każdego roku tracimy 10 milionów hektarów lasów, czyli obszar wielkości jednej trzeciej powierzchni Polski, w każdej minucie obszar równy 27 boiskom piłkarskim! Ten trend niestety z każdym rokiem się nasila. Pod rolnictwo osusza się torfowiska i przekształca ostatnie lądowe ekosystemy, co prowadzi do nasilenia zmian klimatu, utraty kolejnych gatunków roślin i zwierząt oraz niezbędnych dla egzystencji człowieka usług ekosystemowych, których dostarczają te obszary”.
Wiemy, co trzeba zrobić
To kolejny alarmistyczny raport o stanie planety. Pracowało nad nim 107 naukowców z różnych dziedzin, z 52 krajów. Oparli swoje wnioski na ponad siedmiu tysiącach analiz.
Poprzedni raport IPCC, opublikowany w październiku 2018 roku, nie pozostawił złudzeń: jeżeli chcemy wyhamować wzrost średniej temperatury Ziemi do 1,5 stopnia C do końca wieku, do 2030 roku musimy obniżyć emisję gazów cieplarnianych o połowę. Wzrost średniej temperatury Ziemi do końca wieku powyżej 1,5 stopnia C będzie dla naszej cywilizacji katastrofalny, oznacza bowiem nasilenie się ekstremów pogodowych, w tym suszy, a co za tym idzie braki wody i żywności, wreszcie przesunięcie się linii brzegowej mórz i oceanów.
Więcej na ten temat znajdziesz na stronie IPCC https://www.ipcc.ch/.
Źródło: Fundacja WWF Polska