Hipokinezja to bezczynność ruchowa, poważny problem współczesnej medycyny. Rozwój techniki spowodował, że prawie cały czas siedzimy lub leżymy, niemal każdą większą odległość pokonujemy wygodnym pojazdem i prawie nie podejmujemy większych wysiłków. Nasz organizm dziękuje nam za to w specyficzny sposób: im mniej obciążony, tym bardziej jest niedołężny.
Wie o tym doskonale Iwona Samborska, fizjoterapeutka, prelegentka ostatniego przed wakacjami spotkania Klubu Zdrowia w Skoczowie prowadzonego przez lokalną filię Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh). 20 czerwca z zaangażowaniem popartym żelazną argumentacją namawiała do zmiany złych nawyków, ponieważ co dzień styka się w pracy ze skutkami hipokinezji. A sprawa jest bardzo poważna. Według Światowej Organizacji Zdrowia to negatywne zjawisko, nasilające się od drugiej połowy XX wieku, jest obecnie (bezpośrednio i pośrednio) główną przyczyną zgonów, zwłaszcza w krajach rozwiniętych.
Serwis Informacyjny ChSCh