Lekarze bez Granic apelują o bezpieczeństwo dla pacjentów i placówek medycznych.
Warszawa, Darfur, Chartum, 18 kwietnia 2023 – Lekarze bez Granic donoszą o kolejnych rannych i zabitych w trwających od soboty (15 kwietnia) walkach w Sudanie oraz o ograniczonym dostępie do pomocy medycznej. Z powodu walk, w wielu miejscach personel medyczny i pacjenci nie mogą dotrzeć do szpitali. Zawracane są karetki próbujące ratować rannych, zaopatrzenie medyczne nie może dotrzeć do szpitali, placówki medyczne są plądrowane. Lekarze bez Granic wzywają walczące strony o zapewnienie bezpieczeństwa personelowi medycznemu i pacjentom.
Od soboty 15 kwietnia w Chartumie i innych częściach Sudanu toczą się intensywne walki pomiędzy Siłami Zbrojnymi Sudanu (SAF) a Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF). Wiele osób, w tym personel medyczny, jest obecnie uwięzionych. Tam, gdzie jesteśmy w stanie zapewnić opiekę medyczną, widzimy trudną sytuację. W ciągu 72 godzin zespoły Lekarzy bez Granic przyjęły 183 rannych pacjentów we wspieranym przez nas szpitalu El Fasher w Północnym Darfurze. 25 osób zmarło w wyniku odniesionych obrażeń.
– Większość rannych to osoby cywilne, w tym wiele dzieci, które zostały uwięzione pomiędzy walczącymi stronami. Mają bardzo poważne urazy, a do niedzielnego popołudnia opieka chirurgiczna w szpitalu nie była dostępna. Wszystkie pozostałe szpitale w Darfurze Północnym musiały się zamknąć, ponieważ znajdowały się blisko walk lub personel nie był w stanie dotrzeć do placówki z powodu toczących się starć. Oznacza to, że nie mieliśmy gdzie kierować pacjentów na leczenie. W rezultacie w ciągu pierwszych 48 godzin konfliktu 11 osób zmarło w wyniku odniesionych obrażeń. W niedzielę po południu mały zespół chirurgiczny wznowił działania. Przeprowadzono sześć poważnych operacji na pacjentach rannych w wyniku przemocy – mówi Cyrus Paye, koordynator projektu Lekarzy bez Granic w El Fasher.
– Szpitalowi szybko kończą się środki medyczne do leczenia uratowanych osób. Kończą się leki i zapasy krwi. Od początku walk w mieście nie ma też prądu, a zapasy paliwa do szpitalnego generatora są na wyczerpaniu. Otrzymaliśmy listę artykułów, których zespół chirurgiczny pilnie potrzebuje i szukamy bezpiecznej drogi, aby przetransportować je do szpitala naszymi dwoma karetkami ratunkowymi. Ze względu na konflikt lotnisko jest zamknięte od soboty. To kluczowe, aby zostało ponownie otwarte, byśmy mogli sprowadzić dodatkowe środki medyczne i w miarę możliwości zespół chirurgiczny Lekarzy bez Granic, który wsparłby chirurgów obecnie pracujących na miejscu. Bez tych istotnych dostaw dojdzie do kolejnych śmierci – tłumaczy Cyrus Paye.
W innych częściach kraju, a zwłaszcza w Chartumie, Darfurze, Kordofanie Północnym i Al Kadarifie, zespoły Lekarzy bez Granic stoją przed poważnymi trudnościami. Placówki Lekarzy bez Granic w Nijali, w Darfurze Południowym, w tym jeden z naszych magazynów, zostały splądrowane. W Chartumie większość zespołów została uwięziona przez trwające ciężkie walki i pracownicy nie są w stanie dostać się do magazynów, aby dostarczyć niezbędne materiały medyczne do szpitali. Nawet karetki ratunkowe są zawracane. Nie przepuszcza się ich, aby mogły zabrać z ulic ciała zmarłych lub przewieźć rannych do szpitala.
Personel Lekarzy bez Granic kontaktował się z sudańskimi zespołami medycznymi w Chartumie i w innych częściach kraju, gdzie przyjmowani są ranni. Wiele osób z personelu medycznego dyżurowało po wiele godzin, ratując życie pacjentów w bardzo dramatycznych okolicznościach, zagrażających im oraz ich rodzinom.
Lekarze bez Granic są gotowi, by dostarczyć zaopatrzenie i skierować personel medyczny do głównych, ciągle działających placówek medycznych, lecz na razie poruszanie się w obrębie Chartumu i innych miast jest zbyt niebezpieczne. Ze względu na erupcję przemocy i strach, do placówek medycznych nie może dostać się również wiele osób potrzebujących pomocy.
Lekarze bez Granic apelują o ochronę ludności cywilnej przed nieproporcjonalnie brutalnymi atakami.
– Wzywamy wszystkie walczące strony, aby zagwarantowały bezpieczeństwo personelowi medycznemu i pacjentom, umożliwiając im dostanie się do placówek medycznych bez obawy o życie – mówi Draginja Nadaždin, dyrektorka generalna Lekarzy bez Granic w Polsce. – Domagamy się, aby strony konfliktu zapewniły ochronę infrastruktury medycznej: szpitali, przychodni, magazynów czy karetek ratunkowych. Placówki medyczne nigdy nie mogą być celem ataków. Lekarze bez Granic w Sudanie niosą ratującą życie, bezstronną pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują, kierując się jedynie potrzebami medycznymi. Teraz jednak, z uwagi na intensywność walk, nie możemy się przemieszczać. Ponawiamy wezwanie do wszystkich walczących stron o uszanowanie personelu medycznego i infrastruktury medycznej oraz poszanowanie życia cywili, pracowników i pracowniczek humanitarnych.
Źródło: Fundacja "Lekarze bez Granic"