W odpowiedzi na legislację zakazującą używania nazw przypisywanych do produktów zwierzęcych, Stowarzyszenie Protéines France złożyło wniosek przeciwko zakazowi stosowania nazw produktów zwierzęcych dla produktów zawierających białka roślinne. Sąd przychylił się do wniosku organizacji zrzeszającej producentów roślinnych zamienników mięsa i uznał, że odwołanie Proteins France jest pilne i wymaga natychmiastowej reakcji.
„Będziemy musieli nazywać nasz roślinny boczek 'małymi różowymi kawałkami warzyw’? To będzie skomplikowane” – powiedział Nicolas Schweitzer, założyciel francuskiego start-upu La Vie (Le Monde).
Anna Spurek, COO Green REV Institute: „W 2020 r. nie sądziłyśmy, że wygrana w przypadku poprawki #VeggieBurger będzie tak ważna dla wszystkich państw UE i europejskiej walki o przechodzenie na diety roślinne. Dzisiaj to UE może zakwestionować decyzję Francji, powołując się na kwestie konkurencji podmiotów na rynku UE i równego traktowania. To absurd, że w 2022 r. politycy i polityczki nadal grają na zakazy i ograniczenia w rozwoju branży roślinnej zamiast zamykania ferm przemysłowych i kończenia ery dofinansowania przemysłu mięsnego, mleczarskiego, jajczarskiego. Czekamy na kolejne decyzje władz Francji i mamy nadzieję, że producenci roślinnych sukcesorów mięsa nie tylko wygrają bitwę o nazwy, ale wyznaczą kierunek tworzenia nowego lobby plant based. Takiego lobby brakuje na poziomie UE, jest zbyt słabe w Polsce. Może to spowoduje, że zamiast wszechobecnej Meat Party (polityków, decydentek, które biernie albo/i aktywnie wspierają przemysł zwierzęcy, obecni i obecne w każdej partii i frakcji politycznej) zobaczymy Vegan Party – dla zwierząt pozaludzkich, praw człowieka i naprawy #brokenfoodsystem”.
Informacji prasowej udziela Anna Spurek, COO Green REV Institute.
Źródło: Green REV Institute