Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Apel Stowarzyszenia na rzecz Poszanowania Prawa Dzieci i Rodziny Ojcowie pl.
Pod pozorem demokracji w Polsce łamane są prawa człowieka,
60 lat po wojnie, w państwie, które mniema się być demokratycznym
jest 50 000 tak zwanych sierot. Są to sieroty z nadania prawa – z
wyroków urzędników – sędziów Sądów Rodzinnych, które jako
niezawisłe rozumiane są jako praworządne i sprawiedliwe. Te sądy
produkują ogromny obszar niezawinionych krzywd dzieci, które na
siłę odbiera się rodzicom i prawowitym rodzinom.
Jest to system zniewalania podporządkowywania i niszczenia
Wolnego Człowieka.
W Polsce jest także niewspółmiernie większa ilość tzw.
półsierot. Dzieci obojga żyjących rodziców z różnych powodów – już
nie razem, skazywane są na wyrok urzędnika – Sędziego Sądu
Rodzinnego. Ten wyrok rujnuje resztki więzi rodzinnych, zaś prawo
uformowane tzw. Kodeksem Rodzinnym i Opiekuńczym skazuje dziecko
wyrokiem na tzw. półsieroctwo.
Zwracamy się do polskiego społeczeństwa, do społeczności
Zjednoczonej Europy, do społeczności świata o podjęcie starań dla
przywrócenia wolności współczesnemu człowiekowi. Obywatelowi świata
cywilizowanego i demokratycznego.
Demokratyczne państwo prawa ma chronić obywatela jego
prawa do wolności do decydowania o swoim życiu.
Dzieci odebrane rodzicom teraz – w tym czasie, gdy czytasz
te słowa tęsknią do rodziców – o powrocie do domów
rodzinnych.
Dzieci z rodzin podzielonych nadal pragną mieć tatę i
mamę. Potrzebują jednakowo obojga rodziców. Na to nie pozwalają
urzędnicy – sędziowie mający reprezentować dobro prawa, dobro
społeczne. Odbieranie dzieciom jednego z rodziców, ograniczanie
praw któregokolwiek rodziców to gwałt zadany dziecku, to proceder
sformalizowanego zła – to wyrządzanie krzywdy niepowetowanej
dziecięctwu, zaś w przyszłości przecież dojrzałemu
człowiekowi.
Ingerencja prawa w obszarze tzw. Sądów Rodzinnych i
Opiekuńczych wypełnia znamiona łamania praw człowieka – proceder
sprzeczny wobec zasad liberalnego państwa, proceder
niedemokratyczny i w istocie swojej nieprawny a nade wszystko
nieludzki. Ukazuje on zagrożenia dla państwa mieniącego się
demokratycznym w sytuacji gdy prawo przestaje być zaczynem dobra, w
sytuacji gdy prawo przestaje służyć człowiekowi, a w konsekwencji
społeczeństwu.
Macierzyństwo i ojcostwo są dobrem bezwzględnym któremu
społeczeństwo poprzez właściwe stosowanie prawa w demokratycznym
państwie oddaje należny szacunek bowiem państwo opiera się na
wartościach i aby trwać nie może ich lekceważyć. Żadna dyrektywa,
urzędnik czy urząd nie może być ponad wartości, którym winna
szacunek i służebność.
Jeśli kobieta i mężczyzna nie żyją już razem nie oznacza
to skazania przez sędziego na zniszczenie połowy przestrzeni
życiowej dziecka z nie istniejącego już związku. Urzędnik nie może
uzurpować sobie prawa do decyzji w sferze prywatności – w sferze
podejmowania odpowiedzialnych wysiłków rodziców i wciąż rodziców do
uczestniczenia równoprawnego i równoważnego w życiu ich dziecka do
współtworzenia przestrzeni życiowej dziecka.
Dysfunkcja prawa tzw. rodzinnego nakazuje zadać pytanie
komu w istocie służy tzw. prawo rodzinne, opiekuńcze, ponieważ jak
ukazują fakty – tu nie ma mowy o jakiekolwiek formie służebności
prawa wobec rodziny, iluzją jest także jakakolwiek opiekuńczość. Tu
mamy do czynienia z oderwanym od życia bezhołowiem nakazowo –
rozdzielczym skutkiem czego jest sieroctwo dzieci, ruina rodzin.
Skutkiem powyższego są także ogromne koszty które za stan
ewidentnie patologiczny płaci społeczeństwo. To są skutki
dysfunkcji tzw. prawa rodzinnego, które nie służy społeczeństwu,
obarczając je dodatkowymi kosztami na utrzymanie specjalnie w tym
celu tworzonych (a faktycznie całkowicie zbędnych) protez w postaci
instytucji mających formalnie pomagać a tak naprawdę – żerujących
na pokrzywdzonych rodzinach.
Wszystkie dzieci odebrane swym rodzicom powinny wrócić do
domów rodzinnych.
Dzieci powinny mieć prawo do obojga rodziców. Prawa
rodzicielskie są niepodzielne i niezbywalne Państwo – demokratyczne
państwo prawa, ma szanować obywatela – w pełni jego
człowieczeństwa.
W Polsce tzw. sądy Rodzinne Opiekuńcze nie szanują prawa –
łamiąc prawa człowieka. Sędziowie w sposób nielogiczny,
nierzetelny, niesprawiedliwy manipulują prawem traktując prawo
instrumentalnie ukierunkowując prawo przeciwko rodzicom i dzieciom.
Takie sądy powinny ulec likwidacji, gdyż szkodzą demokratycznemu
państwa prawa.
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.