Pracodawcy i związkowcy właśnie odnotowali sukces: Sejm przyjął ustawę o Radzie Dialogu Społecznego (następczyni Komisji Trójstronnej). Pozarządowcy pozostali na peronie - nie zdążyli wsiąść do odjeżdżającego z prędkością Pendolino pociągu. Zaczęli więc zestawiać własny skład. Czy, kiedy i jak dialog obywatelski dogoni dialog społeczny?
Debata na ten temat odbyła się podczas Forum Dialogu Obywatelskiego. Forum zgromadziło licznych uczestników. Przewodził mu Minister Pracy i Polityki Społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz. O historii, roli i przyszłości dialogu (różnych dialogów) mówili Jerzy Hausner, Michał Bonii, Krzysztof Balon i Krzysztof Więckiewicz. W finale Jakub Wygnański przedstawił propozycję kształtu dialogu obywatelskiego w Polsce, wypracowaną głównie w Radzie Działalności Pożytku Publicznego (RDPP). Właśnie Rada ma odegrać główną rolę w tym dialogu.
Dialog w zmieniających się czasach
Skąd w ogóle potrzeba dialogu? Bo alternatywą dla dialogu jest przemoc, tłumaczył Jerzy Hausner. Dialog nie może jednak nie przynosić rezultatów – być prowadzony dla samego dialogowania. Wtedy staje się pusty. Chociaż dialogowi w Polsce udawało się do tej pory wygaszać konflikty, to jednak ma on wiele wad. Jest skorporacjonalizowany, rozwija się w sposób konwulsyjny, brak w nim przedstawicieli słabych i wykluczonych, ale też konsumentów, podatników, pacjentów. Dominują silni i zorganizowani. Potrzebna jest nowa jakość (nie tylko nowa nazwa) – dialog, który odniesie się do szerszej czasowej perspektywy i do problematyki rozwoju.
Michał Boni zwracał uwagę, że przyjęcie nowej formuły konieczne jest do zbliżenia dialogu w Polsce, do tego, jak o dialogu myśli Europa. Na poziomie UE dialog jest oczywisty. Ale mimo dobrych instytucji i utrwalonej tradycji również tam dialog wymaga przeformułowania. Dziś pojawia się potrzeba dialogu wielowątkowego, uwzględniającego różne role uczestników (znacznie wykraczające poza tradycyjne: pracodawca – pracobiorca). Do dialogu potrzebna jest wolność zrzeszania się, dostęp do informacji publicznej i szerokie (właściwie obywatelskie) prawo do uczestnictwa w konsultacjach.
Z kolei Krzysztof Balon tłumaczył, że organy, w ramach których prowadzony ma być dialog, muszą mieć zapewniona pełną autonomię, co oznacza m.in. określone ramy prawne, a także niezależny budżet (w rodzaju tego, jakim dysponuje np. Rzecznik Praw Obywatelskich).
Trzy filary i polski EKES
Potrzeba stworzenia nowej formuły dialogu – wyjścia poza dialog korporacjonistyczny – to potrzeba sygnalizowana przez trzeci sektor. Organizacje są tu reprezentantem grup wykluczonych, grup, które nie mają głosu. NGO intensyfikują wysiłki, aby ich głos traktowany był coraz poważniej. Trzeci sektor dojrzał do dialogu, tłumaczył na Forum Piotr Frączak. Kilka lat wcześniej jego kompetencje w tym zakresie wcale nie były takie oczywiste, a zasoby nierozpoznane.
Ale konieczność przepracowania instytucji dialogu pojawia się również w związku z zaistnieniem na scenie nowych aktorów: "miękkich struktur", jak np. obywatele kultury, ruchów społecznych, grup organizowanych przez internet. Wydaje się, że znaleźliśmy się w momencie szczególnym, kiedy rodzi się kolejna (piąta już) władza, którą do dialogu będzie trzeba włączyć. A na to dzisiejsze rozwiązania nie pozwalają.
Odpowiedzią na powyższe wyzwania może być nowa platforma dialogu oparta na trzech filarach. Pierwszy filar to zrodzona właśnie Rada Dialogu Społecznego (czyli reaktywowana w nowej formule Komisja Trójstronna: rząd, organizacje pracodawców i organizacje związkowe). Drugi to Komisja Wspólna Rządu i Samorządu. Trzecim filarem byłaby wzmocniona i rozszerzona Rada Działalności Pożytku Publicznego. Inspiracji dla takiej platformy można szukać w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym, gdzie spotykają się nie tylko pracodawcy i związki, ale również przedstawiciele sektora obywatelskiego (a także rolnicy, konsumenci i inne grupy interesów). – Możemy tworzyć własne rozwiązania. Nie jesteśmy już w fazie "kopiuj/wklej" – podkreślał Jakub Wygnański. Możemy wypracować oryginalną koncepcję dialogu. Nie mamy zresztą innego wyjścia, bo w związku z dynamiczną sytuacją i nowymi wyzwaniami, jakie się dialogowi stawia, nikt nie oferuje gotowych rozwiązań.
Wolniej czy szybciej?
Prezentujący koncepcję rozwoju dialogu obywatelskiego zaznaczył, że nie trzeba się spieszyć. – Pociąg zamknął drzwi i odjechał – mówił Jakub Wygnański o Radzie Dialogu Społecznego. Budowa ram dialogu obywatelskiego nie musi nawet następować w formie twardych regulacji. – Nie spieszmy się z legislacją – apelował. Można sprawdzić, czy da się uformować dialog obywatelski w oparciu o umowę społeczną. Takie rozwiązanie ma walor elastyczności, stwarza możliwość wprowadzania korekt. Umowa społeczna powoduje, że wdrażane rozwiązania będą "lepiej gwarantowane" – nie będą wynikiem prawnego przymusu, ale realnej intencji i otwarcia na dialog.
Nie wszyscy uczestnicy spotkania zalecali taką wstrzemięźliwość. Antoni Sobolewski przekonywał, że ruchy miejskie, ruchy nieformalnie i inne tego typu luźne struktury – podmioty, których uczestnictwo w dialogu obywatelskim jest przewidywane i oczekiwane, nie będą czekać, kiedy uznają, że mają potrzebę współdecydowania. Ich i nasze (III sektora) drogi mogą się wtedy rozejść – ruchy "umkną", bo ze swojej natury "nie czekają".
Również Michał Boni przekonywał, żeby działać i nie doprowadzić do rozmycia pomysłu. Europosła niepokoi postulat o budowanie ram dialogu obywatelskiego bez pośpiechu. Potrzebna jest co najmniej agenda opisująca zamiary i przybliżająca kolejne kroki.
Wzmocnienie dla Rady w nowelizacji
W ślad za zmianami w ustawie pojawi się nowe rozporządzenie w sprawie Rady. Ministerstwo przewidziało w nim tryb uzupełnienia składu rady o kolejnych reprezentantów strony pozarządowej. Obecna RDPP właśnie kończy swoją kadencję. Kandydaci do Rady V kadencji są jeszcze wybierani w oparciu o dzisiejszą regulację – czyli ich liczba nie przekroczy 10. Po wejściu w życie nowelizacji i zmienionego rozporządzenia, liczbę pozarządowych członków rady będzie można zwiększyć jeszcze w trakcie trwania V kadencji (jednak nie później niż po upływie 6 miesięcy od wejścia w życie rozporządzenia).
Wsparcie resortu
Pomysł na dialog obywatelski, który rodził się i rozwijał w łonie Rady Działalności Pożytku Publicznego, ma silne wsparcie w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej (a nie jest tak, że każdy pomysł RDPP automatycznie takie wsparcie uzyskuje). O wsparciu świadczą zmiany zaproponowane w nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego. Chociaż projekt nowelizacji został zgłoszony przez Sejmową Komisję Polityki Społecznej i Rodziny, to jednak powstał w resorcie pracy – resort wspiera go też konsekwentnie na etapie prac sejmowych.
Wprost, podczas Forum Dialogu, poparcie dla prezentowanej koncepcji zadeklarował Minister Władysław Kosiniak-Kamysz. Dla Ministra Pracy, z zawodu lekarza, dialog obywatelski i pomysł polskiego EKES, to przejaw holistycznego podejścia do spraw państwa i wspólnoty – na wzór całościowego podejście do diagnozowania pacjenta w medycynie. Przedstawiciele ministerstwa deklarują, że w najbliższym czasie (być może jeszcze w wakacje) zostanie podjęta próba zorganizowania podobnych Forów Dialogu na poziomie regionalnym.
– Polski EKES to nasz interes – podsumował Władysław Kosiniak-Kamysz, wyjaśniając, że chodzi mu o dobrze pojęty interes polityków – nie tylko jego opcji, ale całej klasy politycznej.
Forum Dialogu Obywatelskiego odbyło się 25 czerwca 2015 r. w sali im A. Bączkowskiego w siedzibie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)