W jednym stali domu... czyli o wspólnej przestrzeni dla ekonomii społecznej w Barcelonie
Aby z dobrej kooperatywy zrobić jeszcze lepszą kooperatywę trzeba znaleźć sposób, aby zaczęła współpracować z innymi kooperatywami. Jak? Na przykład tworząc wspólną przestrzeń, w której w duchu spółdzielczym mieszają się ludzie, cele, branże – pisze Paulina Wajszczak dla ekonomiaspoleczna.pl.
Adres Casp 43 to miejsce położone niedaleko ścisłego centrum miasta czyli Placu Katalońskiego w Barcelonie. To tutaj mieści się prawie 900 metrów kwadratowych przestrzeni, w której swoje biura mają jedne z najciekawszych lokalnych przedsiębiorstw społecznych. Trzydzieści sześć firm z kilkunastu różnych branż, razem około 80 osób, tworzy wspólnie społeczność, która kształtuje obraz ekonomi społecznej i solidarnej nie tylko w Katalonii, ale także w całej Hiszpanii, a może i na świecie. Twórcą i właścicielem projektu jest kooperatywa Grup Ecos Cooperatiu do której należy 14 lokalnych przedsiębiorstw społecznych, z których 11 ma swoje biura przy Casp 43.
Jedno z nich, Lab Coop, obok własnej działalności odpowiedzialne jest za zarządzanie przestrzenią i udostępnianie jej nowym najemcom, czyli innym przedsiębiorstwom społecznym. Dziś jest ich 25. Dlaczego 36 firm z sektora ekonomii społecznej zdecydowało się pracować razem pod jednym dachem?
– Pracując tutaj masz dookoła ludzi, którzy także prowadzą przedsiębiorstwo społeczne. Łatwo się kontaktować, dzielić doświadczeniami, robić biznes. Można organizować i uczestniczyć w spotkaniach, szkoleniach, warsztatach dotyczących różnych zagadnień biznesowych – księgowości, finansów, konsumpcji itp., jest kogo pytać o radę i nawet jeśli czyjś projekt jest niewielki, nie czuje się sam.– mówi Guerenica Facundo Vericat, która kieruje projektem z ramienia Lab Coop.
- To coś w rodzaju wspólnoty złożonej z ludzi, którzy mają podobne cele, podobne patrzenie na istotne sprawy. Oczywiście poszczególne wizje ekonomii społecznej różnią się od siebie bardzo – ale te różnice też są ciekawe i wartościowe. Trzeba się ze sobą dogadywać, negocjować, taka szkoła życia. Poznaje się mnóstwo ludzi z całego świata, następuje naturalna wymiana ciekawymi kontaktami, koncepcjami, nowinkami, można dowiadywać się, jak te same kwestie wyglądają w różnych krajach, różnych środowiskach. Na przykład w połowie września odbędzie się u nas spotkanie przedstawicieli różnych sieci ekonomii społecznej z całej Europy, dzięki temu, że swoją siedzibę przy Casp 43 ma RIPESS Europe. – dodaje Vericat.
Labirynt ekonomii społecznej
Na osobach, które są tu pierwszy raz Lab Coop może zrobić wrażenie labiryntu pełnego biurek i telefonów. W rzeczywistości przestrzeń urządzona jest dość prosto i symetrycznie, Guernica rozrysowuje mapę biura z pamięci.
Tuż na wejściu, zaraz przy drzwiach, są biura banku etycznego Fiare, jedynego w Hiszpanii agenta włoskiej Banca Popolare Etica, S. Coop. Idąc prosto szerokim korytarzem po prawej stronie mieszczą się przeszklone sale konferencyjne, z których największa pomieści 30 – 40 osób. Potem są schody w górę – Lab Coop zajmuje w sumie parter i dwa piętra plus wielki taras.
Na końcu korytarza otwiera się wielka sala wypełniona pogrupowanymi w segmenty biurkami i półkami pełnymi papierów. Wielkie banery czarnymi literami obwieszczają do kogo należy dany segment. Na wprost korytarza siedzą pracownicy Calidoscoop – agencji zajmującej się promocją kooperatywizmu i przedsiębiorczości społecznej w regionie, Alter Civites – firmy zajmującej się doradztwem i konsultingiem, Hobest zajmującego się innowacja w zarządzaniu organizacjami i zespołami ludzi oraz wspomnianego już Lab Coop.
Na piętrze są biura takich firm jak: ARC Cooperativa (firma ubezpieczeniowa specjallizująca się w podmiotach ekonomii społecznej, świadcząca swoje usługi dla ngo’sów, firm działających w obszarze energii społecznie odnawialnej, paneli solarnych, biomasy), ARC Intercooperacio, CRIC, XES, Barnaciber, Exlibris, 1x1 Microcredit, Clic-Clak, Grup 33, Bee Honey (sprzedająca miód w krajach rozwijających się) , El pez que se muerde la cola, CAF, UpSocial (promocja przedsiębiorczości społecznej) i L’Apostrof.
Na drugim piętrze jest kuchnia i taras. Czy zdarza się, że ktoś po sobie nie sprząta? Raczej nie. Ale są tacy, którszy nie wynoszą śmieci. – Dwa razy w tygodniu lub częściej wynosimy śmieci, zmieniamy ręczniki, uzupełniamy papier toaletowy i tego rodzaju sprawy. Te obowiązki dzielimy między 80 pracujących tu osób – mamy specjalny grafik, każdy dobrze wie kiedy jest jego kolej. Raz w miesiącu spotykamy się, aby omówić, sprawy techniczne, porozmawiać o ogrzewaniu i klimatyzacji, bo pracującym na dole jest zimniej niż tym na górze, o kupowaniu mebli, godzinach pracy, wakacjach – mówi Guernica.
Dobrze przemyślana kooperatywa
Wszystko zaczęło się w 2007 roku, kiedy powstała la Red de Economia Solidaria, po katalońsku Xarxa d’Economia Solidaria (XES), po polsku Sieć Solidarnej Ekonomii, zrzeszająca katalońskie kooperatywy i inne organizacje ekonomii społecznej, które w swoich założeniach programowych miały działanie na rzecz transformacji ekonomicznej i społecznej.
W jej skład weszło około 70 organizacji (dziś jest ich 80), a przedstawiciele najbardziej aktywnych utworzyli coś w rodzaju nieformalnej grupy, która zastanawiała się co zrobić, by szczególnie efektywnie realizować założenie statutowe każdej kooperatywy, czyli współpracę między poszczególnymi organizacjami. Wśród pomysłów pojawiła się idea miejsca w którym będą spotykać się i pracować przedstawiciele różnych gałęzi solidarnej ekonomii. Osiem organizacji zawiązało we wrześniu 2009 roku nieformalną grupę ECOS, której pierwszym celem było stworzenie przestrzeni dla swojej działalności.
- Przez dwa lata zastanawialiśmy się nad tym jak to ma właściwie wyglądać. Chodziło o to, by zasady funkcjonowania zarówno organizacji jak i biura były adekwatne do naszych potrzeb. Musieliśmy znaleźć odpowiednie miejsce, pomysł na ewentualny kredyt. Analizowaliśmy uważnie dlaczego innym, którzy próbowali nie udało się stworzyć czegoś podobnego, jakie błędy popełniali. Wszystkie decyzje, jakie podjęliśmy były przemyślane po 10 razy, może zajęło nam to dużo czasu ale przynajmniej byliśmy w stu procentach przekonani do tego co robimy – opowiada Guernica Facundo Vericat.
W lecie 2011 roku zaczęli poszukiwania lokalu. Uzgodnili m.in., że powinien być spory – po to aby mogli wynajmować lub udostępniać przestrzeń innym organizacjom. Czynsz trzeba było wynegocjować tak, aby żadna z organizacji założycielskich nie musiała płacić więcej niż płaciła do tej pory, ale też nie mniej niż 20% tego, co płaciła za wynajem wcześniej. We wrześniu 2011 roku Grup ECOs oficjalnie zarejestrowano, w maju 2012 roku wprowadzili się do budynku pod adresem Casp 43. Kredytu na rozruch i adaptację biura udzielił im m.in. bank etyczny COOP57, działający w Katalonii od 1996 roku.
W maju 2013 roku powstał Lab Coop, kooperatywa złożona z pięciu innych kooperatyw, która zarządza przestrzenią oraz jest odpowiedzialna za realizowanie misji „opiekuńczej“ jeśli chodzi o Grup ECOs – wspiera tworzenie nowych przedsiębiorstw, realizację ciekawych projektów.
Parasol dla innowacji
Koszt miesięcznego utrzymania jednego miejsca pracy w Lab Coop 43 to około 200 euro. W tej kwocie mieści się czynsz, składka na spłatę kredytu i niewielka suma oszczędności „na wszelki wypadek“. Osoby z zewnątrz, które chcą korzystać z biura mogą wynająć sobie miejsce pracy. Cena za 25 – 100 godzin miesięcznie to 50 – 125 euro, zależnie od liczby osób. Na specjalnych warunkach korzystają z przestrzeni Lab Coop jej podopieczni, czyli nowe i innowacyjne projekty, które kiedyś mają szansę stać się przedsiębiorstwami ekonomii społecznej. Takie projekty przez cztery miesiące mogą pracować w Lab Coop za darmo, chociaż i tak muszą zrobić coś dla społeczności.
Dzięki tej ofercie swoje biura w Lab Coop mają Celia Sanz i Nuria Mateu z d’N’kolowo, projektu realizowanego na Wybrzeżu Kości Słoniowej. D’n’kolowo w tamtejszym języku oznacza „kocham Cię“, a projekt polega na sprzedaży rękodzielniczej pościeli wytwarzanej lokalnie przez kobiety i mężczyzn z różnych powodów wykluczonych społecznie. Inny projekt „specjalny“ to Llogam, za który odpowiada Lidia Martin, to serwis internetowy, którego celem jest pośrednictwo w wynajmie pokoi i mieszkań za czynsz częściowo pieniężny, częściowo „usługowy“ – coś jakby agencja nieruchomości połączona z bankiem czasu.
Lab Coop utrzymuje się z wynajmu powierzchni, działalności doradczej, prowadzenia warsztatów i kursów. – Cały czas pracujemy nad naszym modelem biznesowym, szukamy nowych zadań i sposobów na zarabianie pieniędzy realizując założenia ekonomii społecznej – mówi Guernica.
Aby przedsiębiorstwo zostało członkiem Grup ECOs Cooperatiu, zgodzić muszą się na to wszyscy inni członkowie kooperatywy, a kandydat musi prowadzić przejrzystą księgowość, należeć do XES, korzystać z usług banku etycznego oraz monitorować swój tzw. social balance. – To opracowane i promowane przez nas narzędzie za pomocą którego można analizować swój wpływ społeczny, stopień w jakim realizuje się wartości ekonomii społecznej. Do ewaluacji służy cała lista kryteriów – od kwestii genderowych po zrównoważony rozwój. Teoretycznie wiele firmy może określać się jako przedsiębiorstwa społeczne, ale ich działalność i wpływ społeczny mogą bardzo się różnić jeśli chodzi o jakość czy wyznawane wartości. Dobrze się temu przyglądać choćby dla własnej wiedzy – mówi Guernica.
Paulina Wajszczak dla ekonomiaspoleczna.pl
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl