Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Uwagi na marginesie tekstu J. Wygnańskiego 'Ile powinien zarabiać święty Mikołaj?'
Tomasz Schimanek
Przeczytałem ten tekst z ciekawością - pisze Tomasz Schimanek (Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce) - jak każdy tekst dotyczący organizacji pozarządowych i jak każdy tekst Kuby Wygnańskiego.
Oczywiście nie komentuję – w myśl maksymy de gustibus non est disputandum – wyników badań. Tak uważają Polacy i to przedmiot do rozważań i analiz dla fachowców: socjologów czy też psychologów społecznych.
Wydaje mi się jednak, że kilka kwestii poruszonych przez samego autora warto skomentować. Po pierwsze w tekście – przynajmniej dla mnie – postawiony jest niemalże znak równości pomiędzy organizacjami charytatywnymi a organizacjami pozarządowymi. Konia z rzędem temu, kto poda precyzyjne definicje, jednak organizacje charytatywne powszechnie kojarzą się z tymi, które starają się, „utrzymując się z dobroczynności osób indywidualnych” pomagać osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. To niewątpliwie ważny, ale nie jedyny składnik tego, co określa się mianem organizacji pozarządowych. Są tu i takie organizacje, które na przykład wspierają rozwój małej i średniej przedsiębiorczości, edukują urzędników państwowych, wspierają budowę wodociągów na wsi, czy też budują platformy na gniazda dla bocianów.
Trudno więc stawiać prosty znak równości pomiędzy działalnością charytatywną a bogactwem działań społecznych, które realizują organizacje pozarządowe. Są wśród organizacji również takie, których misją jest wspieranie (także finansowe) innych organizacji pozarządowych. Trudno więc wyobrazić sobie, żeby osoba odpowiadająca za miliony złotych przekazywanych w formie dotacji dla innych organizacji czy stypendiów dla osób fizycznych miała zarabiać 900 złotych.
Każda organizacja jest odrębnym przypadkiem, działa inaczej, ma różne źródła finansowania, nie można więc absolutnie stosować prostej i zunifikowanej oceny w odniesieniu na przykład do wysokości wynagrodzeń w organizacjach. Oczywiście także w tym środowisku zdarzają się przypadki naganne czy wręcz patologiczne, ale według mnie, zwłaszcza porównując to ze sferą publiczną, to jednak margines.
Po drugie działalność organizacji pozarządowych to sfera prywatna w rozumieniu prawa – w odróżnieniu od sfery publicznej czyli państwowej. Prawo powinno oczywiście regulować działania organizacji pozarządowych, bo to daje społeczeństwu instrumenty kontroli nad ich działalnością. Jednak zdecydowanie powinna być to kontrola społeczeństwa, a nie państwa. Ingerencje aparatu administracji w działania organizacji pozarządowych powinny być ograniczone do minimum. Podstawową zaś formą kontroli jest relacja darczyńca – organizacja. Ten, kto przekazuje swoje wsparcie, powinien być zainteresowany tym, żeby zostało ono wykorzystane jak najefektywniej, tak więc jeżeli nie jest pewien, co stanie się z jego pieniędzmi lub jeśli organizacja nie chce udzielić mu jakichś informacji na temat swoich działań, po prostu nie udziela jej wsparcia. Niestety w Polsce nie jest to jeszcze zjawisko powszechne, ale coraz więcej darczyńców, zwłaszcza instytucjonalnych, tak postępuje.
Po trzecie zgadzam się z Kubą całkowicie, że same organizacje powinny także wytwarzać mechanizmy (samo) kontroli, tak zresztą, jak się to dzieje w wielu innych krajach, gdzie tworzone są standardy działania i gdzie działają organizacje watch dogs czyli takie, które pilnują przestrzegania tych standardów. W Polsce ten obszar jest w zasadzie zupełnie dziewiczy, bo poza wspomnianą przez Kubę „Kartą zasad” i dyskusją wokół niej zainicjowaną swojego czasu przez Stowarzyszenie na rzecz FIP, niewiele się zdarzyło. To wielkie wyzwanie, które stoi przed naszymi organizacjami. Wydaje się, że takie standardy należy budować nie tyle dla całego środowiska, ile tworzyć standardy dla wyodrębnionych jego elementów, tak jak to próbuje robić tworzące się Forum Darczyńców w odniesieniu do organizacji grantodawczych.
Po czwarte również uważam, że propozycje rządowe dotyczące zmian w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych, o których wspomina Kuba, są bardzo groźne dla środowiska organizacji pozarządowych. Wiara (w opamiętanie autorów) czyni cuda, jednak one zdarzają się tak rzadko, że chyba lepiej jest pomyśleć nad konkretnymi działaniami, które musimy my, jako środowisko organizacji pozarządowych podjąć, aby móc działań w przyszłym roku dalej.
_______________________
'Ile powinien zarabiać Święty Mikołaj?'
Trudno więc stawiać prosty znak równości pomiędzy działalnością charytatywną a bogactwem działań społecznych, które realizują organizacje pozarządowe. Są wśród organizacji również takie, których misją jest wspieranie (także finansowe) innych organizacji pozarządowych. Trudno więc wyobrazić sobie, żeby osoba odpowiadająca za miliony złotych przekazywanych w formie dotacji dla innych organizacji czy stypendiów dla osób fizycznych miała zarabiać 900 złotych.
Każda organizacja jest odrębnym przypadkiem, działa inaczej, ma różne źródła finansowania, nie można więc absolutnie stosować prostej i zunifikowanej oceny w odniesieniu na przykład do wysokości wynagrodzeń w organizacjach. Oczywiście także w tym środowisku zdarzają się przypadki naganne czy wręcz patologiczne, ale według mnie, zwłaszcza porównując to ze sferą publiczną, to jednak margines.
Po drugie działalność organizacji pozarządowych to sfera prywatna w rozumieniu prawa – w odróżnieniu od sfery publicznej czyli państwowej. Prawo powinno oczywiście regulować działania organizacji pozarządowych, bo to daje społeczeństwu instrumenty kontroli nad ich działalnością. Jednak zdecydowanie powinna być to kontrola społeczeństwa, a nie państwa. Ingerencje aparatu administracji w działania organizacji pozarządowych powinny być ograniczone do minimum. Podstawową zaś formą kontroli jest relacja darczyńca – organizacja. Ten, kto przekazuje swoje wsparcie, powinien być zainteresowany tym, żeby zostało ono wykorzystane jak najefektywniej, tak więc jeżeli nie jest pewien, co stanie się z jego pieniędzmi lub jeśli organizacja nie chce udzielić mu jakichś informacji na temat swoich działań, po prostu nie udziela jej wsparcia. Niestety w Polsce nie jest to jeszcze zjawisko powszechne, ale coraz więcej darczyńców, zwłaszcza instytucjonalnych, tak postępuje.
Po trzecie zgadzam się z Kubą całkowicie, że same organizacje powinny także wytwarzać mechanizmy (samo) kontroli, tak zresztą, jak się to dzieje w wielu innych krajach, gdzie tworzone są standardy działania i gdzie działają organizacje watch dogs czyli takie, które pilnują przestrzegania tych standardów. W Polsce ten obszar jest w zasadzie zupełnie dziewiczy, bo poza wspomnianą przez Kubę „Kartą zasad” i dyskusją wokół niej zainicjowaną swojego czasu przez Stowarzyszenie na rzecz FIP, niewiele się zdarzyło. To wielkie wyzwanie, które stoi przed naszymi organizacjami. Wydaje się, że takie standardy należy budować nie tyle dla całego środowiska, ile tworzyć standardy dla wyodrębnionych jego elementów, tak jak to próbuje robić tworzące się Forum Darczyńców w odniesieniu do organizacji grantodawczych.
Po czwarte również uważam, że propozycje rządowe dotyczące zmian w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych, o których wspomina Kuba, są bardzo groźne dla środowiska organizacji pozarządowych. Wiara (w opamiętanie autorów) czyni cuda, jednak one zdarzają się tak rzadko, że chyba lepiej jest pomyśleć nad konkretnymi działaniami, które musimy my, jako środowisko organizacji pozarządowych podjąć, aby móc działań w przyszłym roku dalej.
_______________________
'Ile powinien zarabiać Święty Mikołaj?'
Źródło: inf. własna
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.