40-metrowej długości transparent z hasłem "Save the Climate NOW!" rozwiesili dziś (24 lutego 2005) aktywiści Greenpeace nad brzegiem Dunaju w Bratysławie, pod zamkiem, w którym odbywa się szczyt Bush - Putin. Ekolodzy domagają się w ten sposób od amerykańskiego prezydenta zwrócenia większej uwagi na problem zmian klimatu i podjęcia działań w celu spowolnienia tego zjawiska (m.in. podpisania protokołu z Kioto).
- Cały uprzemysłowiony świat podejmuje kroki w celu ochrony klimatu,
jedynie prezydent USA, kraju, który emituje ok. połowy światowej emisji gazów cieplarnianych, zdaje
się nie interesować tym problemem - mówi James Williams, koordynator kampanii Greenpeace na rzecz
powstrzymania zmian klimatycznych. - Amerykański Rząd musi uwolnić się od wpływów wielkiego
przemysłu, przede wszystkim naftowego. To głównie w ich interesie jest by nie zmieniać polityki
państwa w dziedzinie ekologii.
Protokół z Kioto został ratyfikowany przez Rosję w tamtym roku, dzięki
czemu wszedł w życie 16 lutego 2005. W myśl tego porozumienia, kraje uprzemysłowione mają znacznie
ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Prezydent Bush ciągle odmawia podpisania
protokołu w imieniu USA.
- Odmowa przyłączenia się do społeczności międzynarodowej w ochronie
klimatu pokazuje skandaliczną pogardę jaką prezydent Bush okazuje nie tylko w stosunku do naszej
planety ale także jej mieszkańców - mówi Willimas. - Bush zachowuje się tak jakby jego kraj żył w
bańce mydlanej, oddzielającej go od reszty świata. Musimy mu przypomnieć, że wszyscy dzielimy tę
samą atmosferę i wszyscy poniesiemy skutki jej zniszczenia, także USA - dodaje.
Więcej informacji:
Źródło: Greenpeace