Ministerstwo Rozwoju Regionalnego proponuje, żeby ubieganie się o unijne dotacje z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki było o wiele łatwiejsze niż do tej pory. Bez oceny formalnej wniosków, z dużo prostszym formularzem. Ale na te pomysły muszą się jeszcze zgodzić regiony.
Program Operacyjny Kapitał Ludzki zmienił się na korzyść
organizacji. To wynik konsultacji społecznych z organizacjami. Tych
zmian możemy być pewni, bo pod koniec listopada zaakceptował je
rząd. Ale tego, jak będą wyglądały konkursy, nie zapisano w
Kapitale Ludzkim, bo to dokument ogólniejszy – strategiczny. Ważne
dla chcących się ubiegać o dotacje szczegóły będą dopiero ustalane.
I tu niezwykle optymistyczne wiadomości płyną z Ministerstwa
Rozwoju Regionalnego. Jacek Ostrowski z Departamentu Zarządzania
EFS Ministerstwa Rozwoju Regionalnego przedstawił sposób
zarządzania, który – gdyby faktycznie wszedł w życie – zasadniczo
zmienił – i uprościł - sposób ubiegania się o dotację.
MRR chce, żeby etap oceny merytorycznej poprzedzał formalną. To oznaczałoby, że składamy jedynie wniosek, bez załączników, a administracja nie sprawdza koloru długopisu, parafek na każdej stronie i liczby załączników. Tych po prostu nie byłoby na tym etapie.
– Byłyby proste wymogi rejestracyjne – mówił Jacek Ostrowski na konferencji z organizacjami – ocena, czy wniosek jest po polsku, czy jest złożony na formularzu i podpisany.
Dopiero po zakwalifikowaniu projektu do realizacji projektodawca
składałby dokumenty, potwierdzające, to co oświadczył we wniosku.
Czyli np. że faktycznie jest organizacją pozarządową i nie zalega z
podatkami. Oznaczałoby to, że projektodawcy są na wstępnie
obdarzani zaufaniem, nie muszą martwić się o jakość skserowanych
dokumentów, a ich wniosek zostanie przeczytany i nie odpadnie z
powodu braku pieczątki.
Zgodnie z inną propozycją w projektach możliwy byłby tzw.
crossfinansing czyli sfinansowanie – niedozwolonych do tej pory –
wydatków infrastrukturalnych, na przykład na zakup sprzętu lub
odnowienie budynku.
Jeśli zatem zakładamy prowadzenie świetlicy socjoterapeutycznej,
ale – aby ruszyła – musimy wyremontować zdewastowane pomieszczenia,
to można byłoby to umieścić w budżecie naszego projektu. Środki na
tę pozycję w budżecie pochodziłyby wtedy z Europejskiego Programu
Rozwoju Regionalnego, nie EFS, jak pozostała część naszych
działań.
Wszystkie te zmiany to jednak jedynie propozycja. Głównie propozycja dla urzędów marszałkowskich w województwach, które będą odpowiedzialne za wydawanie ponad połowy pieniędzy z PO KL, bo program jest zdecentralizowany. Regiony mogą, ale nie muszą zgodzić się na ministerialne propozycje. To one w większości przypadków będą decydowały o tym, jakie ogłosić konkursy, na jakie projekty i jaką kwotę.
Podobnie w gestii województw pozostają Regionalne Programy Operacyjne, gdzie trafi ponad 15 mld euro.
Ministerstwo spotyka się z przedstawicielami województw jeszcze
w grudniu. Ostateczne ustalenia będziemy jednak znali być może w
połowie przyszłego roku. A pierwsze konkursy – wedle najbardziej
optymistycznych założeń – mogą zostać ogłoszone pod koniec
2007.
Organizacje mogły dotychczas korzystać z pomocy specjalistów EURO-NGO - ponad 200 konsultantów w całym kraju pomagało organizacjom konstruować projekty i składać wnioski. To – jak się okazało – unikalny w Europie sposób wspierania organizacji w ubieganiu się o europejskie środki. Łączna wartość wszystkich uzyskanych dzięki takiemu wsparciu dotacji wyniosła ponad 70 mln zł.
Specjaliści EURO-NGO pomagali tworzyć m.in. projekty nagrodzone w projekcie „Dobre praktyki po polsku, czyli praktycznie o EFS” oraz jeden największych w trzecim sektorze unijny projektów – na rozbudowę sieci wiejskich przedszkoli, przyznaną Fundacji na rzecz Dzieci im. Komeńskiego.
W przyszłym roku ruszy program EURO-NGO +. Specjaliści będą
pomagali organizacjom, szczególnie w małych miejscowościach,
tworzyć projekty partnerskie.
– Dzięki temu szansę na dofinansowanie będą mieć te organizacje,
które nie byłyby w stanie ubiegać się o nie samodzielnie – mówił
Piotr Masłowski, koordynator programu.
W projektach partnerskich będzie można przezwyciężyć to, co jest
barierą dla organizacji: konieczność zabezpieczeń, brak własnego
majątku, mała płynność finansowa czy konieczność kredytowania
działań.