Gdyby ktoś przeprowadził sondę wśród Wielkopolan na temat tego, w jaki sposób mieszkańcy naszego województwa mogą uczestniczyć w życiu publicznym – protesty/ manifestacje zostałyby wskazane najczęściej. Nic dziwnego – takie informacje w łatwy sposób docierają do odbiorców i często pojawiają się w mediach.
W powszechnej opinii przejaw współuczestniczenia odnosi się też do udziału mieszkańców w referendach i wyborach, przede wszystkim parlamentarnych. Wybieramy posłów, potem manifestujemy przeciw podejmowanym przez nich decyzjom, etcetera. Jednak perspektywa realnego wpływu przeciętnego mieszkańca wydaje się być mimo wszystko dość odległa. Tymczasem zwykli obywatele mogą współdecydować o tym, co się dzieje w ich otoczeniu na różnych poziomach, nie tylko centralnym – rządowym, ale (i) lokalnym – samorządowym, na wiele sposobów. Zobrazujmy to na przykładzie Poznania, który daje mieszkańcom wiele takich form.
Wpłyń na to, jakie decyzje podejmowane są w Twojej gminie
Ponieważ nie każdy ma możliwość zostać radnym, by bezpośrednio decydować o tym, co dzieje się w społeczności lokalnej, Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie daje możliwość wypowiedzenia się przeciętnym mieszkańcom w sprawach ich dotyczących, np. poprzez udział w
konsultacjach społecznych. Wówczas każdy mieszkaniec staje się niejako doradcą lokalnych władz, którego pyta się o zdanie w konkretnej sprawie. Prawo nie narzuca konkretnych form prowadzenia konsultacji i przybierają one niekiedy bardzo ciekawe formy. Przykładem włączenia mieszkańców w procesy decyzyjne poprzez konsultacje społeczne jest właśnie Poznań, który kilka lat temu zorganizował „sąd obywatelski” po to, by np. o losie jednej z poznańskich ulic (
czytaj) zadecydować wspólnie z poznaniakami. Nie ma co prawda gwarancji, że owe konsultacje wpłyną na podjęcie decyzji, ale na pewno zastaną rozważone, więc warto śledzić informacje na stronach urzędów, czy właśnie w Twojej okolicy nie są prowadzone konsultacje społeczne.
Podobnie jest z komisjami dialogu obywatelskiego przy wydziałach urzędów miast. Taka forma aktywizacji mieszkańców, wyrażania swojego zdania na temat miejsca zamieszkania staje się coraz bardziej popularna, co widać również na przykładzie Poznania, w którym co roku wzrasta liczba posiedzeń KDO (w 2014 – 32, w 2015 – 47), samych ich członków (w 2014 32, w 2015 – 47) oraz gości – mieszkańców Poznania uczestniczących w spotkaniach wraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych jako wolni słuchacze.
Współdecyduj o tym, co dzieje się w Twojej okolicy
Wychodząc z założenia, że „ludzie wiedzą lepiej, czego im potrzeba”, prawo daje obywatelom możliwość współdecydowania o tym, co się dzieje w ich społecznościach lokalnych i przekazania im przez lokalne władze części kompetencji oraz odpowiedzialności za podejmowane decyzje i działania. I tak np. urzędy, w tym w Poznaniu, dofinansowują organizacjom pozarządowym projekty na rozwiązywanie lokalnych problemów, np. w formie ogłaszanych konkursów lub w formie małych grantów. Popularność tej drugiej formy z roku na rok wzrasta, pokazując nie tylko potrzebę rozwiązywania lokalnych problemów, ale też wspierania coraz większej liczby powstających fundacji i stowarzyszeń (dane Klon/Jawor) i zwiększania dostępności środków na działania.
Czy o tym, co się dzieje w lokalnych społecznościach, mogą decydować tylko organizacje pozarządowe? Nie! Doprecyzowane w zeszłym roku zapisy Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie nt. regrantingu, dają możliwość realizacji małych, ciekawych lokalnych inicjatyw także mieszkańcom niezrzeszonym przy fundacjach czy stowarzyszeniach. Ten stosunkowo jeszcze mało popularny mechanizm pozwalający grupom mieszkańców na aplikowanie o środki na działania, tzw. mikrogranty, realnie wpływa zarówno na podejmowanie decyzji o tym, jaki ważny problem trzeba rozwiązać, w jaki sposób zostanie to zrobione oraz faktyczne wprowadzenie zmian w środowisku lokalnych przez zainteresowanych tym mieszkańców. Pierwsze próby pozyskania mikrograntów ma za sobą ponad 30 grup nieformalnych także z Poznania, w tym grupa mieszkańców, którzy w 2015 r., w ramach projektu Centrum PISOP pn. „Wielkopolska Wiara Aktywnie Działa”, pozyskali środki na wsparcie dzieci z problemami logopedycznymi. Pozyskując tys. złotych zorganizowali odpowiednie warsztaty dla logopedów, rodziców, wreszcie samych dzieci mających trudności z wymową. Teraz o tym, co w Poznaniu będzie się w tej kwestii działo decydują już jako działająca Fundacja o nazwie Cali Mali, a za sprawą takich sprawdzonych praktyk wspierania działań mieszkańców – za przykładem innych polskich miast – w regranting włącza się Poznań.
Powyższe przykłady z Poznania nie wyczerpują możliwości współuczestniczenia obywateli w życiu społecznym i publicznym, dają jednak inspirację do tego, by realnie wpływać na bezpośrednio i pośrednio dotyczące mieszkańców działania. W praktyce form partycypacji jest znacznie więcej i warto zwiększać wiedzę i świadomość Wielkopolan w tym zakresie. Dlatego właśnie od marca tego roku w Wielkopolsce, realizowany jest projekt pn. „Do startu! Gotowi? Start!”, który zakłada zarówno zwiększenie wiedzy i świadomości mieszkańców naszego województwa w zakresie współuczestniczenia w życiu publicznym, jak i praktycznie pokazanie, jak można współdecydować o tym, co dzieje się wokół nas. Zachęcamy do zwiększania wiedzy na temat form współuczestniczenia Wielkopolan, poprzez udział w projekcie.
Niniejszy artykuł jest elementem projektu pn. „Do startu! Gotowi? Start!”, realizowanego przez Fundację NIWA Edukacji i Rozwoju we współpracy z Centrum PISOP.
Projekt jest współfinansowany ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
Więcej informacji o projekcie
tutaj
Artykuł został opublikowany na stronie: www.poznan.wyborcza.pl.
Autor: Monika Wieczorek – ekspertka w zakresie rozwoju lokalnego w Centrum PISOP, związana również z Fundacją NIWA Edukacji I Rozwoju, realizatora projektu pn: „Do startu! Gotowi? Start!”.