– Wiele lat byłam związana zawodowo z UMCS, obecnie pracuję jako Rektor WSPA. Mieszkam w Lublinie od urodzenia, ale dużo podróżuję i zdarza się, że dłużej przebywam gdzieś indziej. Zawsze lubię wracać do Lublina, lubię uczucie odnajdowania go po dłuższej przerwie. W tym sensie uważam Lublin za moje miejsce na ziemi, część mojej tożsamości - wyznaje Julita Agnieszka Rybczyńska.
Lubię ludzi z Lublina, nawet jak mieszkają na antypodach. Jestem też bardzo przywiązana do osiedla Mickiewicza, gdzie się wychowałam i gdzie teraz mieszkam. Jest to, mimo ponad 55 lat od jej powstania, świetna przestrzeń miejska, która daje mieszkańcom energię i optymizm.
Lublin jest trochę wiejski, włościański, kresowy, ale też miejscami uniwersytecki, modernistyczny i kosmopolityczny. Łączy tradycje polskie, żydowskie, ukraińskie i w ogóle wschodnie. Trochę sztetl, a trochę metropolia. Czasami jest chamski, przaśny i strasznie niechlujny, a czasami wyrafinowany i bardzo elegancki. Zwykle bardzo religijny, czasami bywa bezbożny i anarchistyczny.
W moich oczach Lublin ma i uroczą prowincjonalność miasta kresowego, i powagę trybunału koronnego, i PRL-owską schedę blokowisk, i bardzo ciekawą współczesność. Dzisiaj Lublin staje się coraz bardziej wielokulturowy dzięki ludziom z różnych stron, którzy tu przyjeżdżają, zostają i dokładają swoją część do tej mieszanki kulturowej.
Poznaj ludzi sektora pozarządowego, dowiedz się, kto jest kim w NGO. Odwiedź serwis ludziesektora.ngo.pl.
Źródło: dlawszystkich.lublin.eu