Pomoc w postaci paczek z żywnością to odciążenie dla niejednego domowego budżetu. Zwłaszcza we wrześniu, kiedy trzeba wydać sporo pieniędzy na wyprawki szkolne dla dzieci. Filia Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Toruniu przekazała artykuły spożywcze dla swoich podopiecznych tuż przed początkiem roku szkolnego oraz 20 września.
Toruńska filia ChSCh ma pod opieką 350 osób. Do potrzebujących trafiły ostatnio m.in. mleko, ser krojony, ser topiony, makaron, ryż, kasza, płatki kukurydziane, kasza z warzywami, przecier pomidorowy, dżem, olej, jogurty. Zdecydowana większość osób cieszy się z tego, co otrzymuje. Niektórzy proszą o więcej.
– Niestety, nie możemy się przychylać do tych próśb, ponieważ trzeba obdarować wszystkich sprawiedliwie – wyjaśnia Henryk Buller, kierownik filii. – Czasem zdarza się tak, że ktoś z czegoś zrezygnuje. Wówczas jest to rozdzielane pośród pozostałych podopiecznych.
Wolontariusze wydają żywność przeciętnie raz w miesiącu przy współpracy z Bankiem Żywności w Toruniu oraz lokalnym Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, który wskazał osoby wymagające wsparcia.
– Mamy coraz większy kryzys. Ludziom przydaje się każda pomoc – ocenia Buller. – W zeszłym roku czasem część produktów zostawała. W tym roku wydajemy wszystko, co dostajemy. Niestety, nie mamy funduszy, aby zorganizować jakąś dodatkową pomoc dla uczniów. W tym roku dostaliśmy niewielkie dofinansowanie z Urzędu Miasta na prowadzenie działalności, te środki pokryją akurat koszty transportu żywności. Jest o tyle dobrze, że w tej chwili nie musimy organizować tego z własnej kieszeni. Jestem szczęśliwy, że mamy chociaż to – dodaje.
Tekst: Justyna Libera