Najnowsza odsłona pakietu biurowego od Microsoftu nie miała jeszcze swojej oficjalnej premiery, ale dostępne są już wersje Preview. I w takiej właśnie wersji powstaje niniejszy tekst, przy okazji sprawdzając, jakie wprowadzono nowe funkcje.
Przede wszystkim, Office 2016 pozwala na wspólną pracę z dokumentami. Rozwiązanie znane z Dokumentów Google zawitało wreszcie do pakietu biurowego Microsoftu i można się spodziewać, że będzie o wiele potężniejsze od tego, które oferuje gigant z Mountain View. Tutaj funkcja ta nosi nazwę Live Typing i pozwala na obserwowanie nanoszonych zmian w czasie rzeczywistym. Niby to samo, co w GoogleDocs, ale…
W przypadku nowego Office’a działa to mutliplatformowo, a więc docelowo możliwa będzie współpraca między wersją desktopową i sieciową pakietu. Dotyczy to oczywiście wszystkich narzędzi biurowych, a więc Worda, Excela i PowerPointa. Wersja Preview oferuje współpracę w zakresie jednego tylko rozwiązania, więc albo współdzielimy pliki w wersji desktopowej, albo w wersji online.
Tym, co zawsze podobało mi się w pakiecie Office, to rozmiar okna Worda. Jak widać na załączonym obrazku, wszystko jest tu bardzo kompaktowe. Znacznie ułatwia to pracę, jeśli jednocześnie korzystamy z innej aplikacji otwartej w tle. Przestanie mieć to znaczenie po aktualizacji Mac OS X do wersji El Captain, gdzie znajdzie się automatycznie dzielenie ekranu, ale do czasu jego premiery Word z pewnością zastąpi mi apple’owskie Pages.
Kolejną ciekawą funkcją jest „Tell me”, czyli szybkie wyszukiwanie narzędzi poprzez rzucający się w oczy panel w menu. Niestety, opcja ta działa na razie chyba tylko w wersji anglojęzycznej, bo nie udało nam się ani razu wywołać żadnej z funkcji narzędziowych. Za to mieliśmy dużo aktualizacji…
Czym byłby pakiet Office bez PowerPointa! Narzędzie do tworzenia prezentacji zyskało kilka nowych funkcji, chociażby słynne „Insights”, a więc automatycznie wyświetlane definicje oznaczonych słów. Korzystając z silnika wyszukiwarki Bing, program sam znajduje znaczenie danego terminu, pozwalając na wyświetlenie go w postaci okna pop-up, dzięki czemu nie marnujemy miejsca na slajdach. Oprócz tego, standardowo – nowe szablony, rozwiązania wizualne, etc.
Excel, oprócz otrzymania dosłownie kilku nowych wykresów, to wciąż ten sam stary, dobry Excel. Podobnie, jak PowerPoint, on również otrzymał „Insights”, dołączając do Worda i Outlooka.
A propos Outlooka - nie możemy go sprawdzić, bo wersja Preview jest tylko offline. Gdzie logika, ciężko stwierdzić, bo ciężko przetestować klienta poczty internetowej bez możliwości podłączenia programu do sieci. Lepiej się w to nie zagłębiać… OneNote również nie otrzymał zbyt spektakularnego ulepszenia, co widać na zrzucie poniżej.
W każdym razie, na Office’a 2016 można sobie ostrzyć zęby, zwłaszcza jeśli codziennie pracujemy z narzędziami biurowymi. Prawdopodobnie nie ma obecnie na rynku lepszego narzędzia do tworzenia i zarządzania dokumentami, arkuszami i prezentacjami na dużą skalę. Office 2016 nie będzie miał premiery równocześnie z Windowsem 10, pojawi się na rynku nieco później, ale warto sprawdzić dostępną dla wszystkich wersję poglądową, by zobaczyć, jak odnajdziemy się w starym-nowym środowisku biurowym Microsoftu
Źródło: Technologie.ngo.pl