Telewizja przechodzi do lamusa. Dzisiaj lepiej istnieć na YouTube i Facebooku
W 1978 roku zespół The Buggles stworzył swój największy hit, coverowany przez kolejne pokolenia artystów „Video Killed the Radio Star”. Dzisiaj można by sparafrazować ten wymowny tytuł i stwierdzić, że video killed the TV star. YouTube i Facebook wspólnie wyprzedzają stacje telewizyjne w oglądalności. Czy obserwujemy zmierzch tradycyjnych mediów?
W październiku i listopadzie IRCenter przeprowadziło badania na reprezentatywnej grupie polskich Internautów, bazując na metodzie CAWI. W badaniu media potraktowano w charakterze szeroko rozumianych dostawców treści, a więc w równoznacznym zestawieniu brano pod uwagę przekaz telewizyjny i radiowy, jak również internetowe treści komercyjne i społecznościowe. Wykorzystano 15 kanałów telewizyjnych, 7 dostawców płatnej telewizji kablowej i satelitarnej, 9 serwisów VOD, 13 internetowych stacji radiowych oraz 11 serwisów z grupy social media. Łącznie dało to 55 podmiotów stanowiących rdzeń badania.
Twórcy badania zaznaczają, że prasa została pominięta celowo, ponieważ jej znaczenie komercyjne sukcesywnie spada. Chodziło przede wszystkim o zbadanie tego, w jaki sposób Internauci korzystają z wymienionych wyżej mediów oraz jak wykorzystują mobilny internet i reklamy internetowe. Media tradycyjne i internetowe zostały zestawione ze sobą na równych zasadach, gdyż stanowią równorzędne platformy reklamowe.
Wyniki nie pozostawiają złudzeń - dzisiaj lepiej istnieć na YouTube i Facebooku, niż mieć program w telewizji. Największe stacje, a więc Polsat, TVN i TVP są daleko w tyle za dwoma najpopularniejszymi serwisami odwiedzanymi przez polskich Internautów. Bardzo słabo wypadają też Twitter i LinkedIn, podobnie jak stacje tematyczne w postaci Discovery czy TVP Historia.
Wniosek jest prosty i niezbyt pozytywny dla przedstawicieli tradycyjnych mediów. Internet zagarnia coraz to większą część medialnego tortu dla siebie, a raczej nie zapowiada się na to, by cokolwiek mogło powstrzymać ten proces. Może gdyby nadawcy telewizyjni postarali się o wysokojakościowe treści, które mogłyby zainteresować osoby przyzwyczajone do „posiadania wszystkiego” w sieci, sytuacja byłaby jeszcze do uratowania. Jednak to z pewnością nie nastąpi, zatem jeśli chcemy promować nasze działania, Facebook i YouTube nadadzą się do tego o niebo lepiej, niż występy w telewizji i audycjach radiowych. Przynajmniej tak pokazują tabele.
Źródło: Technologie.ngo.pl