TechKluby za nami! Z ich koordynatorami rozmawialiśmy o nowych technologiach i nie tylko
Jeżeli wciąż zadajemy sobie pytanie, czy w trzecim sektorze warto inwestować w nowe technologie, oznacza to niechybnie, że przespaliśmy ostatnie dziesięć lat. Dzisiaj ciężko jest zarządzać czasem i zespołem ludzi bez udziału nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Wciąż pojawiają się kolejne narzędzia usprawniające pracę, dlaczego więc je odrzucać?
Z początku w kilku, a z czasem w nawet kilkunastu miastach Polski jednego dnia, co miesiąc odbywały się spotkania spod znaku TechKlubów. Skierowane przede wszystkim do przedstawicieli trzeciego sektora eventy niosły realną pomoc w doborze oraz obsłudze nowych technologii, zwróceniu uwagi na problematykę stosowania rozwiązań technologicznych w służbie organizacji pozarządowych oraz doradztwo w zakresie efektywnego wykorzystania narzędzi, jakie oferuje rozwój technologiczny. Regularnie odbywały się od początku tego roku. We wrześniu, po przerwie wakacyjnej ponownie wrócą na mapę Polski.
Cieszące się ogromnym zainteresowaniem spotkania są doskonałym sposobem na poznanie świata nowych technologii oraz poszerzenie swojej wiedzy na ich temat tak, by móc z nich korzystać w codziennej pracy na rzecz społeczeństwa. W organizowanych przez TechKluby seminariach udział biorą oczywiście nie tylko osoby nie mające zbyt rozległej wiedzy na temat technologii.
Zainteresowanie TechKlubami nie maleje i wciąż chętnie zjawiają się na nich przedstawiciele lokalnych organizacji pozarządowych. Dla wielu osób odległość wciąż jednak stanowi za dużą przeszkodę. Jak mówi Michał Szulc, z olsztyńskiego TechKlubu, dużo organizacji nie stać na pokrycie kosztów dojazdu na miejsce spotkania. – Dlatego, przede wszystkim, pojawiają się na nich osoby z Olsztyna – tłumaczy.
Na poświęconych nowym technologiom debatach nie pojawiają się jednak wyłącznie przedstawiciele trzeciego sektora. - We wrocławskim TechKlubie mamy też sporo studentów. TechKlub Wrocław łącznie podczas 5 spotkań gościł już ponad 400 TechKlubowiczów. Nigdy nie mieliśmy najmniejszego problemu z frekwencją – przyznaje Katarzyna Demitrewicz, koordynatorka TechKlubu we Wrocławiu.
Natomiast małopolskie NGO-sy chętnie przyjeżdżają na krakowskie spotkania – Większość uczestników seminarium w Krakowie to faktycznie osoby z lokalnych organizacji. Są też jednak osoby, które by wziąć udział w spotkaniu dojeżdżają 40 kilometrów. I są z nami od samego początku, na każdym TechKlubie – mówi z kolei Marcin Gołąbek z TechKlubu w Krakowie.
Na każdym ze spotkań, jak zwykle, poruszane były najróżniejsze tematy związane z wykorzystaniem nowych technologii. Można jednak zauważyć pewne powtarzające się kwestie, podnoszone niezależnie od regionu.
- Rozmawiamy poruszając szeroki wachlarz tematyczny, od wykorzystania zdalnych narzędzi ułatwiających pracę w zespole, przez media społecznościowe, po crowdfunding. Na pewno największe zainteresowanie wzbudzają tematy powiązane z promocją – mówi Szulc. Podobne tematy interesują uczestników wrocławskich spotkań, prowadzonych pod okiem Katarzyny Demitrewicz.
Problematyka, z którą powinny zmierzyć się organizacje chcące efektywnie wykorzystać współczesne technologie i oferowane przez nie możliwości to bardzo często ich efektywne wykorzystanie w celu poprawiania jakości pracy. - Analizując poziom zaawansowania technicznego uczestniczących w spotkaniach, trzeba znaleźć wspólny mianownik. Wypośrodkowanie polega w naszym wypadku na prezentacji nowinek, takich jak crowdfunding, wiedzy „miękkiej”, a więc marketingu czy PR-u czy też narzędzi, takich jak Creative Commons i systemów do zarządzania projektami. Chcemy, by każdy znalazł coś dla siebie – mówi Filip Jędruch z TechKlubu w Gdyni.
W Krakowie duży nacisk położono z kolei, na omawianie projektów korzystających z nowoczesnych form finansowania. - Krakowskie spotkania poświęcone były dla przykładu: skutecznym działaniom w mediach społecznościowych, aplikacjom wspomagającym zarządzanie projektami i organizacją, infografikom czy fundraisingowi. Podczas TK, rozmawialiśmy o kilku kampaniach, na zasadzie pokazywania dobrych przykładów, takich jak Drużyna dla Jasia, Kawa dla Weterana prowadzonych przez Fundację Szarik czy Superbohaterowie myją okna Fundacji Słonie na Balkonie – relacjonuje Marcin Gołąbek.
Tematyka, jaką zajmują się poszczególne TechKluby zależy tylko od bieżącego zainteresowania i potrzeb ich uczestników. Koordynatorzy zbierają informacje na temat potencjalnie „nośnych” wśród lokalnych działaczy NGO tematów, by przygotować spotkanie pod tym właśnie kątem. - Wiele zagadnień powtórzyło się na spotkaniach w różnych miastach, ale to wynika z tego, że np. infografika to temat na topie – zauważa Gołąbek. - Na własnym przypadku mogę powiedzieć, że pomiędzy kolejnymi spotkaniami zbieram uwagi i pomysły od osób i pod tym kątem staram się poszukiwać prelegentów – dodaje Michał Szulc. Nie oznacza to oczywiście, że TechKluby są ze sobą w żaden sposób niezwiązane. - Wszystkie TechKluby tworzą sieć i jako liderzy mamy ze sobą kontakt i chętnie wymieniamy się spostrzeżeniami – relacjonuje Demitrewicz.
Ciekawą kwestią jest to, jak sami organizatorzy widzą potrzeby trzeciego sektora w kwestii wdrażania i wykorzystywania nowych technologii. Spytaliśmy o elementy, które – według nich – powinny znaleźć się w kręgu zainteresować organizacji pozarządowych. Wśród wymienianych pojawiały się darmowe rozwiązania usprawniające zdalną pracę czy też zarządzanie i jej organizowanie. Poruszane były aspekty promocyjne i bezpieczeństwa pracy. Istotne są też problemy pozyskiwania funduszy. Co ciekawe, problematyczną kwestią jest sposób komunikacji z beneficjentem, poczynając od merytoryki, na oprawie graficznej kończąc.
W którą stronę pójdzie technologiczny rozwój trzeciego sektora? Szulc zastanawia się, czy możliwe byłoby przeniesienie do sieci takich osób jak np. animatorzy czy streetwalkerzy. Na coś zupełnie innego zwraca uwagę Demitrewicz. - Technologiczną przyszłość trzeciego sektora ukierunkuje życie i niespodzianki, jakie ze sobą niesie. Zakładając czysto teoretycznie – może to być kierunek zarządzania reputacją i wiarygodnością – prognozuje.
Filip Jędruch upatruje przyszłości w sieci i we współpracy między poszczególnymi organizacjami: - Myślę, że mogłyby powstać fora technologicznej współpracy skupiające się na problemach lokalnych organizacji. Powstanie serwisu Technologie.ngo.pl wskazuje na potrzebę, którą można zaspokoić w jeszcze większym stopniu – zauważa. Marcin Gołąbek natomiast zwraca uwagę na to, by śmiało korzystać z rozwiązań oferowanych przez nowe technologie w codziennej pracy – Niezależnie od tego w jakim obszarze działają organizacje, zawsze jest przestrzeń na nowe pomysły i rozwiązania, a tzw. nowe technologie są dziś chyba najpopularniejszym ich nośnikiem.
Nie trzeba chyba dodawać, że TechKluby są wydarzeniem niezbędnym na mapie eventów dla trzeciego sektora. Dzięki zaangażowaniu i pasji ich koordynatorów oraz udziale mobilnych doradców oraz ekspertów, z każdym kolejnym spotkaniem uczestnicy będą coraz lepiej rozumieć idee nowych technologii, ich zastosowanie w swojej działalności oraz to, że udział rozwoju technologicznego w funkcjonowaniu trzeciego sektora jest czymś nie tylko potrzebnym, ale niezbędnym.
Kluby są częścią programu Polsko-Amerykanskiej Fundacji Wolności. Nowe Technologie Lokalnie, którego koordynatorem jest Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. Więcej informacji znajdziecie na Technologielokalnie.pl.
Źródło: Technologie.ngo.pl