Tajlandzki Premier Samak Sundaravej planuje rozpocząć na nowo kontrowersyjną kampanię antynarkotykową, która przyniosła śmierć ponad 2 500 osób.
"Nie ustawiamy celu w postaci liczby osób,
które powinny umrzeć”, powiedział Pan Samak. "Przeprowadzimy tą
kampanię rygorystycznie. Będą konsekwencje”, dodał. Minister Spraw
Wewnętrznych Pan Chalerm Yubamrung, mówi wprost: „Jeśli
zaimplementujemy politykę która może przynieść 3 000 do 4 000
trupów, zrobimy to!”
Bezprawne zabójstwa
Podczas popularnej wśród społeczeństwa kampanii
Pana Thaksina w latach 2003-2004 zginęło ponad 2 500 osób. Grupy
praw człowieka oskarżyły policję o bezprawne zabójstwa, twierdząc
iż wielu z martwych ogólne nie miało nic wspólnego z narkotykami,
czy handlem nimi. Pan Thaksin zawsze zaprzeczał nadużyciom.
Rządowe dochodzenie w sprawie wojny z
narkotykami, które zostało rozpoczęte po odsunięciu pana Thaksina,
stwierdziło iż nie ma dowodów, by pociągnąć byłego premiera do
odpowiedzialności. Pan Samak bronił zarówna pana Thaksina, jak i
policję, twierdząc, iż dilerzy narkotykowi zabijali siebie
nawzajem. "Handlarze narkotykami zabijali sami siebie, tak by
władze nie mogły ich przesłuchać i sięgnąć wielkich bossów”,
powiedział pan Samak.
"Jeśli byli niewinni, po co zostali zabici?
"
Na podstawie serwisu BBC oraz informacji
własnych.
Więcej informacji:
Artur Radosz
Fundacja Polityki Narkotykowej - TRANSFORMACJA
e-mail: artur.radosz@gmail.com
tel: +48 666 299 085