Tagowanie, a więc określanie słów kluczowych w artykułach to nierzadko temat tabu, nie tylko dla samych organizacji pozarządowych, ale ogółem dla większości twórców witryn w Polsce. Stronimy od nich, nie rozumiejąc i nie pożytkując idei płynącej wraz z nimi. A to spory błąd.
Treści publikowane w sieci nie są i nigdy nie będą podobne. Ich katalogowanie jest bardzo trudne. Wyszukiwarki, nawet te największe nierzadko nie radzą sobie z indeksowaniem stron, a wyniki poszukiwanych przez nas fraz często są dalekie od trafnych. Niedawno Polska Akademia Nauk ogłosiła plany stworzenia pierwszej wyszukiwarki, która swoją dokładnością prześcignie najpopularniejszych i będzie gromadziła miliony dokumentów. Jej twórcy około miesiąca temu chwalili się, że zindeksowanych mają już ponad 160 mln dokumentów. Jednak żadne narzędzie, nawet najlepsze wyszukiwarki skanujące dokumenty nie wyprzedzą internauty, który ucząc się języka sieci wyszukuje szczątkowych fraz interesującego go tematu w sposób często nielogiczny dla twórcy treści. My musimy mu jednak pomóc w znalezieniu odpowiedniej informacji.
Zabawmy się w bibliotekarza
Adresy popularnych wyszukiwarek pełnią dziś rolę katalogów w bibliotece, które pomagają nam mniej skutecznie dotrzeć do poszukiwanej pozycji. Stworzeniem indeksów w takich placówkach zajmowali się specjaliści opisujący możliwie najdokładniej dane tytuły. Ich funkcję przejmują dziś w sieci internauci. Ich język odbiega od tego, jakim posługujemy się na co dzień. Najtrudniejszą sztuką, którą każdy twórca witryn internetowych musi opanować, jest wyjście naprzeciw ich oczekiwaniom. Szczątkowe informacje, jakie ci wpisują w okno wyszukiwarki często nie przypominają składnią jakichkolwiek zdań.
Dlatego by być odnalezionym w sieci, trzeba przekonać się do tagowania. Upraszczając – tagi, to słowa kluczowe istotne dla danej strony, na której znajduje się przykładowo tekst czy wideo. Ich określenie pozwala wyszukiwarkom lepiej indeksować witryny internetowe, podsuwając gotowe wyniki internautom. Jeśli więc przykładowo piszemy o konferencji, którą organizowało nasze stowarzyszenie, warto zdefiniować jej nazwę, miejsce wydarzenia, a także słowa, które określają jej tematykę. Same słowa kluczowe przez nas określone warto zawrzeć też w treści wpisu – jego tytule, akapicie wprowadzającym i dalszej części artykułu. Każdy system edycji stron czy blogów różni się względem pól, w których wprowadza się tagi określające tematykę danego wpisu. Pokrótce jednak można to sprowadzić do wpisania w dedykowane temu celowi pole kilku fraz oddzielonych od siebie przecinkiem. Co więcej – nie muszą to być pojedyncze słowa, lecz kilka słów tworzących zwartą całość. Przykładem niech będzie fraza „kwietniowy koncert charytatywny”.
Tagi nie tylko na stronach
Słowa kluczowe określamy nie tylko na stronach, ale także we wpisach w internetowych sieciach społecznościowych. Niestety, słowa kluczowe przypisywane w mediach społecznościowych wciąż nie są tak popularne jak mogłoby się wydawać. Stosują i korzystają z nich głównie użytkownicy Twittera, i choć w połowie ubiegłego roku zostały wprowadzone na Facebooku, to internauci wciąż przekonują się do nich niezwykle powoli. Dodatkowo, słowa kluczowe stosowane w mediach społecznościowych poprzedza się znakiem „#”. Symbol ten sprawa, że tzw. hashtag wyświetla się innym użytkownikom. Wpisy oznaczone hashtagiem wyświetlają się w wyszukiwarce Facebooka, tak więc gdy interesuje nas konkretne zagadnienie, możemy sprawdzić czy serwis nie dostarczy nam innych wpisów oznaczonych w taki sposób. Do hashtagów stworzony wręcz został Twitter, który powinno się wykorzystywać w życiu organizacji pozarządowej. Wpisy naszej organizacji można tagować tak, by inni użytkownicy zainteresowani dla przykładu wolontariatem mogli łatwiej dotrzeć do informacji z interesującej ich dziedziny.
Źródło: Technologie.ngo.pl