Rząd szwajcarski podjął w środę decyzję o tymczasowym przywróceniu kwot dla pracowników z ośmiu państw członkowskich UE - Polski, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowenii, Słowacji i Węgier. Unia Europejska zareagowała krytycznie.
Minister sprawiedliwości Simonetta Sommaruga poinformowała w środę, że w przypadku obywateli nowych państw UE od 1 maja liczba zezwoleń na pobyt i pracę w Szwajcarii będzie ograniczona do ok. 2 tys. rocznie. W zeszłym roku wydano 6 tys. takich zezwoleń.
Rząd szwajcarski wskazał, że tempo imigracji budzi obawy o takie kwestie, jak integracja, przestrzeganie płacy minimalnej i warunki pracy. "Neue Zürcher Zeitung" wskazuje, że warunkiem wprowadzania ograniczeń w ruchu osobowym jest wzrost liczby zezwoleń na pobyt o co najmniej 10 proc. ponad średnią z poprzednich trzech lat.
Szwajcarski dziennik "Blick" pisze, że wśród obywateli nowych państw UE, którzy po 1 maja 2011 roku przybyli pracować do Szwajcarii, najwięcej było Polaków.
Przed końcem br. rząd szwajcarski ma ponownie ocenić sytuację w zakresie imigracji z nowych państw UE i zdecydować, czy tymczasowe kwoty będą obowiązywać do końca maja 2014 roku. Później, jak podkreśla "Blick", będzie już obowiązywać pełna swoboda ruchu osobowego.
Według porozumienia podpisanego przez UE ze Szwajcarią w 2004 roku po pierwszej fali rozszerzenia Unii Szwajcaria mogła stosować restrykcje na rynku pracy wobec nowych państw członkowskich, ale tylko do końca kwietnia 2011 roku. Obecnie po tym terminie "nie ma już żadnych podstaw prawnych, by wprowadzać rozróżnienia między starymi a nowymi krajami" Unii.
Źródło: PAP