Szokujący obraz przemocy w rzeźni - zatrzymaj krwawe praktyki!
Łamanie ogonów, dźganie we wrażliwe wymiona, bicie leżących krów i brutalne poganianie tych, które kuleją. Takie szokujące sceny zarejestrowały niedawno nasze kamery na terenie rzeźni McKeen Beef na terenie gminy Dobra.
Kilkumiesięczne śledztwo, kilkanaście wyjazdów, aby zebrać materiały, dziesiątki godzin pracy naszych wolontariuszy.
To zaangażowanie zaowocowało przerażającymi wnioskami:
zarejestrowaliśmy niewyobrażalną liczbę przypadków rażącego znęcania się nad zwierzętami. Oprawcy używali m.in. elektrycznych poganiaczy, rur i pałek. Profesor Wojciech Pisula z Polskiej Akademii Nauk, któremu pokazaliśmy te nagrania, stwierdził: jest jasne i oczywiste, że te zwierzęta były traktowane w sposób absolutnie okrutny.
Wszystkiemu przyglądali się obecni w zakładzie pracownicy inspekcji weterynaryjnej, których również zarejestrowaliśmy na nagraniach. Nie mogli nie zauważyć scen rozgrywających się na ich oczach, co niestety świadczy o tym, że taki proceder nie jest jednostkowy.
Prawdopodobnie może to być norma również w innych rzeźniach, a etyczne traktowanie zwierząt w ubojniach jest mrzonką.
Obecnie trwa postępowanie w prokuraturze w tej sprawie. Złożyliśmy zawiadomienie wraz z adwokat Katarzyną Topczewska i dostarczyliśmy do sądu ponad 7,5 godzin materiału wideo. Zawiadomiliśmy dziennikarzy programu TVN Uwaga, aby nagłośnić tę szokującą sprawę. Dzięki temu powstał szeroko komentowany materiał ze śledztwa.
Walczymy dalej o to, aby podobne sytuacje nie miały miejsca. To już nie pierwsza prowadzona przez nas sprawa tego typu. Pisaliśmy jakiś czas temu o sukcesie innej, w której za znęcanie się nad zwierzętami gospodarskimi skazano na karę więzienia dwóch oprawców z rzeźni w Witkowie. Czy zwyciężymy i tym razem? Robimy wszystko, aby sprawy takie jak ta kończyły się faktycznym ukaraniem sprawców. To jedyna droga, aby zmienić system i mentalność ludzi tak, aby podobne sytuacje nie zdarzały się w przyszłości. Dodatkowo postulujemy założenie kamer, które rejestrowałyby miejsca rozładunku, przepędzania i uboju zwierząt.
Potrzebujemy środków, aby dalej móc prowadzić wielomiesięczne śledztwa, jeździć na nagrania, gromadzić dowody, stawać w sądzie w roli oskarżyciela posiłkowego i uwrażliwiać ludzi na los zwierząt.
Każda złotówka pomaga nam w realizacji tych celów.
Źródło: Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!