Szczyt Ziemi w Rio: czas ekonomii społecznej
Kiedy w 1992 roku zwoływano w Rio de Janeiro pierwszą w historii globalną konferencję środowiskową, zwaną potocznie Szczytem Ziemi, przedsiębiorczość społeczna była jeszcze nową ideą. 20 lat później decydenci uznali, że spółdzielczość i biznes społeczny stymulują zrównoważony rozwój.
Szczyty Ziemi zawsze rozpalały wyobraźnię dziennikarzy, działaczy organizacji społecznych i ekologicznych. W ciągu kilku dni delegacje niemal wszystkich państw świata miały debatować nad kluczowymi kwestiami dot. przyszłości naszego globu. Na czoło zawsze wysuwały się kwestie związane z ochroną środowiska. Jednak katalog problemów, które wspólnota międzynarodowa miała rozwiązać wspólnie, sięgał daleko poza zmiany klimatyczne i wiązał się z takimi sprawami jak wzrost ubóstwa, ograniczony dostęp do żywności, czy pogłębiające się różnice społeczno-ekonomiczne pomiędzy globalną Północą a Południem.
Każdy szczyt pozostawiał po sobie jednak pewien niesmak. O ile w 1992 roku wierzono jeszcze, że można się dogadać, na co niemały wpływ miał rozpadający się dwubiegunowy porządek świata, to w 2002 w Johannesburgu roku dało się odczuć, że państwa nie są skłonne równo podzielić się odpowiedzialnością za losy globu i przedkładają partykularne interesy ponad wyzwania, z którymi można zmierzyć się jedynie wspólnie.
Nie inaczej było i tym razem. Konferencja, która odbyła się 20-22 czerwca w Rio de Janeiro, stała się forum dla walki o każde słowo i przecinek w dokumencie końcowym. Przedstawiciele 190 państw, jak ognia unikali formułowania jasnych celów, rozpraszali odpowiedzialność i dobierali słowa tak, aby wszelkie zobowiązania pozostały jedynie w sferze deklaratywnej. Końcowy dokument, podpisany ostatecznie 22 czerwca, wyznaczył kierunki działań, które mają sprzyjać zrównoważonemu rozwojowi, redukcji ubóstwa i rozwiązaniu problemu braku żywności w ciągu najbliższych 10-20 lat. I pewnie nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że światowi liderzy wyrazili swoje poparcie dla rozwoju przedsiębiorczości społecznej i dali temu wyraz w dokumencie końcowym, choć nawiązując jedynie do idei spółdzielczości.
– Członkowie i sympatycy ruchu spółdzielczego od dawna wiedzą, że kooperatywy pomagają wyciągać ludzi z ubóstwa, wzmacniać równouprawnienie płci, powracać do idei wspólnoty i rozwiązywać krytyczne zagadnienia dla zrównoważonego rozwoju. To, co państwa zrobiły w Rio, to usankcjonowanie tego stanu na piśmie – oceniła Pauline Green, przewodnicząca International Co-operative Alliance,
Odwołanie do idei spółdzielczości pojawiło się w dokumencie końcowym aż trzy razy. Przede wszystkim doceniono rolę spółdzielni w przyczynianiu się do włączenia społecznego i redukcji ubóstwa szczególnie w krajach rozwijających się. Po drugie, uznano silne spółdzielnie rolnicze za narzędzie do zrównoważonej i efektywnej produkcji żywności. Po trzecie, zachęcono sektor biznesu do włączenia się w tworzenie zielonych miejsc pracy dla ludzi wykluczonych, między innymi poprzez współpracę ze spółdzielniami.
Wokół ostatecznego kształtu dokumentu trwały spory do ostatniej chwili i fakt, iż obecny rok 2012 jest Międzynarodowym Rokiem Spółdzielczości ustanowionym przez ONZ, niewątpliwie pomógł przeforsować uznanie dla tego typu modelu biznesowego.
W umieszczenie zapisu o spółdzielniach bardzo zaangażował się ponadto rząd Brazylii, który był gospodarzem konferencji, a także cały brazylijski ruch spółdzielczy. Ogromną pracę wykonała wcześniej delegacja kanadyjska, która już od stycznia zabiegała w siedzibie głównej ONZ w Nowy Jorku o włączenie do projektu dokumentu zapisu podkreślającego szczególne wsparciu dla spółdzielni rolniczych.
Przede wszystkim nie do przecenienia jest jednak praca, jaką wykonali sami społeczni przedsiębiorcy, organizacje ich zrzeszające i działacze organizacji pozarządowych, którym bliska jest idea ekonomii społecznej. Oficjalnemu spotkaniu delegatów państwowych towarzyszył szereg paneli i osobnych konferencji poświęconych tej idei. Ashoka, w partnerstwie z fundacją Roberto Marinho, fundacją Avina i fundacją Skoll, zorganizowała w Rio osobne forum o społecznej przedsiębiorczości i nowej ekonomii. Dyskutowano na niej o nowych modelach biznesu społecznego i nowych wyzwaniach dla społecznego aktywizmu
– Obecnie bycie przedsiębiorcą społecznym to cel życiowy dla wielu ludzi. Ponadto lepszy dostęp do rozumienia problemów i znajdywania rozwiązań wzmocnił tempo zmian” – oceniła na spotkaniu Diana Wells, szefowa Ashoki.
Źródło: Ashoka, Co-operative News, UN