Powszechnie znanymi przykładami przedsiębiorców społecznych są ksiądz Wacław Bliziński, aktywizator mieszkańców Liskowa, który stał się symbolem odrodzenia wsi polskiej, Muhammad Yunus, inicjator mikrofinansów i sektora ekonomii społecznej w Bangladeszu czy Malyala Yousafzai, postrzelona przez talibów pakistańska działaczka na rzecz praw kobiet, zwłaszcza na rzecz ich prawa do nauki – pisze Tomasz Kozakiewicz dla portalu Ekonomiaspoleczna.pl.
„Panuje ogólne przekonanie, że duże zmiany społeczne wymagają ogromnych środków i inwestycji. Zdarzają się jednak sytuacje, w których trwałe systemowe zmiany społeczne są wprowadzane na szeroką skalę przez osoby dysponujące początkowo wyłącznie swoją pasją, kreatywnością i przedsiębiorczością. W pewnym sensie można powiedzieć, że ludzie ci tworzą „coś z niczego”. Nazywa się ich przedsiębiorcami społecznymi.” Ryszard Praszkier / Andrzej Nowak
Od jakiegoś czasu co raz więcej mądrych ludzi zastanawia się jak sprawić, by powyższych przykładów było co raz więcej – zwłaszcza w miejscach, gdzie to najbardziej potrzebne, np. w krajach Afryki subsaharyjskiej i wśród w sumie miliardów ludzi, których jakość życia w stosunku do wykształconych, mieszkańców miast Zachodu stale się powiększa i jest źródłem narastających napięć?
Na całym świecie rozwijają się systemy wsparcia ekonomii społecznej, które mają za zadanie popularyzację (zwłaszcza wśród młodych ludzi) tej metody realizacji działań społecznych, wsparcia w zakładaniu społecznych start-upów jak i zwiększenia kompetencji i pozytywnego oddziaływania tych już istniejących. Instytucje te dzielą się na publiczne (sieć OWES social enterprise suport centers w UE), te działające jako niezależne organizacje pozarządowe (ChangeFusion, The DO School Hamburg/Nowy Jork) lub ich hybrydy, które pozyskują fundusze z mieszanych źródeł (Social Impact Labs, Unltd UK, India).
Jednym z osobliwych przykładów jest instytut Kanthari na Południu Indii, który skończyłem w 2013 roku, jako jedyna biała osoba. Oferuje on kompleksowy program dla społecznych przedsiębiorców, wprowadzających innowacje wśród grup społecznie wykluczonych w 40 krajach na świecie, z czego prawie 50% z Afryki Subsaharyjskiej.
Program trwa rok i składa się z siedmiomiesięcznego kursu stacjonarnego, pięciomiesięcznego mentoringu online. Kampus instytutu położony jest w Thiruvanananthapuram, stolicy najbardziej społecznie odpowiedzialnego stanu Kerala. Położenie na koniuszku subkontynentu indyjskiego pomiędzy Afryką po lewej, a Azją po prawej stronie, w strefie klimatu subtropikalnego, jest nie bez znaczenia. Przeważająca większość absolwentów pochodzi z krajów o podobnym klimacie.
Instytut założony został na bazie doświadczeń niewidomej Sabriye Tenberken, która aby studiować tybetologię na Uniwersytecie w Bonn, stworzyła skrypt Braille w języku tybetańskim, który obecnie używany jest przez niewidome dzieci w Tybecie. Wraz ze partnerem Paul Kronenbergiem wdrożyła najskuteczniejszy do tej pory w Chińskiej Republice Ludowej projekt integracji niewidomych dzieci w tybetańskim systemie edukacji, za co zostali wyróżnieni przez Rząd CHRL oraz m.in. nominowani do Pokojowej Nagrody Nobla w 2005 roku.
Jeśli powiodło się w powyższym przypadku, dlaczego miałoby się nie udać w kolejnych?
Tak powstał pomysł Kanthari, który od 2009, co roku, ściąga ok. dwudziestu przedsiębiorców społecznych z różnych stron świata. Każdy ma innowacyjny pomysł na zmianę w swoich społecznościach. Jak mała papryczka – kanthari, która diametralnie zmienia smak całej potrawy, tak ci ludzie odmieniają sytuację swoich społeczności.
Kurs Kanthari daje uczestnikom przestrzeń do przetestowania swojego pomysłu na zmianę społeczną w gronie społecznych wizjonerów z różnych stron świata. W jego czasie uczą się, jak nie bać się snucia ambitnych wizji, ale również konkretnych strategii wdrażania swoich projektów.
Etapy Kanthari
Cały kurs podzielony jest na 5 etapów: „Uczymy się tam przez doświadczenie. Pierwszy etap: gra, wirtualny świat, w którym uczestnicy próbują stworzyć organizację pozarządową. Najczęściej nosi znamiona rządów autorytarnych, bo większość uczestników pochodzi z tego systemu politycznego.
Następnie miesiąc praktyk w jednej z hinduskich organizacji pozarządowych, potem wspólna praca nad realnym projektem – nasz rocznik kręcił film dokumentalny w plemiennej społeczności. Poźniej konkretyzowanie swojego indywidualnego projektu, który krystalizował się przez pierwsze 4 miesiące. Ostatni etap stacjonarnego kursu to tzw. dream speach. Przygotowywanie prezentacji typu TEDx, która ma pomóc uczestnikom przekonać do pomysłu ludzi we własnym kraju. Po powrocie następuje 5-miesięczny okres mentoringu online, aby pomóc przezwyciężyć lęk przed wprowadzaniem zmian, których absolwenci doświadczają po powrocie.
To nieustannie doskonalony, do bólu praktyczny, intensywny kurs stworzony od podstaw z myślą o osobach z grup społecznie wykluczonych, zawierający elementy edukacji nieformalnej, międzykulturowej, storytelling'u, psychodramy, grupowej i indywidualnej pracy projektowej, fundraisingu, gier symulacyjnych i praktyk. Wielu absolwentów kursu przyznaje, że ponad 50% wiedzy przyswojonej w trakcie kursu, zdobyło od innych uczestników kursu.
Wracasz do swojego świata
Po zakończeniu kursu Kanthari uczestnicy wracają do swoich społeczności, by założyć swoje projekty społeczne. Nie zawsze wiadomo jakie są ich dalsze losy, gdyż wielu ma utrudniony dostęp do infrastruktury komunikacyjnej. Stąd wziął się pomysł mojego autorskiego projektu, Kanthari plus, który poprzez wizyty studyjne, dokumentację projektów i media społecznościowe przybliża nawzajem absolwentów kursu, ale też potencjalnym wspierającym (wolontariuszom, ekspertom czy darczyńcom). Od stycznia 2014 roku odwiedziłem około 35 absolwentów w Indiach, Nepalu, Kenii i Ugandzie, publikując 12 krótkich filmików i 52minutowy film dokumentalny. Moje działania przyniosły ok 20 000 dolarów na projekty absolwentów i połączyły ich z 15 wolontariuszy i ekspertów.
By nie zaprzepaścić tej pracy, trzeba wykonać kolejny krok. Dla mnie będzie to stworzenie międzynarodowej sieci działaczy społecznych z grup wykluczonych, którzy budując na wspólnych wartościach i doświadczeniach z kursu Kanthari, stworzą platformę wymiany dobrych praktyk.
Od marca 2015 roku animuję grupę siedmiu osób z czterech kontynentów. Spotkamy się przez Skype i jesteśmy w trakcie rejestracji międzynarodowego stowarzyszenia absolwentów Kanthari. Obecnie szukamy informatyka z dużym doświadczeniem w Wordpress do stworzenia portalu internetowego i systemu telekonferencyjnego, aby dostępnego dla krajów Afryki Subsaharyjskiej. Wciąż wiele projektów nie ma dostępu do internetu.
Tomasz Kozakiewicz dla Ekonomiaspoleczna.pl
Foto: zdjęcie z film Kanthari u źródeł zmian (C)
Źródło: Portal Ekonomiaspoleczna.pl