Badania i monitoring efektów prowadzonych projektów potwierdzają, że stereotypy hamują najbardziej skuteczną pomoc i wsparcie. Paulina Wajszczak dla portalu Ekonomiaspoleczna.pl opisuje fenomen meksykańskiego projektu dla najuboższych.
Program Oportunidades, czyli Szanse, działa w oparciu o warunkowe przelewy gotówkowe (conditional cash transfers). Uczestniczą w nim meksykańskie rodziny, w których dziećmi, są regularnie posyłane do szkoły.
Główne obszary oddziaływania programu to edukacja, zdrowie i odżywianie. Chodzi o to, aby dzieci w najuboższych rodzinach kończyły przynajmniej szkołę średnią, były zdrowe i dobrze odżywione. Wysokość dofinansowań rośnie wraz z dziećmi, podobnie jak prawdopodobieństwo, że zamiast do szkoły rodzice poślą je do pracy. Oportunidades sprawia, że edukowanie dziecka i dbanie o jego zdrowie po prostu się opłaca. Na początku podstawówki rodzice dostają mniej więcej 10 dolarów miesięcznie, jeśli frekwencja szkolna dziecka była wyższa niż 85 procent. W trzeciej klasie szkoły średniej rodzice chłopców otrzymują około 60 dolarów, rodzice dziewczynek, które chodzą do szkoły, kilka dolarów więcej. Już w gimnazjum „dotacja” na dziewczęcą naukę znacznie się zwiększa, ponieważ właśnie dziewczynki najczęściej zabierane są ze szkoły wcześniej. Pieniądze otrzymane w ramach programu stanowią dla rodzin mniej więcej jedną trzecią domowego budżetu.
Rodziny otrzymują kolejną sumę pieniędzy (ok. 15 dolarów) na profilaktykę zdrowotną, pod warunkiem, że regularnie chodzą z dziećmi do lekarza, uczestniczą w szkoleniach dotyczących zdrowego odżywiania.
W tej chwili beneficjantami Oportunidades jest 6 i pół miliona rodzin, z czego ok. 80 procent to mieszkańcy terenów rolniczych. Inwestorem w projekcie jest rząd Meksyku, który w ostatnich latach przeznaczył na Oportunidades niemal połowę rocznego budżetu na przeciwdziałanie ubóstwu.
Diabeł tkwi w szczegółach
Co stanowi o sukcesie programu Oportunidades? Został zaprojektowany w najdrobniejszych szczegółach. Rodziny kwalifikowane są do programu na podstawie danych zebranych z lokalnych ośrodków pomocy, szkół jak i innych organizacji zajmujących się walką ubóstwem w danym rejonie. Aby przeciwdziałać szalejącym w kraju korupcji i kumoterstwie, pieniądze przekazywane są bezpośrednio z kont rządowych do rąk osoby odpowiedzialnej w rodzinie za ich wydatkowanie, czyli najczęściej matek.
Wyjątkowo ważnym czynnikiem, który wpływa na powodzenie programu jest jego rygorystyczna, systematyczna i skrupulatna ewaluacja prowadzona przez zewnętrzną, niezależną organizację International Food Policy Research Institute (IFPRI), uznanego eksperta w tej dziedzinie.
Ewaluacja pozwoliła nie tylko na rozwijanie i ulepszanie programu na bieżąco, ale także zadecydowała o wiarygodności Oportunidades. Program kontynuowany jest mimo zmieniającej się sceny politycznej, otrzymał także pożyczkę wysokości miliarda dolarów z InterAmerican Development Bank, organizacji udzielającej pożyczek rozwojowych w rejonie Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Społeczni naukowcy
Temat ewaluacji wpływu programów pomocowych i szerzej przedsiębiorstw społecznych wciąż jeszcze nie doczekał się dostatecznej uwagi opinii publicznej. Opracowywane przez naukowców metody ewaluacji mogą zrewolucjonizować dynamikę w sektorze.
Metody oceny realnego wpływu i korzyści, wynikających z działalności fundacji, stowarzyszeń i firm społecznych, otwierają całkowicie nowe możliwości projektowania programów rozwojowych i pomocowych.
Czy rozdawanie pieniędzy ma sens?
– Na przykład weźmy krowy – piszą Blattman i Niehaus. – Organizacja pozarządowa Bandhan, działająca w regionie Zachodniego Bengalu, wydaje 331 dolarów, aby dostarczyć potrzebującym sztukę bydła o wartości 166 dolarów – wynika z raportu agencji obrachunkowej Micro-Credit Ratings International.
W Rwandzie, jak wykazała analiza przeprowadzona pod kierunkiem Rosemary Rawlins, dostarczenie przez organizację Heifer International, ciężarnej krowy plus edukacja hodowcy i jego wsparcie, może kosztować nawet 3 tysiące dolarów.
Typowe działania mające na celu walkę z ubóstwem, jak programy pożyczkowe czy edukacyjne, także nie są tak wydajne, jak mogłoby się wydawać. Z przytaczanych przez dziennikarzy badań wynika, że działania te nie mają czasami trwałego wpływu na ostateczne możliwości zarobkowe beneficjentów.
Tymczasem, w ramach eksperymentu naukowego, młodzi ludzie w wieku 15 - 20 lat, w Ugandzie, otrzymali pieniądze (średnio 400 dolarów), które mogli dowolnie wykorzystać. Większość rzeczywiście zaczęła od szkolenia, ale na ten cel przeznaczyła tylko 10 procent otrzymanej kwoty. Reszta pieniędzy została wydana na narzędzia i wyposażenie, potrzebne do prowadzenia biznesu. Po czterech latach przychody osób, które w ten sposób zarządzały swoim budżetem były średnio o 40 procent wyższe niż przed eksperymentem.
Inne badania udowodniły natomiast, że dotacje gotówkowe dla najbiedniejszych są tak samo dobrym, a może nawet lepszym, sposobem pomocy, niż wiele tradycyjnych metod stosowanych przez organizacje pozarządowe lub pomocowe. Christopher Blattman, Julian Jamison i Margaret Sheridan przeprowadzili eksperymentalny projekt w slumsach Liberii. Przez trzy lata, bezwarunkowy grant (taki, na który nie trzeba w żaden sposób zapracować) w wysokości 200 dolarów otrzymywały pozornie najmniej godne zaufania osoby na świecie: narkomani i drobni przestępcy. Większość przeznaczyła pieniądze na podstawowe potrzeby lub zainwestowała w nowy biznes.
Większe dzieci
Oportunidades replikowano w 22 krajach na świecie, np.: w Brazylii, Nikaragui, Hondurasie, na Jamajce i w Chile. Z danych Banku Światowego wynika, że co czwarty mieszkaniec Ameryki Łacińskiej jest beneficjentem podobnego programu. W znacznej większości wypadków program sprawdził się i przyniósł satysfakcjonujące rezultaty. Dzieci w Meksyku nie tylko kończą szkolę średnią, ale także są większe i zdrowsze. Program rozwija się, w jego ramach realizowana jest Narodowa Akcja przeciwko Głodowi (Cruzada Nacional contra el Hambre), która pozwoli wesprzeć kolejne 600 tysięcy rodzin.
Programy działające na zasadzie dotacji gotówkowych realizowane są nie tylko w krajach rozwijających się, ale także w Anglii i Australii. Co ciekawe Oportunidades próbowano zaszczepić na gruncie amerykańskim. Przez 3 lata program testowano w Nowym Jorku, ale nie przyniósł spodziewanych efektów. Naukowcy tłumaczyli to różnicą w genezie ubóstwa w Nowym Jorku oraz w krajach Ameryki Łacińskiej i Południowej.
Programy polegające na dotacjach gotówkowych różnego rodzaju – warunkowych i bezwarunkowych, kontrolowanych i niekontrolowanych przynoszą rezultaty zwłaszcza tam, gdzie ludzie zwyczajnie nie mają warunków na rozwinięcie swojego potencjału.
Dzięki dotacjom przedsiębiorcy w Ghanie i Sri Lance rozwinęli swoje biznesy, przesiedlone kobiety w Ugandzie zajęły się handlem i podwoiły swoje zarobki, farmerzy w Kenii zainwestowali pieniądze z dużym zyskiem. W większości wypadków ludzie zwiększyli swój zarobkowy potencjał, chociaż oczywiście nie zawsze. Zawsze jednak pracowali co najmniej tyle samo niż przed otrzymaniem dotacji, a często dużo więcej.
Paulina Wajszczak dla Ekonomiaspoleczna.pl
Źródło: Portal Ekonomiaspoleczna.pl