Stopień zagrożenia dla mniejszości w Europie i Azji Środkowej najbardziej wzrósł w Kirgistanie - nowy globalny sondaż
Minority Rights Group International (MRG) podała dziś w Warszawie, Polska, że "według globalnego rankingu 'Peoples under Threat' (Zagrożone Społeczności) największy wzrost zagrożeń wśród krajów Europy i Azji Środkowej odnotowano w tym roku w Kirgistanie".
W swojej corocznej analizie, uznawanej na całym świecie, MRG, organizacja ochrony praw człowieka z siedzibą w Londynie, określa sytuacje, w których społeczności są najbardziej zagrożone masowymi zabójstwami lub regularnymi brutalnymi represjami. Inne kraje w regionie, które zajęły w rankingu wysokie pozycje, to Federacja Rosyjska, Gruzja oraz Bośnia i Hercegowina.
"Niestabilna sytuacja polityczna w Europie i Azji Środkowej nadal naznaczona jest piętnem konfliktów, które wybuchły po upadku byłego Bloku Wschodniego - mówi Carl Soderbergh, dyrektor ds. polityki i komunikacji. - Tożsamość etniczna po raz kolejny stała się potężnym czynnikiem mobilizującym w Kirgistanie."
Kirgistan przesunął się o 19 miejsc w górę w rankingu po tym, jak w zeszłym roku obalenie prezydenta Bakijewa przerodziło się w brutalne zamieszki, skierowane przeciwko mniejszościom etnicznym. Nie zanotowano istotnych zmian w zakresie ryzyka konfliktu w przypadku mniejszości w Federacji Rosyjskiej oraz Gruzji. Rosja przesunęła się nieco z pozycji 19. na pozycję 16., podczas gdy Gruzja niezmiennie zajmuje 27.pozycję po uprzednich konfliktach w Osetii Południowej.
"Rządy muszą wzmocnić mechanizmy ochrony praw mniejszości w Azji Środkowej - mówi Soderbergh. - Przedstawiciele mniejszości narodowych muszą uczestniczyć w kierowaniu państwem i być obecni we wszystkich instytucjach państwowych."
Przemoc między etnicznymi grupami kirgiskimi a uzbeckimi w 2010 r. w południowych miastach Osz i Dżalalabad, skupiskiem uzbeckich mniejszości etnicznych, pokazała, że największym zagrożeniem dla mniejszości jest niestabilna sytuacja polityczna. Konflikt ten przyniósł masowe zabójstwa oraz przesiedlenia dziesiątek tysięcy ludzi, podobnie jak konflikt etniczny z 1990 r.
"W czerwcu 2010 roku tłum dopuścił się serii ataków na etnicznych Uzbeków. Uzbecy byli zabijani lub znaleźli się w pułapce we własnych domach bez dostępu do pożywienia i innego zaopatrzenia. Tysiące ludzi przekroczyło granicę Uzbekistanu w poszukiwaniu schronienia" - mówi Dildora Khamidova, Ośrodek Edukacji Wielokulturowej i Wielojęzycznej, Osz, Kirgistan.
Wśród krajów Bałkanów Zachodnich, Bośnia i Hercegowina pozostaje na 28. miejscu w rankingu. Pomimo orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stanowiącego, że procedura wyborcza zastosowana w tym kraju była dyskryminacyjna, w październiku zeszłego roku przeprowadzono tam wybory, jednak ograniczenia nałożone na m.in. społeczności żydowskie i romskie nie zostały zniesione. Pogłębiający się impas polityczny uniemożliwił zwiększenie udziału mniejszości w życiu politycznym.
"W zeszłym roku ważniejsi politycy w Bośni uznali, że pomimo trudnej sytuacji politycznej w kraju ponowny wybuch przemocy wobec mniejszości etnicznych jest niemożliwy. Teraz nie są już tego tak pewni" - dodał Soderbergh.
Kosowo, które po raz pierwszy zostało uwzględnione w rankingu jako niezależne państwo, zajęło w tabeli 50. miejsce. Mniej liczne mniejszości nadal muszą borykać się z wykluczeniem oraz przymusową asymilacją w kraju. Serbowie, którzy żyją poza serbską enklawą obawiają się, że powtórzy się wybuch przemocy skierowanej przeciwko Serbom, który miał miejsce w marcu 2004 r., gdy przesiedlonych zostało ponad 4000 ludzi.
Afganistan odnotował największy skok w tabeli i zajął trzecie miejsce w rankingu, które uprzednio zajmował Irak. W 2010 r. liczba ofiar wśród obywateli sięgnęła prawie 3000, a każda dalsza eskalacja konfliktu lub poważne przegrupowanie sił w Kabulu niesie ryzyko rozlewu krwi w kraju na wielką skalę. Przed Afganistanem 1. i 2. miejsca w ranking zajmują Somalia i Sudan.
Źródło: PAP SIZ