STOP samorządowemu liberum veto - oddajcie parki narodowe
W ostatnich dniach Minister Środowiska przyznał w mediach kilkukrotnie, że prawo przyznające samorządom prawo liberum veto w stosunku to tworzenia czy poszerzania parków narodowych jest złe. Tak samo uważała większość poprzednich ministrów środowiska. Dlaczego więc tego nie zmieniono? Bo żadna partia polityczna nie chciała narazić się lobby samorządowemu. Każdy poseł wszak wie, że jeśli powinie mu się noga w kolejnych wyborach, jego lotniskiem zapasowym są władze samorządowe. Dlatego wydaje się, że jedynym rozwiązaniem jest demokratyczna instytucja obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej.
Od wielu lat system ochrony przyrody w Polsce jest sparaliżowany przez przepis przyznający samorządom prawo blokowania decyzji związanych z tworzeniem i zmianą granic parków narodowych. Władze państwowe nie mogą realizować w tym względzie żadnych strategii czy zobowiązań międzynarodowych. Czas z tym skończyć!
Środowiska naukowców i organizacji pozarządowych powołały więc do życia Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody, który przygotował projekt koniecznej korekty ustawy. Zmiana jest prosta – zamiast prawa do uzgadniania takich decyzji z samorządami, wprowadza się zasadę ich opiniowania, co jest zgodne z ratyfikowaną przez Polskę Europejską Kartą Samorządu Lokalnego. Warto zaznaczyć, że pozostawiono zasadę uzyskiwania zgody w odniesieniu do gruntów niestanowiących własności Skarbu Państwa, przepis więc nie narusza prawa własności – także w odniesieniu do własności komunalnej.
Obywatelski projekt nowelizacji ustawy przewiduje także inną drobną, lecz ważną zmianę. Minister Środowiska, odwołując dyrektora parku narodowego powinien zasięgać opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody (PROP) i podawać powód odwołania. Ma to utrudnić odwoływanie niewygodnych (np. rygorystycznie przestrzegających zasad ochrony przyrody) dyrektorów parków bez podawania przyczyn, co niestety miało miejsce w przeszłości.
Aby obywatelski projekt zmiany prawa został rozpatrzony przez parlament, trzeba było najpierw zebrać 1000 podpisów (Komitet zebrał ich ok. 2500) i wraz z nimi przedstawić go Marszałkowi Sejmu. Ten, po sprawdzeniu formalnej zgodności wniosku (na co miał 2 tygodnie) powinien zarejestrować Komitet. Od tej chwili Komitet ma 3 miesiące na to, by zebrać i przedstawić marszałkowi łącznie 100.000 podpisów.
Marszałek przed zarejestrowaniem tego Komitetu zażądał od niego opinii PROP na temat projektu. Żądanie to było pozaprawne, jednak opinię taką (w pełni popierającą projekt) dostarczono. W piątek 13 sierpnia 2010 Marszałek oficjalnie przyjął projekt. Od tej chwili zegar zaczyna tykać. Komitet ma równo 3 miesiące na zebranie co najmniej 97.500 brakujących podpisów i dostarczenie ich do Kancelarii Sejmu. Dalsze losy inicjatywy będą leżały w rękach parlamentarzystów.
WAŻNE PLIKI:
Źródło: PTOP „Salamandra”