Dwie tegoroczne odsłony Beach Rescue Projekt, czyli wielkie sprzątanie plaż są już za nami. W sumie ok. 10 tys. litrów zebranych śmieci i stu nowych zadeklarowanych sympatyków fundacji Surfrider Polska, która była organizatorem obu wydarzeń. Obie akcje odbyły się na Helu w okolicy Chałup, a ich efektem będzie powstanie eko rzeźby, która ma przypominać, że Bałtyk i tereny przybrzeżne mają wszystkim dawać radość z plażowania i uprawiania sportów.
Stan polskich plaż nie napawa optymizmem. Drobne śmieci, niedopałki papierosów i różne inne pozostałości po niektórych plażowiczach, sprawiają, że trudno odczuwać pełną radość z plażowania.
I tak, jeśli podczas pierwszego tego rocznego clean upu zwracaliśmy uwagę na niedopałki papierosów, tak podczas drugiego naszą uwagę szczególnie przykuł tragiczny, czy wręcz zastraszający stan „pasa technicznego” (wąski pas leśny przy drodze Władysławowo – Hel) dzielącego plaże od campingów. Jak się okazuje ten unikatowy las nie tylko tonie w śmieciach, ale również został przez niektórych przystosowany jako … toalety.
Na szczęście po raz kolejny okazało się, że generalnie Polacy chcą wypoczywać w czystym i wolnym od śmieci otoczeniu. Świadczy o tym obecność tak wielu osób, które spontanicznie przyłączały się do sprzątania. Starzy, młodzi i najmłodsi dostawali od wolontariuszy Surfridera specjalne rękawiczki i worki ekologiczne, w których na koniec drugiego sprzątania zmieściło się ok. 10 tys. litrów śmieci.
Z zebranych śmieci powstanie eko rzeźna, która będzie przypominać, że Bałtyk i nasze plaże to wspólne dobro, o które wspólnie powinniśmy dbać.
***
Źródło: Surfrider