To już piąta kampania informacyjna przygotowana przez Stowarzyszenie 61. Jak przed każdymi wyborami, zachęcają kandydatów do wyrażenia poglądów. Poglądów tak konkretnych, że wielu kandydatów rezygnuje z wypełnienia kwestionariusza. - W jednym ze sztabów usłyszeliśmy, że to zobowiązanie wobec wyborców, którego lepiej nie podejmować - mówi Róża Rzeplińska, prezeska stowarzyszenia. Część pytań dotyczy rynku pracy i polityki społecznej.
Znajdziemy tutaj m.in. pytania o to, jak powinny być wydatkowane środki z Funduszu Pracy i jak państwo powinno wspierać na rynku pracy świeżo upieczonych rodziców, czy absolwentów wyższych uczelni. Padają też pytanie o OFE, płacę minimalną i opiekę nad osobami starszymi.
Kandydaci fakultatywnie wybierają bloki tematyczne, które leżą w obszarze ich zainteresowań. W ten sposób możemy zobaczyć, czy w ogóle kwestiami społecznymi i rynku pracy, nasi kandydaci chcieliby się zajmować w najbliższej kadencji. Pytania są tak skonstruowane, aby wydobyć od kandydatów konkretne i rzeczowe poglądy. Formularze pozostaną na stronie po wyborach, aby każdy mógł porównać bieżącą działalność posłów i senatorów z ich przedwyborczymi deklaracjami.
W rankingu komitetów wyborczych łeb w łeb idą PJN i Ruch Palikota. - Ich kandydaci na ogół nie mają problemów z upublicznieniem swoich poglądów, a do naszego projektu odnoszą się z entuzjazmem – podkreśla Rzeplińska.
Rzeplińska przyznaje, że najtrudniej jest zdobyć kontakt do kandydatów PO i PiS. - Sztaby wyborcze nie chcą ich udostępniać. Przedstawiciele jednej z partii powiedzieli nam wprost, że są przestraszeni tym, że ich kandydaci mogliby wpisać jakieś głupoty, z których trudno byłoby się później wycofać. W drugim sztabie usłyszeliśmy, że kierownictwo partii nieufnie odnosi się do inicjatyw sektora pozarządowego – skarży się Rzeplińska.
O sile utrwalonych w internecie deklaracji niech poświadczy przykład jednego z posłów, który zadzwonił ostatnio do stowarzyszenia z prośbą o zmianę zapisów w jego kwestionariuszu… sprzed czterech lat! – Wpisał coś, czego bardzo się teraz wstydzi i nie chce, by ludzie to czytali – podsumowuje Rzeplińska.
Co możesz zrobić, aby twój kandydat udostępnił informację o sobie?
Sprawdź na stronie mamprawowiedziec.pl mail do kandydatów z twojego okręgu.
Poszukaj maili w internecie.
Spytaj o adresy mailowe kandydatów w siedzibach partii w Twoim mieście.
Jeśli uda ci się zdobyć mail – wyślij go stowarzyszeniu
Źródło: Mamprawowiedziec.pl