Publicystyka - ngo.pl

Kongres to jedna z najważniejszych imprez gospodarczych w Europie Środkowo-Wschodniej. W tym roku uczestniczyło w nim 6 tys. gości. Nie zabrakło wśród nich premierów Polski, Węgier, Czech i Chorwacji, a także kilku komisarzy Unii Europejskiej, ministrów i całej rzeszy biznesmenów.

Jednym z żywo dyskutowanych tematów był sektor ekonomii społecznej. Jak czytamy w relacji Jacka Kijasa z Portalu Samorządowego, panel o społecznej przedsiębiorczości został zdominowany przez kwestię udziału samorządów lokalnych w jej rozwoju. Zdaniem Anna Kruczek, prezes Śląskiego Forum Organizacji Samorządowych KAFOS, spółdzielczość socjalna nie zdaje egzaminu, dlatego szansę ekonomii społecznej samorządowcy powinni upatrywać raczej w realizacji usług społecznych przez organizacje pozarządowe.

Problem w tym, że samorządy wcale nie palą się do współpracy z organizacjami pozarządowymi, chociaż przy każdej okazji chętnie chwalą się inicjatywami oddolnymi rozwiniętymi na obszarze ich pracy. Szczęśniewski zauważył, że impuls do zmian powinien wyjść z ngo. Powinny one nieustannie pracować nad rozbudową swojej oferty i bardzo szczegółową formą jej prezentacji przez lokalnymi władzami. Ale i tego nie uda się osiągnąć, jeżeli nie wypracujemy kapitału społecznego i zaufania.

– Ekonomia społeczna nie jest nastawiona na zysk, lecz na realizację misji, rozwiązywanie lokalnych problemów. Koszty realizacji usług społecznych pokrywane są z budżetu samorządów, ubezpieczenia społecznego czy też zdrowotnego, także dzięki pomocy sponsorów. Budowanie partnerstwa samorządów oraz NGO, wzrost zaufania społecznego, troska o godne warunki pracy oraz odpoczynku, a także uproszczenie procedur związanych z pozyskiwaniem środków z EFS – to wymiary, których rozwój pomoże ekonomii społecznej w Polsce – taki pomysł na społeczną przedsiębiorczość przedstawił według Portalu Samorządowego Krzysztof Balon, reprezentujący Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny.