W Dniu Wszystkich Świętych odbył się czwarty z kolei spacer pojednania i wzajemnego szacunku w Słubicach. To dwujęzyczne polsko-niemieckie wydarzenie na dobre wpisało się w kalendarz naszego miasta i za każdym razem przyciąga zainteresowanie kolejnych osób.
Dobrej frekwencji w zeszłym roku sprzyjał jubileusz 200-lecia cmentarza komunalnego w Słubicach, na którego terenie pierwsze pochówki odbyły się już w maju 1814 r. Niemałą atrakcją było też zapalenie zniczy pod ostatnim niemieckim grobem, zachowanym w całości w swoim oryginalnym miejscu, na terenie obecnego parku miejskiego.
Jednocześnie był to ostatni spacer współprowadzony przez jego pomysłodawcę 74-letniego Eckarda Reißa z Towarzystwa Historycznego we Frankfurcie nad Odrą, który ze względów zdrowotnych przekazał prowadzenie spaceru jego współtwórcy Rolandowi Semikowi, społecznemu opiekunowi zabytków powiatu słubickiego.
W bieżącym roku do licznego udziału w spacerze skłoniły m.in. piękna jak na tę porę roku, słoneczna pogoda, możliwość zobaczenia kamieni nagrobnych wyłowionych niedawno z Odry oraz nowość – udział delegacji Hufca ZHP Słubice, którego przedstawicielki opowiedziały przybyłym gościom o tradycji dbałości o groby w Polsce i na dawnych Kresach Wschodnich.
Co cieszy organizatorów, wydarzenie poprzedziło spore zainteresowanie mediów, prasy, radia i telewizji i to nie tylko tych mediów lokalnych, ale nawet z Berlina, Monachium i Warszawy. Niektórzy dołączyli do spaceru dopiero na terenie cmentarza, a liczba gości zarówno ze Słubic jak i sąsiedniego Frankfurtu nad Odrą na różnych etapach wydarzenia wyniosła ponad 60 osób.
Mieszkańcy obu miast minęli dawne wejście główne na teren nekropolii (obecnie park miejski), a także fundamenty dawnej kaplicy cmentarnej z 1901 r. Przy okazji była też krótka mowa o tradycjach kultury cmentarnej społeczności cygańskiej, kresowej a nawet pogańskiej (przedchrześcijańskiej). Nie zabrakło informacji o pierwszych pochówkach po zakończeniu II wojny światowej.
Wchodząc na szczyt słubickiej nekropolii można było podziwiać kolorową łunę zachodu słońca, która urokliwie współgrała ze światłem zapalonych na grobach zniczy. Zmrok zastał uczestników spaceru dopiero pod kamiennym murem, który do 1928 r. stanowił południowo-wschodnią granicę cmentarza, a obecnie rzuca cień na lapidarium przedwojennych tablic nagrobnych. W ciągu ostatnich 4 lat udało się zebrać aż 44 relikty dawnego Dammvorstadt-Friedhof.
Ostatnim akcentem wydarzenia były odwiedziny grobów komendanta wojennego Słubic Józefa Krupy, pierwszego dyrektora LO w Słubicach Szczepana Grześkowiaka oraz 7 nieznanych żołnierzy WP.
Już w przyszłym roku zapraszamy na jubileuszowy V spacer pojednania. W planach jest dalsze powiększenie kolekcji lapidarium oraz szczególna niespodzianka, ale o niej już innym razem…
Źródło: Roland Semik