Siedem lat w pułapce. PCPM z misją w libańskim Arsalu
To miejsce było dla uchodźców z Syrii ostatnią szansą na przeżycie. Stało się pułapką. Górski Arsal na pograniczu syryjsko-libańskim to dla 30 tysięcy syryjskich uchodźców przymusowy dom. Zimą życie w tym rejonie staje się niebezpieczne. Dlatego Fundacja PCPM dotarła tu jako jedyna polska organizacja i pomogła tysiącom ludzi w przygotowaniu się do tego trudnego czasu.
Syryjskie rodziny niosą na swoich barkach ogromny bagaż trudnych doświadczeń, zmagają się z wojenną traumą, życiem na wygnaniu i niebezpieczeństwem, które w tym rejonie Libanu jest szczególne i wraca każdej zimy. Temperatury poniżej zera oraz bardzo duży śnieg, sięgający ponad metr, utrzymuje się tu czasami nawet trzy miesiące. Zawilgocone, prowizoryczne schronienia, w których żyją tam Syryjczycy, nie przetrwałoby zimy. Fundacja PCPM przyleciała do tego rejonu, by przygotować mieszkańców obozowisk do najtrudniejszych miesięcy.
Ze względu na nielegalne przekroczenie granicy, władze Libanu uznały, że uchodźcy nie mogą się swobodnie przemieszczać po kraju. Z drugiej strony mieszkający na terenie Arsalu Syryjczycy, nie mogą też wrócić do Syrii, gdyż grozi im tam aresztowanie albo wcielenie siłą do wojska, różnego rodzaju represje. Nie wiadomo, jak długo uchodźcy będą musieli pozostać tu bez możliwości bezpiecznego powrotu do domu.
PCPM rozpoczął misję zanim rozpoczęła się prawdziwa zima. Pracownicy PCPM od sierpnia sprawdzali stan rozsianych po Arsalu namiotów. Rozmawiali z syryjskimi rodzinami o ich najpilniejszych potrzebach. Od października, przez cały listopad i połowę grudnia pracowali nad dystrybucją materiałów budowlanych.
Działania fundacji w tym rejonie Libanu dotarły do ponad 15 tysięcy ludzi. PCPM zbudowało i naprawiło tysiące namiotów dla syryjskich rodzin. W obozowiskach umieściło punkty strażackie z gaśnicami, piaskiem i narzędziami do gaszenia pożarów. Bo o te nietrudno, gdy temperatura drastycznie spada i jedyną szansą na ogrzanie namiotu, łatwopalnego namiotu, jest palenie w opałowym piecu.
– Następstwem instalacji takich punktów jest również seria szkoleń, tak, żeby oni nie bali się skorzystać z tej gaśnicy, żeby nie bali się skorzystać z tego sprzętu w przypadku, kiedy jest to konieczne – dodaje koordynator projektu, Marcin Wiza.
Dzięki Polskiej Pomocy, która finansuje projekt w Arsalu warunki życia Syryjczyków znacznie się polepszyły. Przeznaczone pieniądze pozwoliły na wyrównanie i utwardzenie powierzchnię dróg, którymi do uchodźców docierają dostawy z wodą i pożywieniem. PCPM zadbał też o niepełnosprawnych mieszkańców obozu, kupując specjalne łóżka, materace przeciwodleżynowe oraz przenośne krzesła toaletowe, żeby ułatwić im niewyobrażalnie trudne życie w obozie.
By pomagać dalej, potrzebujemy waszego wsparcia.
PCPM na Instagramie: @fundacjapcpm
PCPM na Facebooku: Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM)
Źródło: Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej