- To nie jest Warsztat Terapii Zajęciowej, to jest dom, do którego nasze dzieci przychodzą chętnie, bo są tu akceptowane i doceniane - te słowa wypowiedziała Maria Sołtysik, matka jednego z uczestników WTZ w Dąbrowie Górniczej podczas uroczystości podsumowującej jego ponad 3-letnią działalność.
Warsztat Terapii Zajęciowej rozpoczął swoją działalność w grudniu
2003 roku. Został założony przez stowarzyszenie „Otwarte serca”,
które powstało przede wszystkim po to, by powołać do życia WTZ. W
tak dużym mieście, jakim jest Dąbrowa Górnicza brakowało miejsca,
gdzie osoby upośledzone umysłowo w stopniu znacznym i umiarkowanym,
mogłyby być rehabilitowane i przysposabiane do życia w
społeczeństwie.
W 2003 roku na siedzibę WTZ miasto oddało budynek, gdzie kiedyś
mieścił się Dom Chłopa, a potem była dyskoteka. Obiekt, jak można
się domyślać, nie był w najlepszym stanie. Prac remontowych nie
brakuje i dziś. Dzięki pomocy gminy oraz środkom z Państwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, wyremontowano i
ocieplono dach oraz salę „reprezentacyjną” z podestem, który może
służyć za scenę. I właśnie na tej scenie wystąpiła Integracyjna
Grupa Teatralna „Prometeusz”, którą prowadzi aktor Teatru im. St.
Wyspiańskiego w Katowicach, Zbigniew Wróbel. Na widowni zasiedli
przedstawiciele władz miasta, rodzice, terapeuci oraz wszyscy ci,
którzy są emocjonalnie związani z „Otwartymi sercami”. Wyjątkowa
inscenizacja trzech bajek Ezopa została przez wszystkich ciepło
przyjęta.
W tej chwili Warsztat ma ponad 50 podopiecznych, którzy mogą się
rehabilitować w 9 pracowniach, nabywając nowe umiejętności.
Placówka może się pochwalić wieloma sukcesami w konkursach
plastycznych, poetyckich, jak i w zmaganiach sportowych.
Jednakże najważniejszym celem WTZ jest aktywizacja zawodowa
niepełnosprawnych. W tej dziedzinie placówka realizując cele
zapisane w programie „Krok po kroku”, odnosi sukcesy, warte
zaznaczenia. Przy pomocy Powiatowego Urzędu Pracy kilkoro
uczestników odbywa przygotowanie zawodowe w miejscu pracy.
Kierowniczce WTZ, Małgorzacie Kozak-Buchalik, udało się nawiązać
współpracę ze szwalnią oraz z jednym z większych sklepów
samoobsługowych w mieście. Ponadto troje uczestników zatrudnionych
jest przez Stowarzyszenie. Dwoje z nich pracuje jako portierzy,
jedna osoba jest zatrudniona jako asystent niepełnosprawnego
kolegi.
Warsztat „Otwarte serca” na stałe wpisał się w krajobraz miasta,
stając się ostoją serdeczności i tolerancji dla drugiego człowieka.
Źródło: inf. własna www.slask.ngo.pl