Już pięć lat – jak podkreślał sam Marszałek Borusewicz – trwa senacki bój o to, żeby z podatku VAT zwolnić darowizny, w szczególności żywność. Ale Ministerstwo Finansów – tak, jak w przypadku zbiórek publicznych – na spotkaniu z organizacjami i parlamentarzystami przedstawiło jedynie informacje o stanie faktycznym i własne argumenty.
– Przypominam państwu, że sprawą VAT-u od żywności zajmujemy pięć lat – zaczął cierpko Marszałek Senatu Bohdan Borusewicz, na samo otwarcie posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi.
W nowelizacji 2009 r. przyjęto, że z opodatkowania VAT będzie zwolnione przekazywanie żywności przez producentów na rzecz organizacji pożytku publicznego – jeśli darowizna przeznaczona jest na cele charytatywne. Jednocześnie obowiązkiem darczyńcy jest prowadzenie szczegółowej dokumentacji potwierdzającej spełnienie warunków tej darowizny. Ale przyjęte w 2009 r. przepisy nie uchroniły, m.in. piekarza z Legnicy, którego fiskus ukarał drakońską karą za przekazywanie chleba organizacjom charytatywnym bez powiadamiania o tym urzędu skarbowego. VAT od uczynionych przez niego darowizn wyniósł łącznie ponad 7000 zł.
Teraz – odnosząc się również do tej sprawy – zespół senacki jednogłośnie chciałby zwolnienia z VAT-u wszystkich darowizn w postaci towarów i usług. Parlamentarzystom chodzi w szczególności o wielkie sieci handlowe, które w największej mierze utylizują żywność, a mogłyby ją przekazywać. Jak podkreślają Banki Żywności – marnujemy w Polsce ok. 9 milionów ton żywności rocznie.
Nie przekonywały jednak przedstawiciela Ministerstwa Finansów argumenty ani posłów i posłanek, ani senatorów, ani przedstawicielek organizacji pozarządowych. Jacek Kaute z MF referował, że na zwolnienie darowizn rzeczowych i usługowych z VAT nie pozwala unijna dyrektywa i w związku z tym ministerstwo nie zmieni stanowiska.
„Nie pozwalała” na to również w 2009, kiedy z VAT-u zwolniono producentów żywności – ripostował senator Mieczysław Augustyn.
– Nie pozostaje nam nic innego, jak iść za ciosem pierwszego zwolnienia – mówił – i zwolnić z VAT-u pozostałych darczyńców – tym bardziej, że nie ma przypadku, aby któryś z krajów europejskich był przez Komisję Europejską pociągany do odpowiedzialności za podobne działania.
Co więcej, jak dodawała koordynatorka kampanii „Nie marnuj jedzenia” Federacji Polskich Banków Żywności Maria Gosiewska, Parlament Europejski wydał rezolucję, w której apeluje do państw członkowskich o przejrzenie prawodawstwa krajowego pod tym kątem, aby najbardziej zapobiegało marnowaniu żywności.
Potrzebne osoby decyzyjne
Poseł Tomaszewski żalił się, że Ministerstwo Finansów od dawna zaniechało współpracy w tej sprawie, a prezentuje wyłącznie stanowisko. Radykalniejsza była również posłanka Urszula Augustyn, która wnioskowała o to, aby na spotkaniu z organizacjami pojawił się któryś z podsekretarzy stanu w Ministerstwie Finansów.
– Na razie, jak widzę, i pan marszałek, i pan senator robią, co mogą, ale widzę, zderzają się ze ścianą – mówiła. – Musimy prosić o spotkanie z osobą decyzyjną, która nie będzie prezentować informacji, ale przyjmie argumenty praktyków z organizacji pozarządowych.
Parlamentarzyści zdecydowali się jeszcze na dwie inne wnioski w związku z nieelastyczną postawą MF: poprosić Biuro Analiz Sejmowych o przygotowanie odrębnej ekspertyzy, która wsparłaby zespół w dyskusji z Ministerstwem Finansów oraz zwrócić się do unijnego komisarza ds. budżetowych w Komisji Europejskiej, Janusza Lewandowskiego, i starać się wpłynąć na zmianę dyrektywy, na którą teraz powołuje się MF blokując zmiany w zwolnieniach z VAT.
Wolontariat do liberalizacji
Zespół parlamentarny zastanawiał się również nad liberalizacją wolontariatu i dopuszczeniem możliwości, że wolontariusze i wolontariuszki pracują również dla podmiotów gospodarczych.
– Trzeba zobaczyć rzeczywistość, a ta się zmienia – mówił Dariusz Pietrowski z Centrum Wolontariatu podając przykłady, kiedy wolontariusze wspierają duże imprezy sportowe, jak tegoroczne EURO lub imprezy masowe: festiwale i koncerty. – To się powtórzy za dwa lata, chociażby przy okazji Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej. Dla mnie wolontariat jest po prostu aktywnością obywatelską, nikt nie zmusza wolontariuszy do tego, aby pracowali na rzecz podmiotów gospodarczych, choć te czerpią z tego spore zyski.
Argumentował, że warto byłoby „zalegalizować” tego typu wolontariat, bo będzie się zdarzał coraz częściej, a w tej chwili są to działania na granicy prawa.
– Potrzebna jest liberalizacja i regulacja jednocześnie – komentował senator Mieczysław Augustyn. – Pierwsza po to, aby umożliwić tym, którzy chcą, współorganizację, np. dużych imprez, i w ten sposób promować wolontariat, a druga po to, żeby nie była to ukryta forma wykorzystywania bezpłatnych pracowników w komercyjnych celach.
Zaproponował też stronie społecznej przygotowanie konkretnej propozycji w tej sprawie.
Źródło: informacja własna ngo.pl