Na ostatnim posiedzeniu Sejmu (2-4 marca 2011 roku), posłowie wyjątkowo zgodnie i "lekką ręką" przyjęli ustawę o efektywności energetycznej. W zaakceptowanym brzmieniu pozwala państwu na marnowanie publicznych pieniędzy. Gdyby znalazł się w niej zapis o obowiązku corocznej oszczędności energii o 1% w jednostkach sektora publicznego, państwo mogłoby zaoszczędzić od 70 do 140 mln złotych na rachunkach za energię rocznie.
Ustawa zobowiązuje producentów, dystrybutorów i użytkowników energii do zwiększenia efektywności energetycznej łącznie o 9% do roku 2016. Obowiązek ten nie dotyczy jednak sektora publicznego, gdyż w opinii naszych władz administracji nie stać na oszczędności! Administracja, która zgodnie z Dyrektywą 2006/32/WE powinna pełnić role wzorcową w osiągnięciu wymaganego poziomu efektywności energetycznej, przez kolejne lata będzie mogła opłacać niekontrolowanie wysokie rachunki za energię z pieniędzy podatników.
Ministerstwo Finansów wyliczyło, że tzw. „obowiązek 1%” (obowiązek corocznej oszczędności energii o 1% w jednostkach sektora publicznego) będzie kosztować budżet państwa 1 miliard 700 milionów złotych w czasie trwania ustawy. Jednak, szacunki te uwzględniały jedynie najdroższe inwestycje i to przy założeniu, że wszystkie musiałyby być wykonane. Jak wskazują doświadczenia Fundacji na rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii można zwiększyć efektywność energetyczną o 5-10% w gminach bez ponoszenia żadnych lub nieznacznych kosztów (zmiana nawyków czy wymiana oświetlenia na energooszczędne).
Według wyliczeń ekspertów, 1% kosztowałby budżet państwa od 219 do 694 milionów złotych w zależności od tego, czy administracja zdecydowałaby się na kosztowne inwestycje (np. termomodernizację), czy jedynie na drobne zmiany. Wszystkie te wydatki można byłoby sfinansować w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, np. przy wsparciu firm usług energetycznych typu ESCO. Oznacza to, że budżet państwa nie wydałby nawet złotówki! Uzyskałby natomiast korzyści, dzięki zmniejszeniu wydatków na energię.
Zdaniem dr hab. Zbigniewa Karaczuna, eksperta Koalicji Klimatycznej, korzyści dla finansów publicznych byłyby wymierne. Zaoszczędzono by 90 mln zł rocznie (co w przeciągu pięciu lat daje sumę 450 mln złotych), a budżet wzbogaciłby się o dodatkowe dochody z podatku CIT i VAT, uzyskane ze wzrostu zakupu usług i towarów związanych z wprowadzaniem rozwiązań energooszczędnych.
„Polska blokuje unijne decyzje w sprawie działań na rzecz klimatu tłumacząc się zbyt wysokimi kosztami dla gospodarki, a kiedy ma możliwość działać za darmo - nie korzysta z niej. Efektywność energetyczna to czysty zysk. Zwiększa bezpieczeństwo energetyczne Polski, prowadzi do obniżenia rachunków za elektryczność i ogrzewanie i ograniczenia emisji zanieczyszczeń do powietrza.” – komentuje Karaczun. „Aby jednak poprawiać efektywność energetyczną konieczne są dobre podstawy prawne. Bez odpowiednich zapisów, będzie to niemożliwe, a pieniądze podatników będą lądować w błocie.”
Fundacja Aeris Futuro, Fundacja Efektywnego Wykorzystania Energii, Fundacja Ekologiczna Arka, Fundacja Ekologiczna Ziemi Legnickiej Zielona Akcja, Fundacja EkoRozwoju FER, Fundacja GAP Polska, Fundacja Greenpeace Polska, Fundacja Na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Liga Ochrony Przyrody, Polski Klub Ekologiczny Okręg Dolnośląski, Polski Klub Ekologiczny Okręg Górnośląski, Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki, Polski Klub Ekologiczny Okręg Wielkopolski, Polski Klub Ekologiczny Okręg Wschodnio-Pomorski, Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia, Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja, Społeczny Instytut Ekologiczny, WWF Polska, Zielone Mazowsze, Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.
Źródło: Koalicja Klimatyczna