Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Przedstawiciele samorządu terytorialnego poprą w Sejmie ustawę o działalności pożytku publicznego i wolontariacie – taka deklaracja padła podczas spotkania zorganizowanego 30 października 2002 przez Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych. Przedstawiciele rządu, samorządu oraz organizacji pozarządowych dyskutowali m.in. o możliwościach współpracy między samorządem terytorialnym a NGOsami, o społeczeństwie obywatelskim oraz o ustawie o zatrudnienu socjalnym.
- Samorząd poprze ustawę o działalności pożytku publicznego – powiedział Wiesław Sikorski, wiceprezes Związku Miast Polskich. - Ale, żeby ustawa się przyjęła trzeba ją odpowiednio zapisać.
Podczas dyskusji przedstawiciele samorządu zwracali uwagę, że ustawa nie może być narzędziem nacisku na samorządy. - Nie można wymuszać państwa obywatelskiego na samorządzie terytorialnym – ostrzegali samorządowcy. Samorządom należy pozwolić określić możliwości: jakie zadania publiczne mogą przekazać i czy mają komu je przekazać. Nie podzielali również zdania prof. Michała Kuleszy, który podkreślał, że konieczne są bardziej szczegółowe, branżowe uregulowania kwestii współpracy NGOsów z samorządem terytorialnym.
- Niepotrzeba wielu rozwiązań ustawowych, aby ta współpraca była i dobrze sie układała – mówił poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz członek parlamentarnego zespołu ds. organizacji pozarządowych. Jako przykład podał uchwałę, podjętą 5 lat temu przez Radę Miejską w Elblągu, która właśnie regulowała współpracę z organizacjami pozarządowymi. - Nie można dopuścić do przeregulowania, nie można zapisywać w ustawie nakazów – wymieniał poseł. Nie pożądane także byłoby wyodrębnianie specjalnych budżetów w jednostkach samorządu terytorialnego na działalność NGOsów. Pieniądze powinny zostać w budżecie, a samorząd powinien mieć możliwość przekazywania jak największej ilości zadań publicznych organizacjom pozarządowym.
- Społeczeństwo polskie nie ma dostatecznej liczby jednostek świadczących różne usługi – mówił Zbigniew Wajcman z Sieci Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT. Jego zdaniem wprowadzenie ustawy o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie stworzy szanse na racjonalizacje wydatków za usługi. - Musimy mieć świadomość, że płacąc podatki, możemy domagać się dostępu do różnych usług. Za te pieniądze nie tylko dziura w drodze powinna zostać załatana, ale na przykład niepełnosprawni powinni otrzymać wózki. Obywatele naciskają na swoje samorządy, pojawiają się pieniądze z UE, z budżetu gminnego i współpraca może się rozwijać.
Zdaniem dr Marka Rymszy z Instytutu Spraw Publicznych najważniejsza racją przemawiającą za wprowadzeniem ustawy jest potrzeba interwencji w układ lokalny, która by pobudziła współpracę między samorządami a organizacjami. - Jest wiele przykładów dobrej współpracy, ale badania pokazują jednak regres w skali krajowej – mówił dr Marek Rymsza.- Poza tym mamy do czynienia z regresem samego sektora, którego możliwości samorozwoju się wyczerpały. Dobra współpraca z samorządem daje szanse na podbudowanie infrastruktury i kondycji finansowej działań non-profit. Działania te powinna zawierać także element edukacyjny, promujący dobre, sprawdzone mechanizmy współpracy z samorządem.
Rozbieżności między stronami samorządową a pozarządową dotyczą m.in. sposobu wyłaniania organizacji odpowiedniej do realizacji zadań publicznych. Samorządowcy (jak również rząd) opowiadają się zdecydowanie za formą przetargu lub oferty. Pozarządowcy proponują uwzględnienie także innych sposobów dopuszczania organizacji do środków publicznych.
Tomasz Schimanek ze Stowarzyszenia na rzecz FIP zapowiedział, że w radzie pożytku publicznego, które powołanie przewiduje ustawa, zasiądą także samorządowi przedstawiciele Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.
Dlaczego ustawa jest potrzebna?
Dyskusję poprzedziły wypowiedzi profesorów Huberta Izdebskiego oraz Michała Kuleszy, którzy zaprezentowali poglądy na temat zasadności wprowadzania ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie. W swoich wypowiedziach zwrócili uwagę na takie kwestie, jak realizacja zasady pomocniczości czy kształtowanie społeczeństwa obywatelskiego.
Zdaniem prof. Huberta Izdebskiego, współtwórcy ustawy, jest ona ważna ponieważ dotyczy realizacji konstytucyjnej zasady pomocniczości, a co za tym idzie realizacji zadań publicznych. Istotne jest nie tylko określenie co jest zadaniem publicznym, kto powinien je wykonać, ale także jak należy je realizować. Do tej pory brakowało w Polsce rozwiązań systemowych regulujących te zagadnienia. Jest szansa, że ustawa wypełni tę lukę. - Ustawa może być rozumiana jako ograniczenie niezależności samorządów w wybieraniu sposobu realizacji swoich zadań, ale tak nie jet - przekonywał prof. Izdebski. - Może ona być także sposobem na uspołecznienie państwa. Demokracja wymaga państwa społecznego.
Prof. Michał Kulesza, przyjmując do wiadomości potrzebę wprowadzenia ustawy o organizacjach pożytku publicznego – ze względu na pewnego rodzaju przywileje, które nie mogą być rozdawane bez kontroli - wyraził jednocześnie obawę, czy nie odbędzie się to kosztem niezależności organizacji.
Ponadto, zgadzając się ze stwierdzeniem, że ustawa ta ma charakter ustrojowy, zwrócił uwagę na złożoność materii, która jest w niej poruszona. Zdaniem profesora Kuleszy przyjęte w ustawie wzorce z zakresu pomocy społecznej nie są wystarczające i adekwatne dla bardzo zróżnicowanych działań organizacji pozarządowych. Ustawa ma charakter ogólny i powinna zostać uzupełniona poprzez wprowadzenie do poszczególnych ustaw zasad kooperacji z organizacjami pozarządowymi właściwymi ze względu na ich charakter działania. Mimo tych zastrzeżeń profesor Kulesza opowiada się za wprowadzeniem ustawy: - Nie chciałbym, aby ta ustawa się nie przyjęła, bo to by była katastrofa.Katastrofa ta dotknęła by m.in. społeczeństwa obywatelskiego.
Społeczeństwo obywatelskie
Podczas spotkania dyskutowano również o roli, jaką ustawa może odegrać w kształtowaniu społeczeństwa obywatelskiego. - Jeśli chcemy tworzyć społeczeństwo obywatelskie, dobrze jest zastanowić się jaki model wybieramy – mówił profesor Hubert Izdebski, który opowiada się za modelem anglosaskim, zakładającym partnerską współpracę instytucji administracji publicznej i organizacji pozarządowych. Razem tworzą one “civil society”. Daje to także szanse na pełną realizację zasady pomocniczości.
Profesor Kulesza zauważył dużą dysproporcję między silną, rozbudowaną administracją publiczną a słabym społeczeństwem obywatelskim. Zadaniem ustawy jest zapełnienie przestrzeni między zorganizowaną władzą a amorficznym społeczeństwem obywatelskim. Powinna wciągać do współpracy z samorządem lokalnym w określonych dziedzinach.
Organizacje pożytku publicznego
Rozmawiano także o korzyściach jakie organizacje mogą zyskać starając się o status “organizacji pożytku publicznego”.
Prof. Michała Kulesza wyrażał swoje obawy - Trochę obawiam się organizacji koncesjonowanych, które z racji tego, że zostały namaszczone są bliżej tronu – mówił Michał Kulesza.
- Organizacja pożytku publicznego to raczej kategoria honorowa, rodzaj nowoczesnego szlachectwa – uspokajał prof. Izdebski. - Przystępuje się do niego, aby się wyróżnić, a nie żeby mieć z tego korzyści materialne. Więcej jest z tym związanych obowiązków i kłopotów, niż przywilejów.
Zdaniem prof. Huberta Izdebskiego jedyną ustawowo przewidzianym przywilejem finansowym będzie możliwość korzystania z 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. Przyznał jednak, że ta kategoria honorowa – jako znacząca dla władzy, społeczeństwa i biznesu – może przekładać się na pozyskiwanie środków przez poszczególne organizacje.
Zatrudnienie socjalne
Spotkanie zakończyła bardzo krótka dyskusja o ustawie o zatrudnieniu socjalnym. Anna Machalica ze Stowarzyszenia “Otwarte Drzwi”, która wystąpiła w imieniu Tomasza Sadowskiego z Fundacji Pomocy Wzajemnej “Barka”, zwróciła uwagę, że ustawa jest ważna ponieważ daje podstawy prawne do pracy organizacjom zajmującym się świadczeniem usług socjalnych. Beneficjentami tej ustawy będzie od 500 tys. do 3 mln. Osób. Ustawa stworzy także warunki prawne do korzystania z funduszy UE. Dagmir Długosz, dyrektor gabinetu politycznego ministra Jerzego Hausnera, podkreślał także, że ustawa stanowi nie tylko element polityki społecznej, ale i karnej – nawiązuje do niej bowiem program “Bezpieczna Polska” MSWiA.
Źródło: inf. własna
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.