Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Światowe koncerny, chroniąc swoje marki, nie zgadzają się na przekazywanie pirackich produktów potrzebującym.
Komisyjnie palone są tysiące par obuwia i ubrań. Mogłyby
trafić np. do domów dziecka, ale utrudniają to przepisy.
Sądy orzekły przepadek zarekwirowanych przez celnikówk
towarów na rzecz Skarbu Państwa, więc mogłyby one zostać przekazane
potrzebującym, jednak po wejściu Polski do UE zgodę na nieodpłatne
przekazanie podróbek muszą wyrazić firmy, których logo na nich
widnieją. Firmy niechętnie zgadzają się na przekazanie
podróbek, ponieważ nie chcą, aby towary kiepskiej jakości były
firmowane ich marką.
Nie pomaga nawet zasada, że przekazanie towaru może się odbyć po
usunięciu znaków: producenci argumentują, że znaków firmowych nie
da się całkowicie usunąć bez uszczerbku dla towaru. Dla domów
dziecka to nie jest problem - są gotowe przyjąć nową odzież nawet z
dziurą po wyprutym znaku.
Więcej: "Spalą ubrania, bo nie mogą dać ubogim", Józef Matusz, Rzeczpospolita, 5 stycznia 2007,
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070105/kraj/kraj_a_4.html
Więcej: "Spalą ubrania, bo nie mogą dać ubogim", Józef Matusz, Rzeczpospolita, 5 stycznia 2007,
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070105/kraj/kraj_a_4.html
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.