Organizacje pozarządowe domagają się zmiany stanowiska Ministerstwa Finansów w sprawie owatowania dobroczynnych esemesów. Na stronie http://www.smsbezvat.pl można dołączyć się do apelu.
Wsparcie jakiejś inicjatywy za pośrednictwem SMS-a to bardzo
popularny i prosty sposób pomagania. Korzysta na tym wiele
organizacji i ich podopieczni. Jednak od lat korzysta
też fiskus, z czego niewielu dobroczyńców zdaje sobie sprawę.
W „zamierzchłych” czasach korzyści odnosili operatorzy (w postaci
tzw. prowizji), jednak dość szybko pod presją zrezygnowali z tego
typu niezbyt uczciwych praktyk. Za to państwo nadal pozwala sobie
na taką nieuczciwość. Wyjątkowe sytuacje (jak opisane w artykule
rozwiązanie MF, zastosowane z okazji tegorocznej WOŚP - Wielkiej
Orkiestry) nie łagodzą problemu.
W 2008 r. darczyńcy przekazali za pośrednictwem dobroczynnych
SMS-ów 22,4 mln zł na rzecz największych organizacji. Fiskus pobrał
od tej kwoty 4 mln podatku. Jeśli osoba postanawia przekazać
esemesem 5 zł, do potrzebujących trafia 4, a do budżetu złotówka.
Nie od dziś w swojej argumentacji fiskus wskazuje, że w tych
sprawach nie jest możliwe łagodne potraktowanie podatników ze
względu na rygorystyczne przepisy unijne (wygodne unijne
„alibi” stosowane jest przez MF również w kwestii opodatkowania
nieodpłatnej pomocy prawnej). Jednak z taką interpretacją nie do
końca zgadzają się specjaliści, m.in. wypowiadający się w artykule
doradca podatkowy, Wojciech Śliż. Korzystne dla akcji
charytatywnych rozwiązania zgodne z prawem europejskim, stosowane
są np. w Czechach.
__________________
Poprzyj inicjatywę, podpisz list otwarty
http://www.smsbezvat.pl/
Źródło: Rzeczpospolita 115/2009