Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Rz. KE zajmie się różnicami płac kobiet i mężczyzn
Magda Dobranowska-Wittels, ngo.pl (opr.)
Vladimir Spidla, unijny komisarz ds. zatrudnienia i polityki społecznej uważa, że nadszedł najwyższy czas, aby rządy i organizacje pozarządowe jak najszybciej zajęły się różnicami w zarobkach kobiet i mężczyzn.
Z czystych statystyk wynika, że różnice w wynagrodzeniach kobiet i
mężczyzn w takich krajach, jak Szwecja czy Finlandia są wyższe od
średniej unijnej, podczas, gdy w krajach południa, jak Grecja czy
Włochy - zdecydowanie niższe. Również w Polsce same statystyki
wskazywałyby, że kobiety na rynku pracy mają się względnie lepiej
niż przeciętnie w UE.
Jednak według Komisji w Polsce, we Włoszech, Grecji czy na Malcie małe różnice w płacach wynikają z wysokiego bezrobocia wśród kobiet. W tych krajach wiele mniej wykwalifikowanych kobiet po prostu zostaje w domu i nie zaniżają statystyk płacowych.
Przyczyny gorszych zarobków są więc różne i nie zawsze wynikają wprost z dyskryminacji polegającej na oferowaniu mniejszej płacy kobiecie niż mężczyźnie na tym samym stanowisku. Jednak według KE różnice w zarobkach między męskimi (np. policjanci) a kobiecymi sektorami gospodarki (np. pielęgniarki) nie są uzasadnione ekonomicznie. I mogą być efektem dyskryminacji. Kobietom trudno też o dobre zarobki, bo ich kariera zawodowa przerywana jest wydarzeniami rodzinnymi.
Na razie Bruksela proponuje akcję uświadamiania, ale także sprawdzania, czy prawo o niedyskryminowaniu ze względu na płeć jest przestrzegane. Komisarz Spidla zapowiedział, że po przeanalizowaniu sytuacji rozważa zmianę przepisów już w przyszłym roku.
Z polskich, najbardziej aktualnych, badań płac wynika, że kobiety zarabiają w Polsce średnio o 20 proc. mniej niż mężczyźni. Pomimo że zwykle są lepiej wykształcone.
Więcej: "Kobiety wciąż zarabiają mniej od mężczyzn", Anna Słojewska, Rzeczpospolita, 19 lipca 2007
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070719/ekonomia/ekonomia_a_2.html
Jednak według Komisji w Polsce, we Włoszech, Grecji czy na Malcie małe różnice w płacach wynikają z wysokiego bezrobocia wśród kobiet. W tych krajach wiele mniej wykwalifikowanych kobiet po prostu zostaje w domu i nie zaniżają statystyk płacowych.
Przyczyny gorszych zarobków są więc różne i nie zawsze wynikają wprost z dyskryminacji polegającej na oferowaniu mniejszej płacy kobiecie niż mężczyźnie na tym samym stanowisku. Jednak według KE różnice w zarobkach między męskimi (np. policjanci) a kobiecymi sektorami gospodarki (np. pielęgniarki) nie są uzasadnione ekonomicznie. I mogą być efektem dyskryminacji. Kobietom trudno też o dobre zarobki, bo ich kariera zawodowa przerywana jest wydarzeniami rodzinnymi.
Na razie Bruksela proponuje akcję uświadamiania, ale także sprawdzania, czy prawo o niedyskryminowaniu ze względu na płeć jest przestrzegane. Komisarz Spidla zapowiedział, że po przeanalizowaniu sytuacji rozważa zmianę przepisów już w przyszłym roku.
Z polskich, najbardziej aktualnych, badań płac wynika, że kobiety zarabiają w Polsce średnio o 20 proc. mniej niż mężczyźni. Pomimo że zwykle są lepiej wykształcone.
Więcej: "Kobiety wciąż zarabiają mniej od mężczyzn", Anna Słojewska, Rzeczpospolita, 19 lipca 2007
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070719/ekonomia/ekonomia_a_2.html
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.