Mija dwunasty miesiąc realizacji programu, a niektóre organizacje dostały dopiero 10% środków. Uczestnictow w Equalu to koszmar - mówią.
"Kłopoty zaczęły się już przy podpisywaniu umów o
dofinansowanie. Zapowiadany termin zakończenia formalności
przesunął się z listopada 2005 roku na luty 2006 roku. Przez ten
czas wiele instytucji ubiegających się o pieniądze popadło w
kłopoty finansowe, ponieważ mimo opóźnień zdecydowały się na
rozpoczęcie swoich przedsięwzięć. Podpisanie umów nie oznacza
jednak końca ich kłopotów. - Mija dwunasty miesiąc realizacji
programu, a dostaliśmy dopiero 10% środków. Jesteśmy bankrutami:
grozi nam eksmisja, odłączenie telefonów i światła, nie wspominając
o braku pensji - mówi "Rz" Krzysztof Pawłowski z Polskiego
Stowarzyszenia Edukacji Prawnej." (…)
Piotr Stronkowski z Ministrstwa Rozwoju Regionalnego
przyznaje, że kilka projektów ma problemy z płynnością
finansową, ale uważa, że przyczyna tych kłopotów leży nie
tylko w zawiłych i biurokratycznych procedurach, lecz także w
nieumiejętności zarządzania tego typu projektami. Projektodawcy nie
potrafią udowodnić zasadności wydatków, opisać faktur tak, by
wykazać, że należy im się finansowanie z Equala.