Stowarzyszenie działają raczej lokalnie, fundacje raczej na skalę ogólnopolską. Jak intensywnie pracują ludzie je tworzący? III sektor to domena hobbystów czy może "pełnoetatowych" profesjonalistów? Ngo.pl sprawdza zasięg i rytm pracy organizacji pozarządowych na podstawie wyników badania "Kondycja sektora 2012".
Tym razem ngo.pl przygląda się wynikom badania obrazującym zasięg i rytm działań polskich organizacji pozarządowych.
Jaki jest zasięg działania polskich fundacji i stowarzyszeń?
Blisko dwie trzecie organizacji pozarządowych działa na skalę regionalną lub lokalną: 23% organizacji prowadzi aktywność co najwyżej na skalę województwa lub regionu, 34% maksymalnie na skalę gminy albo powiatu, a 7% ogranicza się do aktywności na terenie najbliższego sąsiedztwa. Działania ogólnopolskie prowadzi 28% organizacji, a co dziesiąta jest aktywna na arenie międzynarodowej.
– Co ciekawe, od kilku lat nie widać tu znaczących zmian. Bardzo podobne wyniki badania zaobserwowaliśmy również w Kondycji 2008 oraz 2010. Oznacza to, że w tej kwestii polski III sektor ustabilizował się – ocenia Piotr Adamiak, ekspert Stowarzyszenia Klon/Jawor.
Warto jednak zauważyć, że o ile wśród stowarzyszeń dominują organizacje lokalne, o tyle wśród fundacji większość stanowią te działające na skalę co najmniej ogólnopolską – dysponują one generalnie wyższymi budżetami niż stowarzyszenia.
– Warto zwrócić uwagę na dół wykresu, czyli odsetek organizacji deklarujących prowadzenie działań na skalę międzynarodową. Ogółem to 9%, jednak można przypuszczać, że jest to wynik nieco zawyżony, bo wśród tych organizacji wiele za współpracę międzynarodową uznaje sam fakt utrzymywania kontaktów z zagranicznymi partnerami – podkreśla Piotr Adamiak.
Jak intensywnie pracują organizacje?
Ważnym wymiarem zróżnicowania polskiego sektora pozarządowego jest intensywność pracy i jej tryb. Zaledwie 22% organizacji działa w rytmie codziennym, angażując przynajmniej część swoich pracowników lub wolontariuszy we wszystkie dni robocze w godzinach pracy. Nieco więcej (29%) jest organizacji pracujących dużo i systematycznie, ale nie „pełnoetatowo” (np. tylko w niektóre dni w tygodniu albo tylko popołudniami lub wieczorami). Jednocześnie blisko jedna trzecia organizacji nie pracuje systematycznie, w tym 8% wprost deklaruje, że podejmuje działania nie częściej niż kilka razy do roku.
– W tym zakresie widać ogromne różnice między organizacjami wiejskimi a miejskimi – szczególnie tymi z największych miast: na wsi zaledwie 12% organizacji pracuje w rytmie codziennym, podczas gdy w Warszawie (będącej siedzibą wielu dużych organizacji działających na szeroką skalę) odsetek ten jest trzy razy wyższy – wyjaśnia Piotr Adamiak.
Projektowe „maszynki”
Rytm działania stowarzyszeń i fundacji wiąże się z ich strukturą organizacyjną lub samą specyfiką obszaru zaangażowania. Wśród organizacji podejmujących codzienną aktywność w godzinach pracy wiele jest stowarzyszeń i fundacji realizujących wiele projektów jednocześnie.
Zewnętrzne finansowanie takiej działalności pozwala im na zatrudnianie pracowników. Taki tryb funkcjonowania wiąże się również z koniecznością posiadania biura oraz z systematycznym trybem pracy związanym z realizacją projektów. Jak mówi jeden respondentów badania – przedstawiciel dużej fundacji:
„Piszemy projekty, wymyślamy, piszemy, dostajemy pieniądze, realizujemy i tak w kółko”
Po godzinach
Część organizacji pracuje natomiast stosunkowo dużo i systematycznie – ale tylko w niektóre dni lub popołudniami i wieczorami. O takim trybie aktywności decyduje w części przypadków fakt wykonywania przez ich członków stałej pracy zawodowej, której nie mogą oni porzucić i poświęcić się pełnoetatowo działaniu na rzecz organizacji ze względu na mniejszą aktywność i związaną z nią gorszą kondycję finansową ich stowarzyszeń i fundacji. Starają się więc realizować wyznaczone cele w czasie wolnym.
– Niekiedy taki model działania bywa wystarczający – zadania stawiane przed organizacją nie są bowiem na tyle absorbujące, aby wymagały pełnoetatowego zaangażowania jej członków. Z drugiej jednak strony może być to barierą dla rozszerzenia oraz profesjonalizacji działalności stowarzyszenia lub fundacji – mówi Piotr Adamiak.
Wśród organizacji działających w regularnym i częstym rytmie znajdują się również stowarzyszenia sportowe. W ich przypadku o stosunkowo dużym zaangażowaniu decyduje specyfika pracy związana z treningami sportowymi. Część klubów działa przy szkołach, zaś pracę trenerską wykonują nauczyciele wychowania fizycznego. Fakt prowadzenia zajęć w miejscu ich pracy zawodowej, nierzadko na rzecz uczniów, z którymi pracują na co dzień podczas lekcji znacząco ułatwia im wykonywanie takich dodatkowych zajęć.
Mobilizacja kilka razy w ciągu roku
Istnieje też grupa organizacji działających z mniejszą częstotliwością, pracująca przy kilku lub tylko jednym projekcie w ciągu roku. Ich działalność jest typowo akcyjna – odbywa się spontanicznie i jest możliwa dzięki wyjątkowej mobilizacji członków oraz wolontariuszy. Inne działają natomiast systematycznie ale w bardzo ograniczonym zakresie.
– Taki rytm działania w części przypadków wiąże się z sytuacją i możliwościami osób związanych z fundacją lub stowarzyszeniem: mają oni swoje obowiązki zawodowe, a czas, który mogą poświęcić na pracę społeczną na rzecz organizacji jest ograniczony – tłumaczy Piotr Adamiak.
Jednocześnie ograniczony zakres działania takich stowarzyszeń i fundacji decyduje o tym, że pozyskanie dużych środków finansowych, które umożliwiłyby zatrudnienie pracowników jest mało realne. W przypadku organizacji, które chciałyby rozszerzyć swoją działalność mamy tu czasem do czynienia ze swego rodzaju błędnym kołem – brak większej ilości czasu u osób zajmujących się ich działaniem uniemożliwia rozszerzenie ich aktywności, a to z kolei powoduje brak możliwości finansowego i kadrowego rozwoju.
Czy istnieje idealny wzór działania?
Trzeba jednak zaznaczyć, że część z organizacji wcale nie dąży do rozszerzenia swojej działalności. Prowadzenie akcyjnych działań, organizowanych od czasu do czasu w pełni zaspokaja oczekiwania członków niektórych organizacji. Traktują oni obowiązki związane z pracą na rzecz stowarzyszenia lub fundacji hobbystycznie, jako działalność dodatkową.
– Działanie na małą skalę, sporadycznie może być związane z założonym świadomie modelem pracy, koncentrującym się na wykonywaniu drobnych, lecz bardzo skutecznych i potrzebnych akcji na rzecz wąskiej grupy beneficjentów – zauważa Piotr Adamiak.
Systematyczność, zatrudnianie pracowników, rozszerzanie zakresu działania – to wyzwania dla dużych organizacji, o szeroko zakreślonej misji. W przypadku części małych, lokalnych fundacji i stowarzyszeń dążenie do osiągnięcia tak rozumianych „wyznaczników sukcesu” nie zawsze jest pożądane.
Za tydzień w portalu ngo.pl kolejne informacje o sytuacji trzeciego sektora w Polsce.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)