Jak przygotować się do roli wolontariusza? Można lepić mydło, grać z psami w kręgle, śpiewać, tańczyć lub bawić się w pociąg - takimi sposobami do wolontariatu z dziećmi niepełnosprawnymi przygotowywało rybnickie stowarzyszenie „Razem”.
„Wolontariat? Wchodzę w to!” - to hasło, to nazwa projektu realizowanego przez „Razem”, który miał na celu profesjonalne przygotowanie grupy wolontariuszy do działań na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną. Wolontariusze szkolili się na warsztatach z zakresu metody Sherborne, arteterapii, dogoterapii, pedagogiki zabawy i metody Dennisona. Wszystko po to, by wyjechać w roli wolontariusza na organizowany przez stowarzyszenie „Razem” turnus rehabilitacyjny do Stawisk.
- Jako, że nie jest to mój pierwszy wyjazd na turnus i miałam już wcześniej okazję uczestniczyć w przygotowaniach, muszę przyznać, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona wyjątkowo bogata ofertą szkoleń, z których mieliśmy możliwość skorzystać.
Jako pierwsze odbyło się szkolenie z dogoterapii. Ucieszyło mnie, że nie był to nudny wykład, ale fajny warsztat z udziałem psich terapeutów - przeuroczej Zuzi, Frelki, Bajtla. W trakcie zajęć mieliśmy możliwość dowiedzieć się jak na co dzień pracują psy, jak wygląda proces ich szkolenia i jakie są możliwości tej formy terapii.
Fajne było to, że mieliśmy możliwość wzięcia udziału w różnych zabawach, które wykorzystuje się w pracy z osobami niepełnosprawnymi. I tak uczyliśmy się jak witać się z psami, mieliśmy możliwość zagrać z psiakiem w kręgle czy zostać wymasowanym przez psiego masażystę! Szkolenie było świetną zabawą, ale przede wszystkim nauką. Kolejnym szkoleniem dotyczyło metod Dennisona, Weroniki Sherborne oraz z wykorzystania klanzy w pracy w dziećmi niepełnosprawnymi. Zajęcia również miały charakter praktycznego warsztatu. Bardzo dobrze, że była taka możliwość, bo wolontariuszowi, który tak jak ja jest zawodowo „z całkiem innej bajki” daje to wyobrażenie na temat pracy z osobami niepełnosprawnymi.
Zajęcia zaczęliśmy od rozgrzewki, czyli przywitania naszych części ciała na kilka sposobów. A potem było coraz ciekawiej i coraz trudniej. Myślę, że każdy wolontariusz się ze mną zgodzi, że te zajęcia wymagały całkiem niezłej kondycji fizycznej! Trzeba się było trochę nagimnastykować, żeby wykonać niektóre z ćwiczeń. Muszę przyznać, że wolontariusze podczas zajęć wykazali się tutaj nie lada wyobraźnią i nie było łatwo!
Była też chwila na relaksującą podróż na kocu, czy „odwijanie się” z kolorowej chusty, do którego ustawiła się cała kolejka chętnych. Na koniec rozegraliśmy finałowy mecz, przy użyciu tej chusty.
Ostatnie zajęcia dotyczyły arteterapii. W czasie ich trwania mieliśmy okazję poznać ogrom możliwości jakie daje ta metoda. I tutaj mieliśmy możliwość wykazać się swoimi umiejętnościami. W czasie tego warsztatu śpiewaliśmy, tańczyliśmy, lepiliśmy mydło, gotowaliśmy ciasto, a nawet przygotowywaliśmy materiały, które potem mogły zostać w szkole i być wykorzystywane przez terapeutów.
Wszystkie warsztaty organizowane przez Stowarzyszenie były bardzo ciekawe, dobrze przeprowadzone i dały nam dużo nowej wiedzy o pracy z osobami niepełnosprawnymi. Dzięki temu byliśmy dobrze przygotowani do wyjazdu na turnus rehabilitacyjny. Dodatkowo, dzięki szkoleniom w ramach projektu, mogliśmy się poznać i zaprzyjaźnić z innymi wolontariuszami, a wiadomo, że zawsze łatwiej jest stanąć w obliczu wyzwania, jakim jest niewątpliwie dwutygodniowy wyjazd na turnus, wiedząc, że jest się otoczonym przez przyjaciół.