Spokój – to w dzisiejszych czasach towar deficytowy. Jak znaleźć spokój we własnym życiu, gdzie jest jego źródło? Tego próbują się dowiedzieć panie uczestniczące w warsztatach organizowanych przez stowarzyszenie „Razem”. Joga śmiechu, warsztaty taneczne, zajęcia z terapeutą i trenerem mają pomóc w dotarciu do źródła spokoju.
„W kierunku źródła spokoju”, to tytuł projektu rybnickiego stowarzyszenia „Razem”, w którym uczestniczą mamy dzieci z niepełnosprawnością. Dla nich spokój, to towar deficytowy. Ogrom codziennych obowiązków i stres towarzyszący wychowaniu dziecka z niepełnosprawnością przyczynia się do zachwiania zdrowia psychicznego i fizycznego, stąd pomysł Stowarzyszenia, by zapewnić rodzicom wsparcie i wiedzę, jak troszczyć się o własne zdrowie, by lepiej sprawować swoją funkcję rodzicielską i opiekuńczą.
- Joga śmiechu, to wyjątkowa koncepcja, która zakłada, że każdy może śmiać się bez powodu. Polega na przeplataniu prostych ćwiczeń wywołujących śmiech z ćwiczeniami oddechowymi. Sztucznie wywoływany śmiech, kontakt wzrokowy i klimat dziecięcej zabawy wkrótce uruchamia prawdziwy i zaraźliwy śmiech. Tak dostarczamy tlen do ciała i mózgu, co sprawia, że czujemy się zdrowi i energiczni.
Joga śmiechu opiera się na naukowej teorii i doświadczeniach, iż mózg ludzki nie rozróżnia świadomie wywołanego "sztucznego" śmiechu od "prawdziwego". W obu przypadkach można zyskać fizjologiczne i psychologiczne korzyści. Naturalny śmiech, który towarzyszy nam przez całe życie, zależy od wielu czynników i warunków. Często nie mamy zbyt wielu powodów, by się śmiać, to znaczy, że pozostawiamy śmiech przypadkowi, natomiast praktykując jogę śmiechu nie zostawiamy go na pastwę losu, ale korzystamy z niego z zaangażowaniem nawet w trudniejszych chwilach i gorszym nastroju.
Swoimi wrażeniami z zajęć podzieliły się dwie mamy Kasia i Ela:
By nauczyć się bycia cierpliwym w stosunku do swojego niepełnosprawnego dziecka trzeba wykazać się cierpliwością do samego siebie, starać się osiągnąć wewnętrzny ład i harmonię.
Dlaczego brakuje nam cierpliwości? Może to brak czasu dla siebie, brak odpoczynku, spotkań z przyjaciółmi, nieustanne bycie tylko mamą? Warto zatem docierać i odkrywać swoje źródła spokoju – a każdy z nas je ma. Pielęgnować je i pozwolić im, aby zajmowały stałe miejsce w naszym życiu. Nikt z nas nie jest idealny, dlatego dajmy sobie prawo do odczuwania zarówno pozytywnych jak i negatywnych emocji.
Oczywiście muszę tutaj wspomnieć o naszym „guru” Jarku Tarnowskim, bo bez niego te warsztaty miały by zupełnie inny wymiar.
Na koniec pozwolę sobie przytoczyć cytat: „CIERPLIWOŚĆ JEST GORZKA, ALE JEJ OWOCE SĄ SŁODKIE”
Dziękuję Stowarzyszeniu "Razem" za umożliwienie mi skorzystanie z takiej formy relaksu i pracy nad sobą.
Warsztaty prowadzili:
Projekt „W kierunku źródła spokoju” współfinansowany jest ze środków Miasta Rybnik oraz ze środków Stowarzyszenia na rzecz wspomagania osób z niepełnosprawnością i ich otoczenia „Razem”