Idea wolontariatu nie jest nowa, nie jest też innowacyjna. Ale nawet stare pomysły można przekuć w coś wartościowego i zupełnie nowego. Tak właśnie zrobiła Fundacja Dobra Sieć, tworząc platformę internetową TuDu.
Samo „TuDu” to oczywiście zapis werbalnego „To Do”, czyli angielskiego „zrobić”. Każdemu beneficjentowi dzisiejszych technologii znane są z pewnością aplikacje pokroju Wunderlist czy ToDoist, albo nawet zwykłe listy zadań w Outlooku. Ale w tym przypadku mamy do czynienia z narzędziem zupełnie odmiennym, opartym na całkowicie innej idei.
– Podczas naszych szkoleń, badań, czy rozmów z organizacjami pozarządowymi, bardzo często spotykaliśmy się z postawą "lekko sceptyczną" w stosunku do wolontariatu – mówi Marzena Kacprowicz, koordynatorka projektu TuDu. – Może to brzmieć jak paradoks, ale organizacje pozarządowe przyznawały, że bardzo potrzebują wsparcia wolontariuszy, jednak ciężko jest im nawiązać z nimi owocną współpracę: bo nie wiedzą, gdzie ich szukać, jak dobrze przygotować dla nich zadania, albo jak ich motywować.
TuDu ma wspomóc przede wszystkim te organizacje, które z różnych względów mają utrudniony dostęp do wolontariuszy, albo jest tych wolontariuszy zbyt mało, by nadążyć z niezbędną pracą. Dzięki serwisowi powołanemu do życia przez Fundację Dobra Sieć, organizacja taka może „wystawić” zadanie w sieci – a Internauci zajmą się resztą!
– Zgłasza się do nas wiele osób deklarujących chęć zaangażowania w wolontariat, ale pod warunkiem, że będzie to wolontariat skrojony na miarę ich możliwości. Wynika to z tego, że niestety nie każdy wolontariusz ma szansę bywania w siedzibie organizacji, bo pracuje od rana do wieczora, bo ma zajęcia na uczelni lub z powodu ograniczeń ruchowych – tłumaczy Kacprowicz. – Co więcej, wolontariusze przyznają, że oferty pracy dla wolontariuszy często wydają się być bardzo skomplikowane, więc obawiają się, że nie będą w stanie sprostać wymaganiom organizacji.
No właśnie, nie byłoby TuDu bez drugiej strony, czyli wolontariuszy. Oni też miewają problemy z niesieniem pomocy organizacjom, chociażby ze względu na ograniczone zasoby czasowe, brak zorientowania w potrzebach lub odległości, jakie musieliby pokonać, by stawić się w siedzibie organizacji. Dzięki serwisowi mogą pomóc zdalnie, nie ruszając się z domowego zacisza, a do tego mają o wiele większe pole do działania.
Obecnie w bazie serwisu jest już kilkadziesiąt organizacji, a liczba ta będzie sukcesywnie wzrastać. Wystarczy rzut oka na aktywne projekty, aby zobaczyć potrzeby NGO-sów – tłumaczenia językowe, pomoc w pozycjonowaniu czy budowaniu stron www. Wszystko to, o czym często wspominaliśmy na łamach serwisu w kontekście potrzeb organizacji pozarządowych.
– TuDu zostało skonstruowane w taki sposób, aby odpowiedzieć na wszystkie powyższe wyzwania. Przede wszystkim, w jednym miejscu skupia społeczność organizacji i chętnych do pomocy wolontariuszy i umożliwia im współpracę zdalną. Użytkownicy mogą dzielić się wiedzą i wspólnie pracować nad zadaniami z dowolnego miejsca na Ziemi, w dowolnym czasie – wyjaśnia Kacprowicz. – Po drugie, wolontariusze w prosty sposób mogą znaleźć zadanie dobrze dopasowane do ich zainteresowań i umiejętności. Po trzecie wreszcie, TuDu ułatwia organizacjom zarządzanie zadaniami dzięki aplikacji do zarządzania projektem i motywowanie wolontariuszy poprzez wbudowany system podziękowań.
Jeśli zastanawiacie się, czy przygotowanie tego typu narzędzia wiąże się z wieloma problemami i ogromnym wysiłkiem, na to pytanie również mamy odpowiedź. Jak przyznaje Marzena Kacprowicz, jeśli chodzi o wdrażanie TuDu w życie, problemy były i nie było ich jednocześnie.
– Przygotowując platformę dla trzeciego sektora opartą na crowdsourcingu zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to pierwsze narzędzie tego typu na polskim rynku, więc ciężko było nam przewidzieć, w jaki sposób odbierze je środowisko – tłumaczy.
– Projektując TuDu opieraliśmy się przede wszystkim na naszym fundacyjnym doświadczeniu w zakresie e-wolontariatu, starając się znaleźć rozwiązanie będące odpowiedzią na zgłaszane nam potrzeby. W proces projektowania i testowania funkcjonalności TuDu od początku zaangażowani byli przedstawiciele różnych grup, m.in. NGO, wolontariuszy, specjalistów od nowych technologii – dodaje, podkreślając, że doświadczenie Fundacji było kluczowe w tworzeniu serwisu. Dość dodać, że w przeciągu pierwszych 15 dni działania, TuDu zgromadziło 200 użytkowników i 63 zadania.
Oprócz tradycyjnych wolontariuszy, na TuDu znajdziemy również Mobilnych Doradców, znanych z programu Nowe Technologie Lokalnie ekspertów działających na terenie całej Polski, których zadaniem jest niesienie pomocy lokalnym organizacjom. Dzięki TuDu kontakt z nimi może być jeszcze prostszy, a możliwości samych Doradców jeszcze większe!
Jeżeli potrzebujecie pomocy, a nie możecie znaleźć wolontariuszy, macie ich zbyt mało, albo potrzebujecie wyspecjalizowanej wiedzy w jakiejś dziedzinie, warto zajrzeć na TuDu. Wszelkie działania opierające się na crowdsourcingu mają tę jedną wielką zaletę, że skupiają wokół siebie ludzi związanych z najróżniejszą tematyką, co najczęściej owocuje kompleksowymi rozwiązaniami zadanych problemów.
– Liczymy na to, że dzięki TuDu uda nam się pobudzić polski trzeci sektor do współpracy, zarówno na linii NGO-wolontariusze, jak i NGO-NGO. Staramy się przekonywać, że każdy z nas ma umiejętności i cenne doświadczenie, którymi może dzielić się z innymi, a Internet jest do tego bardzo dobrym narzędziem – podsumowuje Kacprowicz. I na tym założeniu się skupmy.
Źródło: Technologie.ngo.pl