Rozwój w drodze, czyli jak podróż pobudza przedsiębiorczość i innowacyjność
Trzy tysiące młodych przedsiębiorców i innowatorów społecznych doświadczyło eksperymentalnej podróży edukacyjnej w ramach projektów Unreasonable at Sea, Millenial Trains Project i Jagriti Yatra. Co dokładnie im się przytrafiło i czego mogli się nauczyć? – pisze Paulina Wajszczak dla ekonomiaspoleczna.pl.
Istnieje teoria, która mówi, że podróż kształtuje liderów. Inspiruje, popycha do działania, pomaga nabrać dystansu potrzebnego do tego, by tworzyć nowe rozwiązania, poznać z różnych stron reguły, jakimi rządzi się świat i poczuć, że to, co wydawało się wcześniej niemożliwe, nagle staje się wykonalne. Trzy gigantyczne projekty promujące przedsiębiorczość i innowacje społeczne zbudowane są właśnie na wierze w pozytywny wpływ podróży. Wszystkie trzy stawiają na eksperymentalną edukację poprzez osobiste doświadczenie i kontakty z ciekawymi ludźmi.
Przebudzenie w podróży
Jednym z pierwszych projektów podróżniczo – społecznych na świecie była Podróż Przebudzenia (Jagriti Yatra) w jaką wyruszyło 400 młodych ludzi z Indii w Święta Bożego Narodzenia 1997 roku. Trasa pociągu wiodła niemal dosłownie dookoła kraju, liczyła osiem tysięcy kilometrów, jej pokonanie trwało trzy tygodnie, w trakcie których odwiedzono 17 miast i wiosek.
Organizatorem przedsięwzięcia była organizacja pozarządowa Agriti Sewa Sansthan promująca przedsiębiorczość, a podróż pociągiem sponsorowały między innymi Coca Cola Company India i Colgate Palmolive India. Wyselekcjonowani z tysięcy zgłoszeń uczestnicy wyprawy wywodzili się z tzw. ekonomicznego środka indyjskiego społeczeństwa czyli około 500 milionów obywateli, których dochody wynoszą około trzech dolarów miesięcznie. Tych właśnie młodych ludzi organizatorzy Podróży Przebudzenia chcieli przekonać do tego, by zamiast szukać pracy tworzyli swoje firmy i dawali pracę innym.
Na pokładzie pociągu omawiano najbardziej podstawowe problemy kraju i zastanawiano się, jak ekonomia może wspierać ich rozwiązywanie. Skoro 70% ludności utrzymuje się z rolnictwa, potrzebne są przedsiębiorstwa rolnicze i inwestycje w przemysł rolniczy, a prowadząc firmę trzeba brać pod uwagę kwestie ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju, warto popatrzeć na Indie z perspektywy globalnej oraz przez pryzmat jednego z najpoważniejszych problemów - przeludnienia.
Obok młodzieży z Indii na pokład pociągu zaproszono wykładowców, przedsiębiorców, innowatorów oraz studentów z bardziej rozwiniętych krajów zachodnich, między innymi Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Kiedy 10 lat później pytano uczestników pierwszej wyprawy, co zrobiło na nich największe wrażenie, większość mówiła, że najważniejsze było właśnie zetknięcie z zupełnie inaczej wykształconymi rówieśnikami z dużych miast czy z Zachodu.
- Yatra była dla mnie kompletnym szokiem – mówił Mohammad Ghasletwala – Pochodzę z bardzo małego miasteczka Pandharpur, około 220 kilometrów na południe od Pune w Maharastra. Nie miałem absolutnie żadnej świadomości co do tego co dzieje się tam w wielkim świecie. Studiowałem inżynierię, a nie rozumiałem niemal nic z tego co mówili niektórzy uczestnicy wyprawy. I to była najważniejsza rzecz. To mnie kompletnie odmieniło. Wyjechałem jako nieśmiały, inteligentny chłopak, który nie robił nic. Wróciłem jako aktywista. – opowiada Mohammad.
Od 1997 roku Jagritri Yatra odbyła się pięć razy (w latach: 2007, 2008, 2009 i 2010).
USA odkrywa nowych pionierów
Indyjska Jagritri Yatra miała bardzo znaczące konsekwencja także dla jednego ze „studentów z zagranicy“. Patrick Dowd z USA odbył swoją Podróż Przebudzenia w 2008 roku. Pięć lat później, w sierpniu 2013 zorganizował Millenial Trains Project, czyli podróż 150-letnią linią kolejową z San Francisco do Waszyngtonu, w którą zabrał 24 młodych innowatorów i innowatorek społecznych realizujących własne projekty crowd-fundingowe. Podróż trwała 10 dni i skończyła się 17 sierpnia.
W wywiadzie dla internetowego magazynu Dowser.org Patrick Dowd porównuje ze sobą Millenials Train Projects i indyjską Yatrę:: - Największa różnica polega na tym, że MTP jest w większym stopniu kształtowane przez swoich uczestników. To podróżnicy są autorami poszczególnych projektów i sami przygotowują zbiórki crowd-fundingowe. W Indiach nie mieliśmy możliwości rozwijania naszych własnych projektów – mówi Patrick Dowd.
Aby dostać się na pokład MTP zainteresowani musieli przygotować projekt, który chcieli rozwijać w trakcie swojej podróży, w poszczególnych miastach przystankowych. Projekt musiał być następnie opisany na stronie crowd-fundingowej, gdzie miał zebrać minimum pięć tysięcy dolarów na realizację. Na pokład pociągu mogło dostać się pierwszych 40 osób, którym udało się osiągnąć potrzebną sumę pieniędzy do 1 lipca 2013 roku. Dzięki obecności na pokładzie uczestnicy MTP mogli przyglądać się rozmaitym innowacyjnym przedsięwzięciom na trasie podróży, uczyć i korzystać z konsultacji tzw. pociągowych mentorów (on-train mentors) i udoskonalać swoje projekty.
Wśród doradców, którzy wybrali się na wyprawę razem z młodzieżą byli m.in. Mike Oreskes (wydawca Associated Press), Keith Bellow (naczelny redaktor National Geographic Traveller), Cora Neuman (współzałożycielka Women-Up), Jonathon Mirelli (założyciel Fortify Ventures), Rhett L.Weiss (szef Instytutu Przedsiębiorczości i Innowacji Cornel University) oraz 10 innych osobowości świata innowacji społecznych.
- W ciągu liczącej trzy tysiące mil (4828 km) podróży staniesz się liderem, myślicielem i aktywistą i zainspirujesz do tego samego inne osoby z twojego pokolenia – zachęcał Patrick Dowd na stronie internetowej projektu. Nadesłane aplikacje dotyczyły m.in. systemów bezprzewodowej transmisji danych, uważności w codziennym życiu, danych statystycznych, autyzmu, stereotypów płciowych, zrównoważonego transportu, wydajnej struktury energetycznej, świadomości finansowej i poezji w miejscach publicznych.
Ekonomia społeczna na morzu
Kolejny, zdecydowanie większy i przygotowany z większym rozmachem projekt podróżniczy, nosi nazwę Unreasonable at Sea i zakończył się w kwietniu 2013 roku. Było to pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie Unreasonable Institute (program „akceleracyjny” dla przedsiebiorców zajmujących się problemami społecznymi i środowiskowymi), Semester at Sea (organizacja pozarządowa oferująca edukację na pokładzie morskiego okrętu) oraz stanfordzkiej d.school (szkoła designu).
Gigantyczny okręt o nazwie Explorer wyruszył w podróż 9 stycznia 2013 i w ciągu 106 dni odwiedził: San Diego (USA), Hilo (USA), Yokohamę (Japonia), Kobe (Japonia), Shanghai (Chiny), Hong Kong (Chiny), Ho Chi Minh (Wietnam), Singapur (Singapur), Rangoon (Birma), Cochin (Indie), Port Louis (Mauritius), Kapsztad (RPA), Takoradi (Ghana), Tema (Ghana), Casablanca (Maroko) i zakończył swoją podróż 25 kwietnia 2013 roku w Barcelonie, w Hiszpanii.
Na pokładzie okrętu było 600 studentów oraz jedenastu starannie dobranych przedsiębiorców społecznych. To ci ostatni mieli być poddani intensywnemu mentoringowi w trakcie podróży. „Te 11 firm, które wygenerowało dziesiątki milionów dolarów zysku już dziś oddziaływuje za pomocą swoich technologii na los milionów osób i działa w ponad 30 krajach. Grupa składała się z zespołów pochodzących z 10 krajów i pięciu kontynentów. Działają w obszarach astrofizyki, sztucznej inteligencji, inżynierii biologicznej, mechanicznej, medycznej, komputerowej i elektrycznej, projektowania graficznego i przestrzennego.“ – można przeczytać na stronie projektu.
Podróżnicze kontrowersje
Rozmach i fantazja organizatorów Podróży Przebudzenia i jej następców mogą imponować. Trudno pewno wyobrazić sobie, jak wiele pracy i zachodu kosztowały poszczególne przedsięwzięcia. Dużym wyzwaniem w trakcie każdej podróży są kwestie higieny osobistej oraz bezpieczeństwa podróżujących. W pociągu Yatry jest specjalny wagon prysznicowy w którym wydzielone są małe kabiny by zapewnić prywatność, kobiety i mężczyźni kąpią się o różnych porach dnia. Ze względów bezpieczeństwa mieszkają także oddzielnie, a w ochronie pociągu są także kobiety – strażniczki. W pociągu MTP sytuacja była prostsza do opanowania, bo w projekcie brały udział 24 osoby. Gorzej wyglądały warunki higieniczne – przez 10 dni „Millenialsi“ dzielili się jednym prysznicem.
Patrick Dowd wylicza ile udało się zrobić w trakcie MTP: „Poszczególne projekty można było przetestować w różnych miastach. To co działało w Denver, mogło być inaczej odebrane w Omaha. To bardzo cenne w tworzeniu projektów o zasięgu ogólnonarodowym. Matthew Stepp, jeden z pociągowych ekspertów zajmujący się energią odnawialną w każdym mieście spotykał się z innowatorami w tej dziedzinie. Teraz przygotowuje mapę innowacyjnych projektów energetycznych USA. Artyści uczyli się od przedsiębiorców, ci znów mieli okazję posłuchać naukowców. Ta wyjątkowa społeczność zamknięta w retro wagonie przez 10 dni dzieliła się swoimi doświadczeniami, historiami, wspólnie śpiewała piosenki i rozwiązywała zagadki. Uczestnicy mogli doświadczyli uczenia się z rozmowy i kontaktu z drugim człowiekiem, a nie z książki.”
Równie dużo o życiu nauczyli się studenci Unreasobalbe at Sea. Przypadek jednego z „precyzyjnie wyselekcjonowanych i inspirujących“ przedsiębiorców społecznych pokazuje, że rozwijanie biznesu to nie prosta sprawa i kończyć może się różnie. Pedro Delgado, lat 27, przedsiębiorca z hiszpańskiej Extermadury, współwłaściciel (w lipcu 2012 roku) firmy Aguaphytex zebrał bardzo pozytywne oceny obecnych na pokładzie mentorów, wygrał m.in. konkurs, w którym nagrodą była kolacja z arabską księżniczką. W Ghanie i Wietnamie testował i promował działalność swojej firmy, która polega na hodowli na szeroką skalę roślin makrofitycznych, które oczyszczają wodę.
Tymczasem, na stronie internetowej hiszpańskiej firmy Aquaphytex widnieje gigantyczne ogłoszenie o tym, że Pedro Delgado nie jest innowatorem, a raczej kiepskim biznesmenem, który tonie w długach i od listopada 2012 roku ukrywa się w Stanach Zjednoczonych przed wierzycielami. Walther Zimmermann, adwokat jego byłego wspólnika zapewnia, że Pedro poszukiwany jest przez wierzycieli w całej Hiszpanii, ma miliony euro długów, a sprawa znajdzie niedługo finał w sądzie. Pedro rzeczywiście mieszka dziś w USA, gdzie prowadzi firmę Agua Inc. - Strona aquaphytex.net to całkowite oszustwo, którego celem jest zniesławienie Pedro Delgado, przygotowana przez konkurującą firmę – tłumaczy jednak Bianca A Griffith, współzałożycielka firmy Aqua Inc. Co na to Unreasonable at Sea, promujące cały czas na swojej stronie internetowej działalność Pedro Delgado i „jego” firmy Aquaphytex? - Pedro jest w trakcie wyczerpującego dość konfliktu z byłym partnerem biznesowym – potwierdza Laura Edwards z UaS. – Mogę powiedzieć tyle, że jest prawdziwym wizjonerem jeśli chodzi o kwestię oczyszczania wody, zna się na tym świetnie i obserwowanie go w wioskach i społecznościach lokalnych w Azji i w Afryce było bardzo inspirujące. Nie do nas należy komentowanie kwestii prawnych czy retoryki pomiędzy nim i jego byłym współpracownikiem. – mówi Laura Edwards. A zatem - bez względu na to gdzie leży prawda, dzięki Unreasonable at Sea studenci mogą się dowiedzieć jakim liderem być nie należy.
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl