Rozwiązania technologiczne na wyciągnięcie ręki – spytajcie Mobilnego Doradcę!
W ramach programu Nowe Technologie Lokalnie małe organizacje o ograniczonym zasięgu mają okazję nie tylko skorzystać z comiesięcznych TechKlubów, ale również z pomocy Mobilnych Doradców, ekspertów gotowych pomóc w każdej sprawie.
– Najlepsza jest energia ludzi, którym się chce! I ja mam szczęście z takimi osobami współpracować – powiedział na końcu naszej rozmowy Konrad Szpunar, Mobilny Doradca z Głogowa. A ma prawo tak mówić.
Problemy lokalnych organizacji zna od podszewki. Sam pełni funkcję członka zarządu w Fundacji Stacja Głogów, słynącej między innymi z organizowania Głogowskich Gier Ulicznych, cyklicznej imprezy polegającej na wykonywaniu misji terenowych.
Oprócz aktywnego działania w Fundacji, Konrad stara się wspomagać lokalne organizacje. Jak sam przyznaje, często wystarczy tylko lekko pchnąć ludzi w stronę rozwiązań technologicznych, a dalej radzą już sobie doskonale. Jako przykład podaje nieformalną grupę „fiLIPINki” skupiającą dziesięć mieszkanek wsi Lipin. Zaczęło się od założenia fanpage’a na Facebooku, a niedawno Panie doprowadziły do powstania w miejscowości placu zabaw dla dzieci ufundowanego przez markę Nivea.
Ciężko określić, czy fanpage odegrał w tym jakąś rolę, ale obecność w mediach społecznościowych, możliwość podzielenia się efektami swojej pracy z odbiorcami oraz pozytywne komentarze, jakie otrzymują fiLIPINki, przyczyniły się do zwiększenia pewności siebie i były przyczynkiem do odważniejszych działań.
– Rozmawiając z organizacjami, najczęściej usłyszysz o potrzebie sprzętu, o ograniczonym dostępie do elektroniki – mówi Szpunar. – Ale tak naprawdę potencjał technologiczny jest wykorzystywany zaledwie w kilku procentach. Ludzie zaangażowani społecznie chcą działać. Często nie zdają sobie sprawy, że poświęcenie kilkunastu minut na naukę jakiejś aplikacji czy platformy pomoże im zaoszczędzić mnóstwo czasu później.
Spostrzeżenia czynione przez pracującego w terenie są o wiele cenniejsze, niż chociażby obserwacje medialne. Zdecydowana większość społeczeństwa z pewnością kojarzy te organizacje, które są wielkie i działają na ogromną skalę. To głównie z nimi utożsamiany jest sektor pozarządowy, a więc problemami widocznymi jest brak odpowiedniego zaangażowania ze strony potencjalnych odbiorców, kłody rzucane pod nogi przez grupy wpływów, dziury finansowe… Ale technologie? Pod tym kątem najwięksi radzą sobie doskonale, często goszcząc w mediach, prowadząc kanały komunikacji w sieci, własne telewizje internetowe, blogi, fora, magazyny cyfrowe, etc.
Nie przychodzi nam do głowy, że te mniejsze organizacje, pomimo dostępu właściwie do tych samych narzędzi cyfrowych, niekoniecznie z nich korzystają. – Jeśli chodzi o możliwości pozyskania grantów technologicznych np. z Microsoftu lub Google wiedza jest praktycznie zerowa - tłumaczy Konrad. – A możliwości ogromne! – dodaje.
Do zadań Mobilnego Doradcy należy zatem nie tylko wsparcie czysto technologiczne, ale również edukacja w tym zakresie. Posiadając odpowiednią wiedzę na temat poszczególnych programów wsparcia dla organizacji pozarządowych, ekspert terenowy musi wykazywać się kompleksową wiedzą. Musi również mieć świadomość tego, że świata nie da zmienić się w kilka dni.
– Raczej jest to proces… – stwierdza po chwili wahania Konrad. – Najlepiej działa pokazanie namacalnych przykładów, jak coś zadziałało u kogoś innego. Chęci są, ale brakuje determinacji do zmiany przyzwyczajeń. Co nie zmienia faktu, że ludzie działający lokalnie są niesamowicie pomysłowi. I to jest zastanawiające.
Sugeruję, że w dzisiejszej rzeczywistości cyfrowej małe organizacje powinny zwracać swoje oczy w kierunku start-upów. Podstawy działania mają podobne: grupy ludzi chcących coś zmienić, wprowadzić nową jakość. Różnica polega na tym, że startupowcy nastawieni są na zysk, a organizacje na działanie non-profit. Ale to różnice, które dzielą obie ścieżki dopiero daleko od korzeni.
Konrad się ze mną zgadza. – Co do biznesu, to tam, gdzie chodzi o kasę, człowiek inaczej myśli – stwierdza. – Ważne jest bezpieczeństwo danych, wygoda, szybkość, możliwość pracy zdalnej – wylicza. – Organizacje wiedzą, że to jest fajne i że tak się da, ale musi pojawić się poważny problem, aby na serio zainteresować się np. pracą w chmurze – podsumowuje.
Źródło: Technologie.ngo.pl