Oferowane dzisiaj przez operatorów pakiety zazwyczaj zawierają całkiem spore ilości SMS-ów i minut w ramach abonamentu. Ale jeśli kontaktujemy się naprawdę często, również z osobami przebywającymi za granicą, te limity mogą nie wystarczyć. Dzięki aplikacjom mobilnym możemy sporo zaoszczędzić!
Generalnie są cztery aplikacje niezbędne do wygodnej komunikacji bez opłat abonamentowych: WhattsApp, Viber, Messenger i Hangouts. W przypadku WhattsAppa i Messengera właściciel jest ten sam – Facebook. Ale ich działanie różni się od siebie, zatem są dwoma niezależnymi produktami. Hangouts należy do Google, a Viber… cóż, do Vibera.
Facebook Messenger
Zacznijmy od dwóch aplikacji należących do Zuckerberga. Facebook Messenger jest znany każdemu, kto ma aplikację mobilną błękitnego portalu, bo nie można prowadzić rozmów czatowych bez tego zewnętrznego narzędzia. Ale Messenger to nie tylko tekst – możemy wysyłać tam krótkie wiadomości wideo, zdjęcia oraz słynne i niesławne naklejki wprowadzone wraz z wydzieloną aplikacją. Możemy również wykonać połączenie głosowe. Cóż, właściwie ta aplikacja to niezbędna rzecz na smartfonie i tablecie. Bo przecież Facebooka ma każdy, prawda?
WhattsApp
Z WhattsApp jest trochę inaczej. Wykupiona za ponad 19 miliardów dolarów, stała się drugą sztandarową usługą oferowaną przez spółkę Facebook. W tym wypadku mamy do czynienia z aplikacją opartą na kontaktach telefonicznych z naszego urządzenia – osoby korzystające z WhattsApp są automatycznie dodawane do listy potencjalnych odbiorców, innych możemy w prosty sposób zaprosić do korzystania z aplikacji. Tutaj również możemy nawiązywać połączenia głosowe, wysyłać zdjęcia i wiadomości tekstowe. WhattsApp jest o tyle wygodny, że mogą z niego korzystać wszyscy – w przeciwieństwie do Messengera (bo jednak nie każdy ma Facebooka). Wszystko wskazuje na to, że aplikacja jest jednym z najchętniej wykorzystywanych tego typu programów na świecie. Aha, ważna sprawa – po roku użytkowania trzeba wykupić subskrypcję, która kosztuje zawrotne 99 centów rocznie.
Viber
Viber to aplikacja właściwie bliźniaczo podobna do WhattsApp. Czyli dzwonimy, piszemy, rozmawiamy bez ograniczeń i opłat. Viber pozwala również na nawiązywanie połączeń wideo, co daje duże możliwości oraz swobodę. Są w nim, co prawda, opcje płatne, ale podstawowa, szeroka funkcjonalność nie wymaga uiszczania żadnych opłat. Ma również aplikację desktopową, co znacząco zwiększa jego ergonomię.
Hangouts
Ostatnie na naszej liście są Hangouts. To chyba jedyna dobra rzecz, jaka pojawiła się mniej więcej równo z Google+. Aczkolwiek mając Messengera czy WhattsAppa raczej mało kto sięga po to rozwiązanie. Po pierwsze, działa tylko z kontaktami z Gmaila. Po drugie, nie oferuje nic ponad to, co inne aplikacje, a poprzez integrację tylko ze skrzynką pocztową traci na funkcjonalności.
Oczywiście do korzystania z każdej z tych aplikacji niezbędne jest połączenie z Internetem. Dlaczego więc mówi się o nich, że oferują darmowe połączenia? Ano dlatego, że możemy podłączyć się chociażby do publicznego hot-spota i mamy możliwości konwersacyjne na poziomie przewyższającym standardowe rozwiązania smartfonowe. A jako że nawet w ofertach telekomunikacyjnych pakiety internetowe są zazwyczaj relatywnie tanie, jest to doskonały sposób na kontaktowanie się między sobą.
Z tego typu rozwiązań mogą efektywnie skorzystać organizacje pozarządowe. Używanie WhattsAppa czy Vibera znacząco ograniczy koszty przeznaczane na komunikację, a wygoda szybkiego nawiązania połączenia głosowego lub wideo sprawia, że często jest to o wiele lepsze wyjście, niż klasyczne dzwonienie.
Źródło: Technologie.ngo.pl