Future Food 4 Climate, Green REV Institute, Rodzice dla Klimatu, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny Warszawa, Climate Save Movement, Generation Vegan, LAV…. Można długo wymieniać organizacje pozarządowe i kampanie, które mają na celu systemową zmianę na talerzach. Zmianę, która musi nastąpić z wielu względów, bo system żywności niszczy i zwierzęta, i ludzi, i planetę. Stanowi tykającą bombę etyczną, klimatyczną, zdrowotną i społeczną.
Dlaczego zmiana systemowa?
W styczniu tego roku Komisja Europejska opublikowała roboczy dokument dotyczący bezpieczeństwa żywności. Wnioski i analiza nie są nowością dla środowiska naukowego. System żywności, zbudowany na sektorze hodowlanym, dopłatach, korzyściach gospodarczych, nieefektywnym wykorzystaniu gleby, „spichlerzach” i intensyfikacji produkcji po prostu nie działa.
„Obecnie bezpieczeństwo żywnościowe zajmuje czołowe miejsce w programie politycznym, zarówno na poziomie UE, jak i na poziomie globalnym. Zapewnienie osobom konsumenckim dostępności i dostępu do żywności po rozsądnych cenach to cele określone w art. 39 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Jednakże, osiągnięcia tych celów nie można uznać za rzecz oczywistą.
Bezpieczeństwo żywnościowe stanowi połączenie społeczeństwa, produkcji rolnej, klimatu, różnorodności biologicznej, energii, zdrowia, technologii, pokoju i bezpieczeństwa” – czytamy we wspomnianym dokumencie KE.
Nie ukrywajmy, że jako osoby konsumenckie nie mamy dzisiaj równego dostępu do zdrowej żywności. Dopłaty ze środków do paszy dla zwierząt tzw. hodowlanych, Programy Szkolne (w tym 90 milionów euro rocznie do mleka i nabiału dla uczniów i uczennic), dopłaty do hodowli zwierząt, środki na inwestycje, badania & rozwój, promocję produktów zwierzęcych powodują, że ceny produktów zwierzęcych nie odzwierciedlają faktycznego kosztu produkcji bo są w dużej części skonstruowane z naszych podatków.
Środki publiczne wspierają także badania i rozwój w sektorze produkcji leków – przypomnijmy, że to zwierzęta tzw. hodowlane „zjadają” najwięcej antybiotyków. „Antybiotyki są stosowane przez 70 proc. hodowców zwierząt w województwie lubuskim – informuje Najwyższa Izba Kontroli, która planuje teraz przeprowadzić takie badanie w całej Polsce. Jak ostrzega NIK, prawdziwa skala stosowania antybiotyków może być jeszcze większa, bo istnieją ogromne luki w urzędniczym nadzorze” – alarmowały media.
Antybiotykooporność to zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi – konsumentów produktów zwierzęcych na całym świecie. „Oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe (AMR) pozostaje poważnym problemem dotyczącym zdrowia publicznego w regionie europejskim WHO, przy czym szacunki dotyczące samej Unii Europejskiej/Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE/EOG) wskazują, że każdego roku ponad 670 000 zakażeń jest spowodowanych bakteriami opornymi na antybiotyki, a około 33 000 osób umiera w ich bezpośrednim następstwie” (źródło).
Jako konsumentki i konsumenci nie jesteśmy informowani, ile środków – z naszych kieszeni – trafia do sektora hodowlanego.
Kupując produkty, kierujemy się głównie ceną, a obecna sytuacja gospodarcza nie ułatwia nam budowania kultury świadomych, zrównoważonych i zdrowych zakupów spożywczych.
Sama Komisja Europejska stwierdza w analizie:
„Wojna Rosji z Ukrainą spowodowała dalszy wzrost cen surowców rolnych. Zakłócenia w handlu i produkcji niektórych towarów, dla których Rosja i Ukraina są ważnymi dostawcami na świecie (zboża, nasiona roślin oleistych, oleje roślinne) oraz dalszy wzrost cen energii i nawozów spowodowały dodatkową presję wzrostową na i tak już wysokie ceny żywności.
Międzynarodowy indeks cen żywności FAO wspiął się w połowie maja 2022 roku na najwyższy poziom w historii. W tym momencie, na przykład, ceny pszenicy wzrosły o 32% w porównaniu z ich poziomem na początku wojny w Ukrainie. Ceny towarów dla większości żywności spadły z powrotem do poziomu sprzed wojny. Mimo to, w porównaniu do standardów historycznych, ceny żywności pozostają wysokie (indeks cen FAO z października). Podczas gdy ceny towarów spadły, ceny konsumpcyjne nadal rosną. Według danych z Eurostat (2022) Harmonised Index of Consumer Prices (HICP) za październik 2022 r., inflacja żywnościowa w UE wyniosła 18% w porównaniu do 11,5% dla inflacji zasadniczej. Większość państw członkowskich odnotowuje dwucyfrową inflację na wielodekadowych szczytach (…) Jednak istotny wzrost cen obserwuje się również w przypadku takich artykułów spożywczych jak chleb (+19,8%), mleko, sery i jaja (+23,8%), oraz warzywa (+20,2%). Wpływ tych podwyżek cen żywności na ekonomiczny dostęp do żywności będzie częściowo uzależniony od w zależności od tego, jaka część budżetu gospodarstw domowych lub dochodu do dyspozycji jest zwykle przeznaczana na żywność. Na stronie średnio około 13% wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych w UE w 2019 r. było przeznaczonych na żywność i napoje”.
Dlatego w sytuacji, gdy wsparcie: legislacyjne, finansowe – systemowe, jest kierowane do sektora hodowlanego, konsumenci i konsumentki przegrywają codzienną walkę o zdrowie, jakość życia (kolejne fermy przemysłowe, które niszczą obszary wiejskie), prawa zwierząt (80 miliardów zwierząt ginie rocznie dla półek sklepowych, szacunki nie obejmują ryb!) i prawa człowieka (praca na fermach, praca w produkcji żywności zwierzęcej to bardzo często nadużycia, narażenie na stres, problemy ze zdrowiem, szkodliwe czynniki).
Do wygrania tej walki potrzebujemy:
a) edukacji klimatycznej z mocnym nakierowaniem na edukację na temat systemu produkcji żywności;
b) edukacji kulinarnej i wiedzy, jak komponować pełnowartościowe, zrównoważone posiłki;
c) zrównoważonego, zdrowego żywienia w instytucjach publicznych: przedszkolach, szkołach, szpitalach, więzieniach, w instytucjach, które otrzymają dopłaty, jak sanatoria, bary mleczne;
d) zielonych zamówień publicznych: kateringi, konferencje, wydarzenia samorządowe, rządowe muszą być roślinne!
e) zmiany Wspólnej Polityki Rolnej z kierunku – polityka wsparcia sektora hodowlanego i przemysłu na Wspólną Politykę Zrównoważonego Systemu Żywności;
f) legislacji kończącej erę ferm przemysłowych i klimatycznie, społecznie odpowiedzialnych umów międzynarodowych;
g) zakończenia i przekierowania wszystkich środków z sektora hodowlanego do sektora produkcji roślinnej, zrównoważonej żywności.
Czy to się uda? Tylko jeśli osoby decydenckie uwzględnią w swoich działaniach zieloną transformację systemu żywności. Organizacje pozarządowe, osoby aktywistyczne, eksperci i ekspertki rozpoczęły i rozpoczęli już współpracę i partnerstwa dla transformacji systemu żywności i budowania debaty na temat osławionego prawa do kotleta schabowego, czyli faktycznie wygodnej narracji tych, którzy bronią status quo płynącego tłuszczem, cierpieniem, nowotworami, zanieczyszczeniami.
Źródło: Green REV Institute