„Republika wielkich miast z zaniedbaną prowincją”. Po co nam Fundusz Sprawiedliwej Transformacji?
Ponad 17 miliardów złotych – tyle Polska otrzymała dotąd z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST), który wspiera regiony górnicze w łagodzeniu skutków odchodzenia od węgla. Po 2027 roku dotacje mogą jednak zniknąć. W obliczu tego zagrożenia wystosowaliśmy petycję do polskich posłów, apelując o pilne działania na rzecz utrzymania funduszu w kolejnej unijnej perspektywie budżetowej na lata 2028–2034.
Petycję możesz przeczytać pod tym linkiem.
Dane mówią jasno: era węgla w Polsce dobiega końca. Wydobycie systematycznie spada, koszty eksploatacji rosną, a złoża powoli się wyczerpują. Nawet według najbardziej optymistycznych prognoz pokłady węgla kamiennego wystarczą na maksymalnie 60 lat, a brunatnego – zaledwie na 20.
Równolegle rośnie znaczenie odnawialnych źródeł energii, które są coraz bardziej dostępne i konkurencyjne cenowo. Symboliczny moment nadszedł w czerwcu br., kiedy to OZE po raz pierwszy w historii wyprzedziły węgiel, odpowiadając za największy udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce.
To nie przypadek – to początek trwałej zmiany.
Od 2015 roku udział węgla w produkcji energii elektrycznej spadł z 82% do 57% w 2023 roku. Zgodnie z rządowymi planami, w 2030 roku ma on wynosić zaledwie 22%. To pokazuje, że transformacja jest realna, ale jej powodzenie wymaga znacznie większego wysiłku niż w krajach Zachodu, które rozpoczęły dekarbonizację znacznie wcześniej.
– Transformacja energetyczna trwa nieprzerwanie od wielu lat bez względu na to, kto jest u władzy. To samo dotyczy potrzeb społeczności lokalnych, w których znajdują się zamykane kopalnie i elektrownie, są one uniwersalne, a ich zaspokojenie nie może być tylko elementem kampanii wyborczej – potrzebna jest ciągłość rzeczywistego wsparcia rozpisanego nawet na dekady – powiedział Mateusz Kowalik, ekspert Polskiej Zielonej Sieci.
Czym jest Fundusz Sprawiedliwej Transformacji?
Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (FST) został utworzony w 2021 r. Ma on przyczyniać się do łagodzenia społecznych, gospodarczych i środowiskowych skutków transformacji w kierunku neutralności klimatycznej Unii. FST jest skierowany do regionów węglowych i przemysłowych, charakteryzujących się wysoką intensywnością emisji. Te pieniądze są niezwykle ważne w wielu rejonach Polski.
– Dzięki FST udało nam się zrealizować wiele ważnych inwestycji lokalnych. Zmieniliśmy pogórnicze obszary w Nowej Rudzie na zielone obszary transformacji miejskiej. Oprócz oczywistej poprawy stanu środowiska tworzy się przyjazna przestrzeń dla mieszkańców, co sprzyja integracji społecznej, zwiększa atrakcyjność turystyczną i przyczynia do rozwinięcia funkcji gospodarczych miasta – mówił na konferencji „Półmetek Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji” Przemysław Herter z Urzędu Miasta w Nowej Rudzie.
– Zdaniem Macieja Sytka, prezesa zarządu Spółki, prezesa zarządu Spółki Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. w Koninie Polska może się stać „republiką wielkich miast z zaniedbaną, niedofinansowaną prowincją”. – Brak funduszu odbije się na konkurencyjności. Inwestycje powinny wspierać średnie i mniejsze podmioty. Dlatego potrzebna jest kontynuacja Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – podkreślił Maciej Sytek.
FST to inwestycja, a nie wydatek
Średniej wielkości miasta w Polsce wyludniają się w zastraszającym tempie — dotyczy to znacznym stopniu miejscowości o górniczym rodowodzie. Przez ostatnie dwie dekady Wałbrzych stracił około 25% mieszkańców, głównie młodych ludzi. Podobne, znaczące spadki liczby ludności odnotowały też inne górniczej miasta m.in. Bytom, Konin czy Bełchatów.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji okazał się dla wielu z tych ośrodków nie tylko ratunkiem finansowym, ale też nadzieją na bardziej sprawiedliwe jutro. Pieniądze umożliwiły eksplorację nowych kierunków gospodarczych i łagodziły skutki transformacji energetycznej. Brak środków z FST po 2027 roku będzie odczuwalny i może oznaczać dla pogórniczych miast głęboką zapaść gospodarczą i społeczną – wzrost bezrobocia, dalszy odpływ młodych oraz pogłębiającą się niepewność co do przyszłości całych lokalnych społeczności.
Niestety obecnie nie jest pewne, czy projekt nowego budżetu UE przewiduje kontynuację FST czy ustanowienie jakiegokolwiek podobnego mechanizmu wspierającego transformację regionów węglowych. Polska, jako jego największy beneficjent, musi włączyć się w negocjacje i zbudować koalicję państw, które mają podobne interesy m.in. Czech, Rumunii czy Bułgarii.
Wbrew obiegowej opinii, środki z FST nie są wydatkiem, lecz inwestycją. Pozwalają na tworzenie nowych, trwałych miejsc pracy, wspierają lokalnych przedsiębiorców, umożliwiają przebranżowienie pracowników i modernizację zdegradowanych przestrzeni poprzemysłowych – podkreślił Mateusz Kowalik, ekspert Polskiej Zielonej Sieci.
Apel do parlamentarzystów
Dlatego Polska Zielona Sieć zaapelowała do parlamentarzystów z Polski, by w nowej kadencji aktywnie zaangażowali się w działania na rzecz utrzymania funduszu w kolejnej unijnej perspektywie budżetowej na lata 2028–2034.
Polscy parlamentarzyści powinni, w naszej opinii, wspierać działania rządu w celu utrzymania Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz monitorować przebieg negocjacji budżetowych. Kluczowe jest również utrzymywanie bliskiego kontaktu z samorządami i organizacjami społecznymi w Polsce, tak by wspólnie wypracowywać rozwiązania na rzecz przyszłości regionów górniczych. Ich zaangażowanie może przesądzić o tym, czy transformacja będzie sprawiedliwa i skuteczna – nie tylko dla Polski, ale i dla całej Europy.
To nie pierwszy raz kiedy nasza organizacja upomniała się o losy mieszkańców terenów górniczych. W kwietniu br. Polska Zielona Sieć wraz z dziewięcioma organizacjami pozarządowymi skierowała list do premiera Donalda Tuska i zaapelowała o podjęcie przez rząd aktywnych działań na rzecz przedłużenia Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Petycję możesz przeczytać pod tym linkiem.
Źródło: Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć