Przedstawiamy poniżej list Marka Monety, prezesa TKKF.
Gdańsk, 23.09.2002 r.
Redakcja Rzeczpospolitej
Pan Andrzej Stankiewicz
Dot. Pana artykułu ‘Organizacje pozarządowe chcą mieć wspólną reprezentację - Klejenie trzeciego sektora’, a zwłaszcza wypowiedzi profesora Glińskiego (Za "relikty poprzedniej epoki" uznał profesor Gliński działaczy sportowych, których wśród aktywistów organizacji pozarządowych jest najwięcej. - To mamuty, które przetrwały - mówił).
Stosownie do Pana artykułu, który ukazał się w na łamach Rzeczpospolitej, jako prezes jednego z ognisk TKKF czyli "reliktu poprzedniej epoki" chcę wyrazić kilka swoich spostrzeżeń.
Po pierwsze nie znam pana profesora Glińskiego i nie wiem kiedy uzyskał swój dorobek naukowy czy obecnie czy w poprzedniej epoce, nie znam także dziedziny, którą się zajmuje. Po drugie np. Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej, powstało 3 Maja 1957 roku zakładali go głownie działacze przedwojenni b. Tow. Gimnastycznego „Sokół”, YMCA i TKKFK, którzy podczas wojny uczestniczyli w szeregach AK (relikty?). Nasze Ognisko TKKF „Rozstaje” powstało w 1986 r. aby integrować społeczeństwo poprzez aktywność ruchową (szczegóły na naszej str. http://free.ngo.pl/tkkf_rozstaje ). W poprzednim FIP-ie brało udział dwóch członków naszego ogniska i wnosiliśmy aby w przyszłości powalać Komisje Problemową Kultury Fizycznej. Jeszcze miesiąc temu w wymianie e-mail z organizatorem podnosiliśmy ten problem. Niestety nie został uwzględniony w programie - a jak się mówi „na pochyłe drzewo…”.
Z przykrością muszę zaznaczyć, że ostatnie zmiany w działalności tak rządowej jak i samorządowej oraz w ustawodawstwie prawnym rzutują na zwiększenie biurokracji celem wyeliminowania organizacji pozarządowej z rynku. Stałe wzrosty kosztów paliwa, dzierżawy sal i pomieszczeń a w tym i zwiększenie bezpieczeństwa, a także odpowiedzialności powoduje podrożenie naszych usług. W założeniach programowych nie stawia się na prewencje i profilaktykę tylko na ugruntowaną patologie, do której to nota bene się doprowadza. Ciągle obserwujemy degradacje wartości moralnych, powiększające się patologie społeczne i zdrowotne mimo zwiększenia ilości organizacji pozarządowych. Kryzys społeczny i postępująca pauperyzacja ludności bardziej ją jeszcze pogłębia.
Trzeci sektor to konglomerat fundacji i stowarzyszeń, czy chcemy tego czy nie i jeszcze jakiś czas tak pozostanie. Z tego powodu tworzenie bardzo mocnych struktur geograficznie merytorycznych stowarzyszeń ze strukturami pośrednimi jest bliski polityce kultury fizycznej w Unii Europejskiej, "jako mocnego parasola" dającego oparcie ogniskom i klubom na dole. Zjawisko to zaczyna być widoczne także w Polsce poprzez federalizacje skupione w Związkach Towarzystw Krzewienia Kultury Fizycznych (tzw. ZW TKKF). Najlepszym przykładem jest wydanie przez Zarząd Główny TKKF opracowania książkowego pod red. Prof. T. Wolańskiej „Sport dla wszystkich w jednoczącej się Europie".
Znaczna odpowiedzialność za politykę sportową w regionie spoczywa na Marszałku Województwa a w tym również przygotowaniu do integracji z UE jak i wzmacnianie pracy wszystkich instytucji kultury fizycznej, niewątpliwie ułatwieniem jest negocjowanie z jednym podmiotem niż np. kilkudziesięcioma.
Proces pomocniczości, koordynacji i podejmowania decyzji w tej sprawie winno się wykorzystać w celu przezwyciężenia problemów regionu i w tym kontekście są składane wnioski o dofinansowanie. Zarząd Ogniska TKKF "Rozstaje" w Gdańsku złożył do Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta Gdańska, po cztery wnioski o dofinansowanie w tym trzy dot. młodzieży (na wszystkie otrzymaliśmy jedno zdanie odpowiedzi - brak środków finansowych). W środowisku np. bokowisk jak Zaspa nie możemy młodzieży dzielić na biedniejszą i bogatą na tych, których na to uczestnictwo stać lub nie, to jest całość, społeczność osiedlowa -powinni oni na siebie oddziaływać nawzajem, wyżywać się w sporcie a nie na ulicy.
Na konferencjach odnośnie, współpracy organizacji samorządowych i pozarządowych w zakres Sportu dla Wszystkich nasi przedstawiciele mocno akcentują problemy środowiska pomorskiego.
W założeniach zmiany systemowej naszego kraju chodziło m.in. głównie o upowszechnienie kultury fizycznej podobnej, jak np. w krajach Beneluksu, Skandynawii. Czy zapisy te pozostaną tylko pustymi frazesami zależy także od Państwa Redakcji. Działacze sportowi w organizacjach pozarządowych chcą mieć wizje zmiany na lepsze, swoją misje traktują jako powinność dla społeczeństwa. Przedstawiając ten problem obywatelowi należy pamiętać, że posiada każdy z nas prawa ludzkie, potrzeby, pragnienia, marzenia i aspiracje. Dąży do możliwie dużej samodzielności i oczekuje szacunku ze strony innych, np. niepełnosprawni niejednokrotnie są zepchnięci na jego margines społeczny, a ich podstawowe potrzeby życiowe są lekceważone . Kultura fizyczna jest jednym z elementów rzeczywistości, w którym osoby te powinny zaistnieć i sprawdzić swoje możliwości.
Sport dla wszystkich to wyraz określonej postawy wobec własnego ciała, świadoma i aktywna troska o swój rozwój, sprawność i zdrowie, to umiejętność organizowania i spędzania czasu z największym pożytkiem dla zdrowia fizycznego i psychicznego.( M. Demel, na podstawie przesłanek aksjologicznych definiuje to pojęcie następująco: "Kultura fizyczna obejmuje te wszystkie wartości, które wiążą się z fizyczną postacią i fizycznym funkcjonowaniem człowieka, zarówno w jego własnym odczuciu, jak też w obrazie społecznie zobiektywizowanym"). Wartości te odnoszą się do edukacji oraz promocji zdrowia (w pojęciu WHO), budowy i postawy ciała, odporności, wydolności, sprawności i urody. Zatem twórzmy wspólną reprezentację na zdrowych zasadach i klejmy trzeci sektor bez obrzucania inwektywami, zwłaszcza pozbawionych możliwości uzasadnienia swoich racji na FIP (Brak Komisji).
Z poważaniem,
Marek M. Moneta – prezes
TKKF_Rozstaje@wp.pl
Źródło: Marek M. Moneta