Regularne transporty pomocy humanitarnej do Ukrainy. PCPM dociera tam, gdzie potrzebna jest pomoc
W Łucku 300 rodzin, które musiały uciekać z ogarniętego wojną wschodu Ukrainy otrzymało właśnie pomoc od Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej dzięki wsparciu amerykańskiej organizacji CARE. Wolontariusze i pracownicy Fundacji dostarczyli środki higieniczne i żywność, ale dystrybucję tej pomocy utrudniały regularne alarmy przeciwrakietowe.
Wojna w Ukrainie zmusiła wiele osób do opuszczenia swoich domów w obawie przed utratą życia. Część z nich uciekła za granicę, ale równie dużo swoje schronienie znalazło na zachodzie Ukrainy. Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) we współpracy z organizacją CARE po raz 11. dostarczyła pomoc humanitarną dla uchodźców wewnętrznych (IDPs). Tym razem do Łucka i Kijowa dotarły paczki ze środkami higienicznymi i żywnością.
– Rozdaliśmy je najbardziej potrzebującym rodzinom – wyjaśniają wolontariusze już po powrocie do Polski. Dystrybucje paczek utrudniały regularne alarmy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe.
Rodziny, które dostały pomoc, to w większości osoby, które pojawiły się w Łucku w ostatnich 2–3 tygodniach.
W stolicy obwodu wołyńskiego w zachodniej Ukrainie przebywa obecnie około 60 tysięcy osób przesiedlonych wewnętrznie. Osoby, które korzystały z pomocy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej oraz CARE, to najczęściej samotne matki z dziećmi lub babcie opiekujące się wnukami. Były również osoby niepełnosprawne lub wychowujące dzieci z niepełnosprawnościami.
Dystrybucja paczek odbywała się w pomieszczeniach łuckiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Akcję zorganizowano we współpracy z władzami Łucka, Stowarzyszeniem „Volyn – Business” oraz wołyńskim Klubem Automobilowym.
Fundacja PCPM razem z CARE dostarczyła w sumie pomoc dla 3400 rodzin. Ostatni transport humanitarny odbył się do Łucka i Kijowa. Wcześniej transporty humanitarne zorganizowaliśmy w rejon Drohobycza, Truskawiec, Stebnyk, Karpaty – Turka, Borynia, Strylki, Switłowodsk, Krzemieńczuka oraz Kijowa i okolic.
Mimo że transporty odbywają się do zachodniej Ukrainy, która nie jest bezpośrednio objęta działaniami zbrojnymi, to praca nie należy do najprostszych. Nie da się zaplanować, jak długo może potrwać dystrybucja pomocy humanitarnej. W każdej chwili nasi pracownicy mogą usłyszeć alarm bombowy, który obliguje ich do przerwania pracy i znalezienia schronienia. Tak samo było i tym razem, kiedy rozdawanie pomocy w Łucku zostało przerwane na 2,5 godziny z powodu alarmu przeciwlotniczego.
Wsparcie na Ukrainie prowadzimy we współpracy z lokalnymi władzami i samorządami. Udostępniają one np. miejsce do dystrybucji, a gdyby nie ich pomoc organizacja transportów na pewno byłaby trudniejsza, za co jesteśmy wdzięczni.
W ramach szerszej pomocy w Ukrainie razem z CARE są wydawane rodzinom przesiedleńców karty przedpłacone z zapomogami. W ramach tego projektu PCPM zorganizował pod Lublinem obóz letni dla dzieci z Truskawca. Przez wiele miesięcy organizowaliśmy ewakuacje ze wschodu Ukrainy, prowadziliśmy różne doraźne działania, jak m.in. wspieranie szpitali (szpital w Charkowie), strażaków w Zaporożu.
Możesz przyłączyć się do tej pomocy, realizując wpłaty w dowolnej kwocie przez pcpm.org.pl/ukraina.
Źródło: Fundacja "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej"