Refleksyjnie o zarządzaniu dobrami: Współpracownik odchodzi – co na koniec?
Jako prezes organizacji odbyłem w ciągu kilkunastu lat sporo rozmów z odchodzącymi współpracownikami, współpracowniczkami. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że nazywają się one „Exit interview”…
Szczerze mówiąc, nie cierpię całego bełkotu związanego z zarządzaniem ludźmi spod znaku „Human Resources” (HR), np. „zasoby ludzkie”, „produktywność” czy „kapitał ludzki”. Ludzie to dla mnie dobro, a nie zasoby czy kapitał. Niestety terminy te zadomawiają się również w trzecim sektorze. Jakiś czas temu natknąłem się na kolejny – „Exit interview”.
„Exit interview” to spotkanie z osobą, która odchodzi z organizacji. Cele spotkania mogą być różne, np. chodzi o poznanie powodów, dla których współpracownik odchodzi lub jego opinii na temat atmosfery i warunków pracy. Spotkania takie najczęściej mają miejsce w dużych firmach, gdzie zarządzanie ludźmi nie sprowadza się wyłącznie do dbania o teczki osobowe i pilnowania urlopów. Moim zdaniem warto je również przeprowadzać w stowarzyszeniach i fundacjach.
Moment odejścia to bardzo często sytuacja „wypuszczenia powietrza”. Ludzie dzielą się wtedy tym, co im leżało na wątrobie przez długi czas. Mają zazwyczaj więcej odwagi do mówienia prosto w oczy o tym, co by zmienili w organizacji, jaka była atmosfera, czego im brakowało. Mówią dużo więcej niż wcześniej. Wystarczy słuchać, słyszeć i wyciągać wnioski. Oczywiście warto pamiętać o szczególnej sytuacji, w której są obie strony i dzielić na pół to, co słyszymy. Moim zdaniem, osoba odchodząca z organizacji może obiektywnie i z dystansu spojrzeć na swoje miejsce pracy (społecznikowskie, etatowe) dopiero po jakimś czasie od odejścia. Szczególnie, jeśli zyska perspektywę kolejnej organizacji, w której znajdzie pracę.
Moim ulubionym pytaniem jest: "Wyobraź sobie, co byś zmienił / zmieniła w organizacji, gdybyś był / była jej prezesem / prezeską?". W odpowiedzi można usłyszeć naprawdę wiele cennych informacji. Polecam!
Kilka innych, przykładowych pytań: „Co byś zrobił inaczej, gdybyś jeszcze raz zaczynał pracę w stowarzyszeniu?”, „Co ci dała praca w fundacji?”, „O czym powinna pamiętać twoja następczyni?”.
Warto zwracać uwagę na to, czy ludzie podczas rozmowy końcowej sami z siebie mówią o tym, co było dobre w organizacji. Jeżeli tego nie robią, to warto na koniec zadać pytanie „Co cię dobrego spotkało w pracy?”.
Czasami odejście jest tak trudne dla obu stron, że trudno rozmawiać, albo rozmowa kończy się w sądzie pracy. Jednak to sytuacje ekstremalne. Rekomenduję nie palić nawzajem mostów. Rozmowa na koniec i podziękowanie współpracownikowi za jego wkład w misję i działalność fundacji czy stowarzyszenia jest najlepszą rzeczą, jaką warto zrobić na koniec współpracy. Warto przy tym pamiętać, że w przyszłości może się okazać, że koniec nie jest końcem i kiedyś znów wasze drogi się skrzyżują…
SKRZYNKA NARZĘDZIOWA
- Exit interview, czyli jak wyciągnąć korzyści z odejścia pracownika, Małgorzata Kucharczyk,
Źródło: inf. nadesłana